Nalezy zacząc od tego, ze film ma swietny scenariusz, cos nowego i intrygujacego zawsze jest potrzebne.
Niestety podstawowym błędem jest czas trwania filmu. Nie moze byc tak zeby tego typu film trwał prawie 3h. Brak humoru i jednostajne tempo akcji powoduje ze po ok godzinie film staje sie monotonny. Poszczegolne slepe uliczki w które próbuje nas wprowadzic reżyser sa troche za mało intrygujące, mało uwidocznione, dopiero pod koniec filmu wszystko nabiera tempa, mozna poczuc klimat i pewną dozę napięcia.
Sporo przegadanych i przedłuzonych momentów sprawia ze po filmie pozostaje mały niesmak. Mogło byc o wiele lepiej. Nie mniej dałem 8/10, kino potrzebuje filmów wyrwanych z konwencji takich jak ten.
Rozumiem Cie, ale nie moge sie zgodzić. Ta długość filmu jest jego zaletą, dzieki niemu film ma taki klimat jaki ma. A i film ma na tyle ciekawych scen ( to w samochodzie z dzieckiem, w piwnicy, mordestwa itd ) że się na seansie nie nudzimy
film dobry, ale niestety Fincher przyzwyczaił mnie do wyższego poziomu
"Zodiac" jest gorszy od "Fight Clubu", gorszy od "Gry", gorszy nawet od "7",
od "Azylu" jest zdecydowanie lepszy, ale do tego wiele nie potrzeba
7/10 , nie jestem zawiedziony, solidne rzemiosło
Że gorszy od Fight Clubu i 7 to sie zgadzam. Ale od gry nie. Zreszta ten film jest inny od wcześniejszych filmów Davida. Jest inaczej wyreżyserowany. W starym stylu. To nie ten Fincher który na każdym kroku robi jakieś zwroty akcji. Nie. Tu postawił na realistyczność, Na pokazanie uczuć. I to mu zdecydowanie wyszło
Azyl to typowy średniak
jesli chodzi to dorobek finchera to azyl zdecydowanie wg mnie jest filmem przecietnym trzyma w napieciu przez jakis czas ale pozniej jest juz nuzacy
zas zodiak jak juz wspomniales inna polka filmowa
nakrecona na podstawie ksiazki jest inaczej ukierunkowana
bardziej na kino (fabularyzowane) dokumentalne
porownywanie zodiaka z innymi filmami finchera mija sie z celem bo to 2 rozna kategorie