Jeśli ktoś widział starszą wersje filmu to niech sobie nawet nie psuje tego co pamięta oglądając ten film liczyłem na klimat z tamtych lat i się przeliczyłem a gra aktorska w jak najgorszym wykonaniu!
Hm... właśnie przed chwilą go obejrzałem no i muszę przyznać że bardzo mi sie podobał.... wprawdzie nie widziałem poprzedniej wersji tego filmu ale przeważnie już tak jest z tymi "remakami" że są gorsze od poprzedników. Faktycznie jeśli chodzi o klimat tamtych lat to go można szukać jak wiatru w polu... natomiast co do gry aktorskiej to nie czepiał bym sie aż tak.
cóż większy nacisk jest w sferze fabularnej a to jakoś wole bardziej niż zobaczyć jakiegoś gruchota (cadillaca) z 69-tego badz w tle jakas muzyke country w przydrożnym barze, hehe nawet skłonił mnie do zobaczenia stronki z głównym podejrzanym : http://www.zodiackiller.com/AllenFile.html
No niestety, film kompletnie nie przypadł mi do gustu. Zero klimatu, ale nie tego lat dwudziestych, lecz tego, który pojawiał się we wcześniejszych filmach Finchera, że wspomnę jesdynie o "siedem". Tamten też traktował o seryjnym mordercy, jednak nie został on zamknięty w ścisłe ramy nudnych, długich, poszukiwań samych w sobie jako treść filmu.
W "zodiaku" brak tego elememntu zaskoczenia, niepewności i atmosfery potrzebnej dobremu filmowi kryminalnemu. Materiał był dobry, jednak po "siedem" zabrakło Fincherowi pomysłu na drugi film o podobnej konstrukcji.