Zodiak to nie (jak wielu miłośników Finchera z początku myślało) kolejny thriller o pościgu pary detektywów za seryjnym mordercą. Jest to wg. mnie swoiste zobrazowanie sytuacji w jakiej znaleźli się mieszkańcy San Francisco. Ich panika, strach przed bezlitosnym zabójcą. Ofiarą Zodiaka mógł zostać praktycznie każdy, choć w filmie to przeważnie kobieta ginie a jej partner zostaje przy życiu jako dramatyczny świadek całego zajścia (wyjątek taksówkarz).
Nie mamy w tym filmie ani jednego pościgu, jak miało to miejsce w bodajże Siedem tego samego autora. Fabuła skupia się w dużej mierze na rysie psychologicznym tropiącym zbrodniarza pary bohaterów. Świetnie ukazany problem jednego z nich z alkoholem (Robert Downey Jr.). Dlatego tez co po niektórzy odbiorcy mogą czuć się zawiedzeni. Ale na film warto iść do kina i wydać swoje ciężko zarobione pieniądze. Muzyka idealnie dobrana do czasów w jakich morderstwa Zodiaka miały miejsce (m.in. Marvin Gaye - Inner City Blues). Wszystko to sprawia ,że obraz Davida Finchera na długo po seansie pozostaje w pamięci. POLECAM przez duże "P".