bardzo mi się podobał
problem z tym filmem polega na tym, że spora część widzów oczekiwała albo kolejnego Se7en, albo kolejnego rzeźnickiego filmu o psychopatycznym zabójcy, a tymczasem Fincher zaserwował nam coś co bardziej na myśl przywodzi JFK Olivera Stone'a...
dla mnie ten film to 8/10 i kropka
pozdrawiam
theprv