i z czasem nurzy, zdecydowaie poniżej oczekiwań, obejrzałem go w sumie żeby zobaczyc roberta downey'a jr. no i na nim się nie zawiodłem
prawda, zdecydowanie za długi, pozatym czegoś więcej spodziewałem się po Fincherze po 5 latach przerwy w reżyserowaniu