wynudziłam się. od początku wiadome było zakończenie. słaba fabuła. scenariusz to dno.
zgadzam się, ja także się wynudziłem; może i były świetnne role aktorów, klimat, odwzorowanie faktów, ale wszystko tak się dłużyło i ciągnęło, że cudem dotrwałem do końca, a dokładnie do około konca drugiej godziny filmu, bo potem się troche rozkręciło, coś zaczęło się dziać; ogólnie lubie kryminały i tego typu filmy ale ten, może nie chodzi o to że był za długi, ale jakoś mnie nie wciągał w całe to śledztwo i pogoń za mordercą
pozdrawiam
Lol "od początku wiadome było zakończenie"... Od poczatku wiedzialas ze to Leight jest morderca?? Jak on sie pojawij w polowie filmu
Audrey, jesteś niesamowita i wszechwiedząca! Nigdy nie złapano tego mordercy, nikt nawet nie wie, czy to na pewno był (jest)Arthur Leigh Allen, a ty wiedziałaś to od razu! Powinnaś pracować w policji. Może i film nie był rewelacyjny, ale nie zgodzę się na słabą fabułę. Ten facet naprawdę zabijał, ci ludzie naprawdę ginęli. Widać dotknęła cię znieczulica albo po prostu wolisz opery mydlane.