tylu ludzi odesłać na tamten świat i nie dać sie złapać.
szacun dla tego koleżki, tylko ciekawe czemu przestał zabijać?? znudziło mu sie? ?
a sam film to flagi z olejem i nuda do potęgi entej
Widzę, że nie tylko ja jestem psychiczny, ale nie zgadzam się co do filmu, który - podobnie, jak i książka - był genialny.
Pzdr.
Znudzić to się mu pewnie zabijanie nie znudziło. Myślę że po prostu pech chodzi po ludziach. Wystarczy że zginął w jakimś wypadku może i jego ktoś pchnął nożem albo wylądował w szpitalu z nowotworem.???
Zgadzam się z Tankowiec_2. Przecież to samo było w przypadku Kuby
Rozpruwacza...Także nagle przestał zabijać z niewiadomych przyczyn, a
zapowiadał, że będzie zabijać póki go nie znajdą, a przecież policja nawet
nie ustaliła jego danych jak w przypadku Zodiaka. Jakoś nie wydaje mi się
żeby nagle przestali, bo im się znudziło tu musiało chodzić o coś innego,
ale tego się już pewnie nie dowiemy...
W filmie jest pokazane kto jest zodiakiem, i tępota śledczych, którzy to nie zrobili tak oczywistej i podstawowej sprawy jak rozpoznanie podejrzanego przez świadka jedynego którego mieli, zero koordynacji kooperacji z innymi posterunkami . totalne cymbały.nawet korki taczer mógł zabić wtedy 100 ludzi bezkarnie
W życiu też kilka razy Zodiakowi się upiekło przed głupotę policji.
Np. Przy szukaniu mordercy źle podano jego wygląd; powiedzieli, że był czarnym mężczyzną, murzynem. Dlatego, gdy funkcjonariusz spotkał facet, który wyglądał jak Zodiak to go nie złapał.
jak mówi film i jego autorzy, mit jakichś wydarzeń często jest bardziej interesujący niż wydarzenia prawdziwe. Prawdę mówiąc ten film jest nakręcony bardziej z perspektywy mordercy któremu zależało na własnym micie super przestępcy i terrorze. Sam morderca jest nieznany, trudno ocenić jego iloraz inteligencji, jednak uznaje się go za człowieka raczej niepozornego jeśli chodzi o inteligencję, o głęboce skrywanym własnym charakterze, tak że bardzo możliwe że często był inaczej oceniany niż był w rzeczywistości i zalicza się do tego jego współczynnik inteligencji który był trudny do określenia. Jeśli chodzi o zabijanie to nadal zagadka, przyjmuje się że zodiak albo przestał zabijać ponieważ doznał pewnego rodzaju stabilizacji w swoim życiu, albo po prostu przestał używać persony zodiaka co wydaje mi się najbardziej prawdopodobne. Zodiakiem nazywał się tylko w kilku listach do prasy, gdy zabijał był sobą. A jego zagadki wg. niektórych teorii mogłby być dziełem całkowitego przypadku aby zmylić śledczych, tzn był po prostu szalony i do przypadkowych zabójstw dopisywał później rzekome znaczenie.