Film to przede wszystkim historia o wplywie nierozwiazanych morderstw - tytulowego Zodiaka i jego nasladowcow - na zycie czworki glownych bohaterow z nim samym raz w tle raz na pierwszym planie.
Musze przyznac, ze film w porownanu do "Azylu" oglądało mi sie zaskakująco przyjemnie i o dziwo (158 minut) dzieki wartkiej akcji ciekawie.
Warto podkreslic, ze brak tu czesto pomijanych przeklaman. Swiat przedstawiony nie jest czarno-bialy, ludzie nie sa na wskros dobrzy lub zli. W sama historię zgrabnie wpleciono normalne utrudnienia pojawiajace sie w przypadku kazdego morderstwa- przydzialy policjantow do spraw tego typu, podejscie gazet jak i samych redaktorow, a takze szara rzeczywistosc dnia codziennego tego typu spraw obecnie jak i po latach.
W efekcie dostajemy dosyc zawiklana zagadke wraz ze wszystkimi niedomowieniami, ktore ze soba niesie. Dlatego tez trudno na dobra sprawe, pomimo odkrycia (na wlasna reke) mordercy, dojsc do kompletnego obrazu a co za tym idzie wiarygodnych faktow by taka osobe wsadzic za to co sama zrobila, i na tym polega cala ironia;)