ZONA w tym miesiącu (długo po kinowej premierze) ukazuje się u nas z lekkim poślizgiem na DVD. Jeśli ktoś jeszcze nie widział tego filmu -to na pewno warto go obejrzeć.
Powodów jest co najmniej kilka i nie są to jedynie liczne prestiżowe nagrody jakie filmowi przynano. Obraz Rodriga Pla to zwyczajnie solidny thriller ze społecznymi ambicjami.
POrówniania filmu do klasycznego już MIASTA BOGA (9/10) nie są bezpodstawne, acz jest to szum troszkę na wyrost. Filmy te wyraźnie różnią się poziomem artystycznym i tyle.
Film ukazuje nam chronione i autonomiszne osiedle - które jest swego rodzaju kastowym gettem - w kontraście do biednych dzielnic, slumsówe jakie rozciągają się wokół. Do tego mamy tu sensacyjną intrygę, traktat moralny oraz opowieść o wchodzeni w dorosłość pewnego nastolatka ( imieniem Alejandro). Pomimo mnogości wątków- wszystkie ona zostały w ywraźny sposób ukazane i we w maire satysfakcjonujący sposób rozwinięte.
C oważne- reżyser filmu, który stawia społeczno-moralne tezy nie ucieka się od efektownych uproszczeń lecz ukazuje rozmaite pataologiczne zjawiska i moralne rozterki bohaterów w bardzo szerokim, niejednoznacznym kontekście.
Trzeba to zapisać in plus na konto filmu.
ZONA to kino przesiąknięte posępną atmosferą fatalizmu i nieuchronnej klęski. Bohaterowie tego filmu mają liczne wątpliwości, są słabi, a przez to ludzcy.
Bardz dobre jest tutaj aktorstwo z Danielem Gimenezem-Cacho, Danielem Tovarem, Maribel Verdu na czele.
Kolejną mocna stronąfilmu jest pesymistyczne i uderzające zakończenie.
ZONA to kino trudnej moralnej i społecznej refleksji. Jest to thriller nietypowy, gdyż napięcie budowane jest glównie na rozterkach moralnych i wyborach bohaterów dramatu. Jeśli lubicie ambitne i niejednoznaczne kino to film Rodrigo Pla przeznaczony jest właśnie dla Was.