Ostatnia scena to oczywiście początek.
Po wypadku Sam zaczyna leczyć Henrego.
Beth mówi "Powinieneś pozwolić wykrawić się jej na śmierć. To strasznie nie odpowiednie. Nie powinieneś pieprzyć swoich pacjentów. (...) Znasz zasady." Henry je złamał. Nie potrafił już zachować dystansu, do kolejnego pacjenta, Henrego, również się przywiązał. Gdy chłopak strzelił sobie w łeb na jego oczach coś w nim pękło.
Załamał się.
Zaczął szukać pomocy.
"Zaczęłam pić i brać mnóstwo tabletek. Zabijają ból i pozwalają mi go znosić..."
Henry: "Więc leczysz bankierów w depresji i kury domowe ze schizofrenią cały tydzień, a potem przychodzisz tu, pracować dla społeczeństwa?"
Sam: "Jest odwrotnie..."
Tak naprawdę to Sam cierpi. Ma schizofrenię, psychozę. A może po prostu przedawkował klonazepam Lil i połączył go z alkoholem. Podobne skutki.
Lil: "Jest [Beth] chora?"
Henry: "Jest WYCZERPANA"
Lil: "To jakiś szyfr?"
Henry: "Tak... tak myślę."
"Sen płonącego chłopca" - Freud
"Opisuje mężczyznę, któremu umiera dziecko.
Ojciec co nos przesiaduje przy łóżku chłopca.
A gdy chłopak umiera, budzą go.
Tworzą koło ze świec wokół ciała chłopca.
Ojciec jest WYKOŃCZONY, zasypia.
Śni, że stoi wraz z synem, trzyma go za rękę.
Chłopiec szepcze: "ojcze, nie widzisz, że płonę?"
Sam nie może pogodzić się ze śmiercią Henrego. Chłopak żyje, Sam próbuje go uratować, śni o rzeczach które wiązały się z Henrym. Prowadzi z nim terapię - tym razem go uratuje. Nie odróżnia jawy od snu. Wszystko się zlewa. Dlatego mamy pokazanego Henrego chodzącego tymi samymi uliczkami. Przechodniów w takich samych ubraniach. Za krótkie spodnie Henrego. Zbliżenie na OBDARTY ZAMEK W DRZWIACH sugeruje, że to nie zdarzyło się pierwszy raz. Dlatego w domu Henrego słyszy własny głos w sekretarce, już tu był, już to robił.
Podświadomość próbuje mu przekazać prawdę - najczęsciej pojawia się numer 21, potem obrazy i motywy mostu. Nawiązania do dzieła Freuda, płąnący samochód na moście, oparzenia na dłoni Henrego czy same jego słowa: "zbliża się piekło" i przepowiadanie zdarzeń. Płetwal - w soboty Henry chodził do zoo oglądać te stworzenia.
"Artysta próbuje zmusić nas do zobaczenia wiatru pokazując jego działanie na dym"
artysta - twórcy filmu
wiatr - choroba psychiczna
dym - Sam, Henry
Chyba wszystko najważniejsze tu zawarłem. Są sceny które trochę psują tą interpretację, ale też żadna inna nie miała tyle sensu, nie podsyłała mi argumentów co 5 minut filmu, więc myślę, że to musi być prawda. Podejrzewam, że reżyser specjalnie zagmatwał, aby widz miał cięższy orzech do zgryzienia.
Piosenka Massive Attack - Angel była użyta w filmach "Stay" i "Go". Genialne, jeśli to celowy zabieg.
Przez cały film oglądamy jak Sam zmaga się pomiędzy uratowaniem Henrego, a pogodzeniem się z jego śmiercią.
2 sceny których nie mogę rozgryźć.
Na 21 piętrze w mieszkaniu Lil na biurku stoi zdjęcie płetfala. Chwilę później widzimy jak Sam rozmawia przez telefon w budce telefonicznej a w tle widać mieszkanie Lil, najpierw faktycznie jest to wieżowieć, a potem troszkę inny kadr zmienia perpektywę i mamy parter. Potem oczywiście obrazy, ale to już każdy zauważył.
Jak rozumiecie kawał z królem i wieśniakiem. Czuję się jak łoś nie mogąc rozgryźć tej alegorii.
Ciekawe rzeczy tu napisałeś, nie myślałam o tym w ten sposób.. hmm.. ten film jest jak studnia bez dna.. zawsze coś nowego można odkryć. Już tyle razy go widziałam.. dla mnie cały czas był tylko Henry, to jego taki jakby sen zanim..wiadomo co. A Sam to wciąż Henry tylko przyklejona twarz tego gościa bo ją cały czas miał przed oczami. Henry, który próbuje się uratować i Henry, z poczuciem winy, poddający się.. Tego zdjęcia nie zauważyłam a kawału też nie mogę skumać. A zauważyłeś płacz dziecka?
Zauważ, że płacz słyszymy również na początku filmu, gdy Sam budzi się z łóżka. Trzyma w ręku pierścionek Henrego, na ścianie wiszą obrazy z mostem a gdy potem rozmawia z Lily, ta mu mówi, że nikt z sąsiadów nie ma dziecka.
Jak pisałem w 1 poście, jest to właśnie wymieszanie rzeczywistości ze snem - płacz, obraz, pierścionek (pierścionek jest pewnie prawdziwy) są to wspomnienia o Henrym, o wypadku, które Sam z powodu traumy zakopał w głębi umysłu, ale które przebijają się jak swojego rodzaju wskazówki od własnej podświadomości do Sama, aby pomóc mu wyzdrowieć, zrozumieć co się stało.
Zauważ, że Sam nie potrafi powiązać pierścionka z Henrym, jest przekonany że to jego. To dlatego, że nie pamięta wypadku.
Być może, tak płacz był cały czas.. ale słyszał go też Henry.. Sam to Henry albo Sam próbujący uratować go w tych kilkunastu bodajże minutach.. a dla Henrego w jego śnie jest lekarzem psychiatrą leczącym go stąd pierścionek itd. przecież Sam mu go podał po wypadku a dla Henrego to tak jakby miał go dłużej, zabrał mu go.. Myślę, że to wszystko sen, poplątany z rzeczywistymi wydarzeniami, z wspomnieniami Henrego, tak to odbieram. Ale wrócę jeszcze do tego filmu, na razie widziałam chyba 5 czy 6 razy i urywki jeszcze.. Widziałam tu ciekawy wątek założony, czytałeś? Podsuwają różne opcje, ma to sens ale jest też nadinterpretacja.. no trzeba to jakoś wyłowić. A widziałeś może "drabinę jakubową"? Ludzie z tego snu to ludzie których Henry widzi leżąc na ulicy oraz jego rodzina i dziewczyna.. Nikogo innego w filmie nie zauważyłam, każdy był na miejscu wypadku. owszem Sam też ich widział ale był głównie skupiony na Henrym, a jesli to Sam i jego trauma to kim jest Lila? Z końcówki wynika, że nie znali się..
sory, że wypowiedź trochę nieskładna ale przy takim filmie mam masę kłębiących się myśli w głowie .. ;)
Czytałełem różne teorie ale żadna nie miała dla mnie tyle sensu co moja. Oglądałem "Drabinę Jakubową", świetny film ale sugerowanie się tym filmem przy interpretacji "Zostań" to błąd. Mamy tu całkiem inną sytuację.
Nie chcę się z tobą kłócić ani przekonywać Cię do moich racji, ale polecam na spokojnie jeszcze raz przeczytać to co napisałem przed obejrzeniem, bo myślę że wszystko tam zawarłem, no ale powtórzę się raz jeszcze.
Końcówka to tak naprawdę pierwsza scena filmu. Lily jest pielęgniarką. Poznaje Sama na miejscu wypadku Henrego. Henry przeżywa i zostaje pacjentem najpierw Beth, a potem Sama. Nie wiemy kiedy to było. Mogło to być miesiące po wypadku albo nawet dłużej (po tym jak Henry doszedł do zdrowia po wypadku, po tym jak Beth załamała się i przestała leczyć Henrego) W tym czasie Lily została także pacjentką Sama.
(SPOILER) wydaje mi się że henry nie przeżył wypadku, zresztą jest to jasne powiedziane na końcu, jak go niosą w worku. cały film jest wytworem, halucynacją umierającego mózgu henryego, dlatego własnie wszyscy występujący w nim ludzie to świadkowie wypadku. tak to widze.
A ja się zgadzam z pigvomit .
Widzę , ze niestety mnie ubiegł :).
Moimi zdaniem film jest po prostu halucynacją umierającego mózgu.
Najprostsze rozwiązania są najlepszymi.
Też tak uważam - w trakcie filmu gubiłem się w domysłach - ale koniec filmu raczej nie zostawia miejsca na inną interpretację.
Też mi się wydaję, że przez cały film widzimy scenę śmierci Henrego. Wszyscy ludzie, których spotkał są przy wypadku. Również Sam, który mu pomaga PRZEŻYĆ. Zarówno nie dopuścić do samobójstwa, jak również nie dopuścić do śmierci po wypadku. Itd. itd.
Chociaż i tak jest dużo wątków, których nie rozumiem póki co ;p
Nie mogę zgodzić się z tym, że cała historia jest tylko wytworem wyobraźni Sama. Gdy martwego (?) Henry'ego przewożą na noszach, widzimy z jego perspektywy fragment mostu. Później zarys tej samej konstrukcji widnieje na jednym z obrazów przez niego podpisanych, a ponieważ Sam nie jest malarzem, ani nie mógł widzieć tego samego fragmentu mostu w identyczny sposób co Henry, wydarzenia te nie są halucynacją/iluzją. Niestety, nie odpowiem na pytanie CZYM SĄ, bo nie mam na razie dobrych pomysłów ;).
Także myślę, że Henry nie przeżył wypadku ale mi się wydaje, że reszta filmu to halucynacje Sama.
Końcowa scena gdy Lily widzi podpisane obrazy i wybiega z domu - moim zdaniem świadczy o tym, że to Sam poszedł sie zabić na most.
Oczywiście mogę się mylić.
Również wydaje mi się, że Henry zginął w wypadku. Oczywiście ostatnia scena jest początkiem filmu, wtedy Sam poznaje Lilę. Obydwoje starają się zapomnieć o tragicznym zdarzeniu i śmierci chłopca. Jednak to im się nie udaje, wskutek czego Lila próbuje popełnić samobójstwo, a Sam choruje na schizofrenię czy też inne zaburzenie psychiczne. Psychiatra ma obsesję na punkcie zmarłego studenta, odwiedza miejsca i szuka ludzi, którzy mieli jakikolwiek związek z Henrym. Nephi ma rację, końcowa scena, gdy Lila widzi podpisane obrazy i wybiega z domu, może oznaczać, iż Sam ma zamiar popełnić samobójstwo na tym samym moście, gdzie doszło do tragicznego wypadku samochodowego. Chociaż w dalszym ciągu pozostaje wiele znaków zapytania i ta interpretacja nie wyjaśnia wszystkich wątków...
Nie zgodzę się z Twoją interpretacją arya15_fw. Ostatnia scena, kiedy widzimy konającego Henriego jest rzeczywista. Spotkanie Sama i Lily ma miejsce tylko podczas wypadku, cała reszta jest projekcją umysłu Henriego, również ich związek i rzekoma próba samobójcza Lily. Ktoś już tu bardzo pięknie to wyjaśnił. To wszystko czyli cały środek filmu, cała jego zawartość od momentu, kiedy Henry opuszcza miejsce wypadku w pierwszej scenie aż do nieuchronnego powrotu na miejsce zdarzeń w ostatniej scenie to halucynacja konającego umysłu Henriego, wytwór jego wyobraźni, próba jego umysłu ogarnięcia tego co się stało. W tym filmie jest wiele symboli, które o tym świadczą - wystarczy się dobrze wpatrzyć i wszystko stanie się jasne ale koncepcja filmu niezła. Też sobie łamałam głowę nad wieloma rzeczami.
Oczywiście Henry nie przeżył tego wypadku; tak jak pozostali uczestnicy wypadku w ostatniej scenie widzimy wyraźnie, że jest pakowany do takiego samego worka jak reszta.
Zgadzam się z twoją interpretacją tego filmu. Moim zdaniem tylko ostatnia scena filmu jest rzeczywista, reszta to wymysł konającego umysłu Henriego który umierając wokół tych wszystkich ludzi wplótł ich twarze w swoje urojenie. Może wpływ na taką moją interpretację ma film Drabina Jakubowa(który polecam) ale tak właśnie to widzę. Na potwierdzenie tej tezy ma taki przykład :
ostatnia scena widzimy jak Sam Foster świeci latarka po oczach Henriego a osoba która znamy jako Dr Beth Levy mówi do Sama: " że to się stało na jej oczach i że go nie ruszała" czy jakoś tak wniosek taki że się nie znają, wydaje mi się też że Sam jest lekarzem ale nie psychiatrą, natomiast w projekcji Henriego jest właśnie psychiatrą i zna tą kobietę jako Dr Beth Levy.
dokladnie tak pamietam ten film, wyobraznia umierajacego mozgu, ostatnie spojrzenie na ludzi po wypadku ktorzy przewiaja sie w tym snie. Film wlasnie leci w tv wiec obejrze raz jeszcze
Ale nie wydaje Ci sie to troche naciąganą interpretacją? W filmie jest niezwykle mało elementów, które to sugerują. Przede wszystkim - jeśli cały film dotyczy choroby psychicznej Sama i większość rzeczy są jego halucynacją, to skąd sceny:
- Henry obserwujący taniec Athene?
- Henry 'otwierający oczy' swojemu ojcu?
- Henry przypalający sobie rękę papierosem w metrze?
Kilka innych pytań:
- Dlaczego w całym filmie pojawiają się urywki ostatnich obrazów, jakie Henry widział tuż przed wypadkiem, jak prowadził samochód oraz inne urywki z jego zycia?
- Dlaczego wg Sama matka Henriego miała brązowe oczy, kiedy tak naprawde miała bardzo charakterystyczne niebieskie?
Centralną postacią w filmie jest Henry i wszystko kręci się wokół niego. Jest to jego świat wyobraźni, halucynacji, półsnu jakie miały miejsce w jego umierającym umyśle. Nawet montaż filmu jest charakterystyczny dla świata snu. Wszyscy bohaterowie reprezentowali jaką część umysłu Henrego, w szczególności Sam, który był tą częścią jego psyche, która nie chce umierać. Stąd też wiele scen sugerujących, że Sam i Henry to jedna i ta sama osoba. Można to także zinterpretować jako reprezentację jakiegoś monologu wewnętrznego, który się odbywa w jego umyśle. W całym filmie nie ma miejsca dla Sama, dla jego emocji, wszystko co było pokazane dotyczy Henriego, jego wyrzutów sumienia, jego urywek z życia oraz ostatnich chwil, przebijających się glosów ze 'świata zewnetrznego'. Dlatego też nie jestem w stanie skłonić się do interpretacji, że cały film to historia Sama, który przechodzi załamanie nerwowe, po tym jak na jego oczach umiera 21-letni student... Niemal nic nie skłania do takiej interpretacji. Natomiast jeśli z góry założymy, że reżyser celowo nas zwodzi w wielu miejscach, to możemy z tego wyprowadzić dowolną interpretację. W zasadzie interpretacja mija sie z celem, bo każdą scene możemy zaszufladkować 'to tylko po to, aby wprowadzić więcej zamieszania'
Uważam podobnie jak Spooky Me. Dołożę trzy wskaźniki, które to potwierdzają. Ważniejszy to fakt, że Sam i Lila w ostatniej scenie umawiają się na kawę, tj. nie znali się wcześniej, parą byli tylko w umyśle Henryego, który umierając, postrzegał ich w ten sposób i jako takich wyobraził sobie w swojej wyobraźni, w końcu to tych dwoje próbowało go uratować. Dlatego film nie traktuje o problemach Sama, a walce Henryego z poczuciem winy za wypadek samochodowy. Do tej walki używa w swoich wizjach wizerunków osób, które stoją przy nim na moście, kiedy w rzeczywistości umiera. Druga rzecz to - podczas wizji - przewidywanie przyszłości, panowanie nad tym co ujrzy Sam, to również istotny aspekt. Trzeci wskaźnik to najważniejszy łącznik pomiędzy wizjami a rzeczywistością -> wypadek, poczucie winy za śmierć dziewczyny i rodziców. Ostatecznie film kończy się tragicznie. I nie chodzi tu tylko o śmierć Henryego, bo bohater umiera przeświadczony o tym, że zabił najbliższych sobie ludzi. Ostatni moment jego świadomości to scena kiedy popełnia samobójstwo podczas wizji i nie jest w stanie sobie wybaczyć
Ja przepraszam,ze pisze "po czasie",ale jestem ciekawa czy nikt nie wpadl na pomysl (i jak ew przedmowcy sie na te wizje zapatruja:),ze Henry jest martwy caly film, tylko o tym nie wie. Ze Henry jest po porstu jedna z kolejnych dusz jak "The Others" lub "Szosty zmysl", do której nie dotarło, że nie zyje...nie wplatałam jeszcze pozostałych wydarzeń w całośc,ale to było moje pierwsze odczucie... Co Wy na to?
zauważyliście ze podczas rozmowy sama i henry'ego o jego rodzicach i dziewczynie w 25:30 min jest scena jak idą , w pewnym momencie znikają za filarem i wychodząc są po odwrotnych stronach , wygląda to jak by jakaś ich zamiana , tym bardziej ze potem jest ujęcie na ich nogawki , sama są za krótkie a henry'ego za długie , na podobne wnioski można wpaść słuchając ich dalszej rozmowy