Nigdy wcześniej nie słyszałem o tym filmie, trafiłem na niego przypadkowo na Kino PL, okazł się być całkiem przyjemny.
Jak wiele starych, czarnobiałych obrazów posiada specyficzny, "ciepły" klimat. Bez silenia się na przesadny realizam, nieco bajkowo i z humorem opowiedziana historyjka. Bardziej przygodowy niż wojenny, choć oczywiście w realiach II WŚ.
Maria Gella jako stara baronowa wypadła świetnie, mocno zapada w pamięć jej kreacja, zaskakująco dobry najmłodszy na ekranie Piotr Sot, reszta bez fajerwerków.
Janusz Gajos jako słowacki partyzant nie miał tu wiele okazji żeby się aktorsko pokazać, zresztą jego kariera dopiero wtedy ruszała (z tego samego roku Stajnia na Salvatorze, gdzie grał główną rolę no i wtedy też ruszył dopiero serial 4 pancerni, który przyniósł mu sławę).
Miłośnikom starego kina można śmiało polecić.
Jest na jutubie.