PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=3448}

Zwiąż mnie

¡Átame!
1989
7,2 13 tys. ocen
7,2 10 1 12801
6,3 10 krytyków
Zwiąż mnie
powrót do forum filmu Zwiąż mnie

Bohaterka identyfikuje się z katem. Bagatelizuje doświadczaną krzywdę i dorabia do niej
ideologię. Rozpoczyna się odczuwanie sympatii i solidarności z oprawcą aż do poziomu
współpracy.

Efekt reakcji na silny stres? Własne ukryte agresywne skłonności? Adrenalina mylona z
zakochaniem i zwiększająca wrażliwość doznań fizycznych? A może metafora tego, jak
tworzymy relacje?

ocenił(a) film na 1
papuletka

Do końca filmu byłam w stanie uwierzyć w to, że to jest film o syndromie sztokholskim, ale kiedy zobaczyłam ostatnią scenę (jej twardo stąpająca po ziemi siostra kupuje tę historię o wielkiej miłości i zawozi siostrę do "kochanka"), zrozumiałam, że ktoś ze mnie robi debila.
Odrzucam ten film w całości, jest chory, niesmaczny, a na dodatek ma idiotyczną pointę.

ocenił(a) film na 8
katkanna

jest chory, niesmaczny, a na dodatek ma idiotyczną pointę. -> Jak wszystkie filmy Almodovara :)

Dlatego wlaśnie ja lubie tego reżysera. Jego filmy są absurdalne, Człowiek w jego filmach nie jest istotą do końca racjonalną, zawsze ma w sobie nutkę szaleństwa (czy to z miłości, czy nienawiści czy poprostu skrzywdzonego życia). Ale właśnie dlatego każdy bohater jakiego Almodovar kreuje jest zawsze jakiś.

Tak jak w tym filmie niby mamy szalonego bohatera, który szalony wcale nie jest a tylko szlonego udaje. Jednak ma za sobą wyjątkowo trudne doświadczenia, które odciskaja piętno na jego psychice, co sprawia, że bohater ma mocno zachwiane poczucie moralności. Banderas wyjątkowo zgrabnie kreuje wizerunek młodego psychofana, który jest przekonany, że dla swojej miłości chce jak najlepiej.
Do tego mamy aktorkę porno, która pomimo tego, że branża porno raczej przyjmuje wszystkich wyrzutków społecznych; jest normalną dziewczyną, mającą dobry kontakt z matką i z siostrą. Dziewczyna wyjątkowo silna psychicznie (wyszła z narkomanii) ale mająca problem z nieżyjącym ojcem. Spotyka kogoś kto na każdym swoim kroku mówi, że kocha i nawet jeśli tą miłość okazuje brutalnie to dziewczyna jest z branży porno, gdzie miłość nie opiera się na głębokiej więzi psychicznej i pozycji na misjonarza.
A co do samej siostry, którą tak krytykujesz. Almodovar nadaje jej rysy matki-kwoki, która matkuje swojej siostrze i stara się pomóc jej w życiu i karierze. Jej głównym celem jest ochrona siostry. W momencie w którym jak napisałaś sprzedają Ci ostatnią scenę, czyli wspólny powrót do domu, starsza siostra poprostu upewnia się, ze to co młoda nazywa wielką miłością rozwija się w domu, gdzie w razie czego rodzina będzie miała możliwość kontroli. tym bardziej, ze główna bohaterka jest tak zakochana, że w poprzedniej scenie wraca aby pozbierać prezenty od ukochanego.

Całość wychodzi na niezmiernie pokręcony film, ale za to właśnie lubie Almodovara :)

ocenił(a) film na 1
Warrenna

Drażni mnie, że wszyscy na tym forum zakładają, że skoro aktorka grała w porno, to kręci ją wybijanie zębów i taka "miłość" jej odpowiada. Szczerze mówiąc, nie widzę związku. Obejrzyj sobie Piękność dnia, tam o wiele lepiej jest przedstawiona rozpieszczona laleczka, którą kręcą fantazje o prymitywnym seksie w burdelu i przemocy. Bunuel zrobił to tak, że ja kupuję brutalne fantazje Catherine Deneuve. Natomiast nijak nie widzę u Almodovara podstaw, by uznać, że jego bohaterkę ekscytuje właśnie tak wyrażane uczucie. Nie, samo granie w porno nie jest argumentem, raczej pojechaniem po mieszczańskim stereotypie (pornoaktorka, więc pewnie zepsuta i niemoralna).

Siostra będzie miała możliwość kontroli? A skąd to wywnioskowała? Z tego, że "szwagier" bił i wiązał jej siostrę? Kolejna teoria dorobiona z niczego.

Zasadniczo lubię Almodovara i jestem w stanie "kupić" wiele pokręconych fabuł (na przykład w "Porozmawiaj z nią" czy "Wszystko o mojej matce"), ale w tym filmie nie przekonało mnie nic. Tę historię dałoby się sprzedać, gdyby zrobiono ją lepiej. Reżyser nie dał mi nic, bym uwierzyła w tę nagłą miłość między bohaterami. To już wolę "Trzy dni Kondora", gdzie podobna "miłość instant" pomiędzy porywaczem a porwaną jest przedstawiona znacznie lepiej.

ocenił(a) film na 8
katkanna

WIdze, że poprostu mamy rózne zdania :)
Co do grania w porno to moim zdaniem nawet jeżeli aktorki nie kręcą co do zasady takie zachowania, to i tak musi w sobie wyrobić mechanizm w oparciu o który zagra takie sceny. Ergo zaakceptować fakt, że ktoś ją tak traktuje i pokazać że to jet ok. Dla mnie to nie jest film o brutalnych fantazjach ale o kobiecie, która ma rozwalony świat emocjonalny.

Co do siostry nie wiem czy masz rodzeństwo :) Ja mam. Dziewczyny spotykały się z różnymi gośćmi. Czasem byli super a czasem nie. Ale bez względu na to z kim się spotykały to zawsze czułam się za nie odpowiedzialna i zawsze chciałam znać tych gości. Jak mi się nie podobali to sygnalizowałam siostrom to co mi się nie podoba. Ale im trudniejszego faceta miała tym bardziej gotowa byłam zaakceptować (przynajmniej oficjalnie) ten związek, zeby wiedzieć co tam się dzieje. Tutaj masz scenę gdzie owszem siostra uwalnia bohaterkę, ale tej się włącza syndrom Sztokholmski i miłość. Co oznacza, że pewnie sama by do niego pojechała i znikneliby gdzieś. A tak pojechały razem, przywiozły gościa do domu. Dzieki temu pomimo tego, ze para jest pokręcona, to w razie sytuacji awaryjnej siostra zawsze może przyjść na pomoc.

Mnie ta historia przekonuje. Ciebie nie. Myśle, ze mamy prawo mieć różne zdania :)

ocenił(a) film na 1
Warrenna

"Co do grania w porno to moim zdaniem nawet jeżeli aktorki nie kręcą co do zasady takie zachowania, to i tak musi w sobie wyrobić mechanizm w oparciu o który zagra takie sceny."

A na jakiej postawie uważasz w takim razie, że ją to będzie kręcić w prawdziwych relacjach?
Poniżane i maltretowane kobiety z reguły fantazjują o czułych i delikatnych kontaktach. Powtórzę jeszcze raz, o pokręconym brutalu mogłaby fantazjować znudzona, zepsuta dobrobytem panieneczka - vide "Piękność dnia". Jej mąż jest tak idealny, że ona marzy o dominacji. U Almodovara to się nie broni. Dziewczynę powinien fascynować raczej wysublimowany reżyser.

"Dla mnie to nie jest film o brutalnych fantazjach ale o kobiecie, która ma rozwalony świat emocjonalny."

A skąd wiadomo, że ma rozwalony świat emocjonalny? Kiedy ją poznajmy na planie filmu, zachowuje się całkowicie sensownie. Na zachowanie Banderasa także przez 80% filmu reaguje tak, jak by zareagowała każda zdrowo myśląca osoba.
(I nie, wcale nie uważam, że skoro grała w porno, to ma z definicji "rozwalony świat emocjonalny". To znowu stereotyp.)

"Co do siostry nie wiem czy masz rodzeństwo :) Ja mam."

Ja też mam i gdybym znalazła moją siostrę związaną w jakimś mieszkaniu, to bym z nią pojechała na policję, niezależnie od tego, co ona by opowiadała, jaki to cudowny koleś ją w taki sposób zostawił.

"Tutaj masz scenę gdzie owszem siostra uwalnia bohaterkę, ale tej się włącza syndrom Sztokholmski i miłość. Co oznacza, że pewnie sama by do niego pojechała i znikneliby gdzieś. A tak pojechały razem, przywiozły gościa do domu. Dzieki temu pomimo tego, ze para jest pokręcona, to w razie sytuacji awaryjnej siostra zawsze może przyjść na pomoc."

Do jasnej ciasnej, ale to nie był żaden związek! Dziewczyna była terroryzowana przez psychopatę, to jest zupełnie inna sytuacja niż "słuchaj, macie dziwne relacje w związku, ale ja na razie będę stała z boku, jak coś to mnie zawołaj". Ja bym nigdy nie dopuściła, żeby moja siostra zobaczyła się choćby raz więcej z kimś, kto ją tak traktował jak na tym filmie. Poza salą sądową.
Tak, mam siostrę. Jeśli byś swoją siostrę zawiozła w ramiona psychopaty, to nie mam więcej pytań. Żyjemy w innych światach.

papuletka

Próbujesz zrozumieć rzeczy, których nie da się rozumieć :)
To tak jakby próbować zrozumieć kobiety czemu w ok 90% relacji damsko-męskich
są tylko zabawkami seksualnymi facetów czyli nie poważne związki tylko
seks na jeden lub kilka razy, układ bez zobowiązań lub romans.
Kobiety zwyczajnie są próżne i egoistyczne.
Kierują się pierwotnymi instynktami i własnymi korzyściami.
Ignorują i olewają tych bardziej wartościowych i moralnych facetów ,
mniej śmiałych, mniej przystojnych, biedniejszych, z takimi niechętnie rozmawiają,
nie podają za często numerów telefonu, nie chcą się z takimi umawiać,
całować, chodzić do łóżka czy zakochiwać.
A gdy pojawia się pewny siebie cwaniak czy próżny przystojniak,
który zalicza wiele kobiet i kobiety są dla niego zabawkami to
kobieta jest bardzo chętna na poznawanie, z chęcią podaje numer telefonu,
szybko się z takim całuje i pójdzie do łóżka i w większości przypadków kończy się
wszystko na zaliczeniu lub romansie, a nie na związku.
Kobieta ma gdzieś czy ktoś jest wartościowy czy nie.
Ważne jest głownie czy pewny siebie, przystojny i czy ma kasę.
Dlatego przeważnie chodzi do łóżka, zakochuje się w tych mniej wartościowych facetach.
Dla kobiety jak ktoś nie ma wyglądu jest zerem.
Jak ktoś nie jest pewny siebie i nie ma silnych cech samca alpha jest zerem.
Jak ktoś nie ma kasy jest zerem.
Ogólnie rzecz biorąc kobiety ciągną do złych facetów.
Nie warto być dobrym w ogóle na tym świecie. Bo zostaje się frajerem.

ocenił(a) film na 1
returner

Ale masz ból d...y ;)

"To tak jakby próbować zrozumieć kobiety czemu w ok 90% relacji damsko-męskich
są tylko zabawkami seksualnymi facetów czyli nie poważne związki tylko
seks na jeden lub kilka razy, układ bez zobowiązań lub romans."

Jak skończysz 20 lat, przekonasz się, że to nieprawda.

"Kobiety zwyczajnie są próżne i egoistyczne.
Kierują się pierwotnymi instynktami i własnymi korzyściami."

W przeciwieństwie do facetów, naturalnie. Ci to prawdziwie altruistyczne istoty i nigdy nie patrzą na własną korzyść, a słowo instynkt jest im obce.

"Ignorują i olewają tych bardziej wartościowych i moralnych facetów , mniej śmiałych, mniej przystojnych, biedniejszych, z takimi niechętnie rozmawiają, nie podają za często numerów telefonu, nie chcą się z takimi umawiać, całować, chodzić do łóżka czy zakochiwać."

Za to panowie pasjami zakochują się w tych brzydkich, nieśmiałych, biednych, zakompleksionych...

"A gdy pojawia się pewny siebie cwaniak czy próżny przystojniak, który zalicza wiele kobiet i kobiety są dla niego zabawkami to kobieta jest bardzo chętna na poznawanie, z chęcią podaje numer telefonu, szybko się z takim całuje i pójdzie do łóżka i w większości przypadków kończy się wszystko na zaliczeniu lub romansie, a nie na związku."

Jeśli on dąży do bzyknięcia bez zobowiązań i ona też, to w czym masz problem?

"Kobieta ma gdzieś czy ktoś jest wartościowy czy nie. Ważne jest głownie czy pewny siebie, przystojny i czy ma kasę."

Dla odmiany mężczyzna z reguły głęboko poznaje osobowość kobiety i rozważa jej moralne przymioty, zanim w ogóle w jego głowie postanie myśl o łóżku.

"Dlatego przeważnie chodzi do łóżka, zakochuje się w tych mniej wartościowych facetach. Dla kobiety jak ktoś nie ma wyglądu jest zerem."

Jakie szczęście, że panowie w ogóle nie patrzą na wygląd. Chętnie zakochują się w tych grubych, krzywych, pryszczatych i z tłustymi włosami, jeśli tylko reprezentują sobą głębię intelektualną. :P

katkanna

Czym są relacje damsko-męskie i jakie są kobiety
idealnie pokazuje właśnie film "Lody na patyku 1" :)
Wrażliwy, mniej pewny siebie i mniej przystojny chłopak zakochuje się w dziewczynie,
ale ona go olewa i woli pewnego siebie cwaniaka i próżnego przystojniaka,
uśmiechniętego, pustego, który zalicza wiele kobiet i większość nie może się mu oprzeć.
Gdy dziewczyna zachodzi w ciążę on ją odpycha i zrywa z nią, jeszcze wmawia, że pewnie to nie jego,
mimo, że to z nim straciła dziewictwo. Woli zadawać się z innymi dziewczynami niż słuchać jej pretensji.
Wrażliwy zakochany chłopak oferuje jej pomoc, płaci za jej aborcje, bierze ją do domku na uboczu i
opiekuje się nią, by mogła dojść do siebie po aborcji.
Dziewczyna jest mu za wszystko wdzięczna, a on wyznaje jej miłość.
Zamawia też prezent, by jej dać w jej urodziny z wygrawerowanym jej imieniem.
Gdy zjawia się na jej urodzinach widzi jak się znów obściskuje z byłym chłopakiem,
a oczy dziewczyny, kiedy dostrzega jego zażenowanie mówią wszystko.
Potem w kolejnych częściach chłopak staje się coraz bardziej próżny.

Ta sytuacja idealnie obrazuje jakie są kobiety :)
Widziałem bardzo dużo w swoim życiu i taki jest realizm.
Kobiety lubią bardziej pewnych siebie, przebojowych,
dobrze zbudowanych, przystojnych.
A zatem wolą tych bardziej pustych i próżnych facetów,
zaliczających wiele kobiet i traktujących kobiety jak zabawki seksualne.
Nie bez przyczyny ponad 90% relacji damsko-męskich to nie związki,
a seks na jeden raz czy kilka razy, układ bez zobowiązań i romanse.
Kobiety ciągną do cwaniactwa (pewności siebie) oraz egoizmu i próżności (wyglądu i kasy).
Istnieją tylko egoistki i materialistki. Nie ma innych typów kobiet.
Możesz bronić dziewczyny, że jest naiwna, a gorszy od niej jest pewny siebie przystojniak.
Tyle, że co ma to do rzeczy skoro takie rzeczy są dla mnie oczywiste, że gorszy, ale co z tego
jak kobiety tego nie dostrzegają lub nie chcą dostrzegać i głownie do takich ciągną :)
Bo z takim najczęściej chcą się spotykać, z takimi najchętniej chodzą do łóżka i w takich się zakochują.
Kobiece wybory jasno i precyzyjnie mówią wszystko, że bycie wartościowym oznacza bycie frajerem.
Zresztą większość miłości jest nigdy nie odwzajemnionych.
A faceci, którzy najmocniej kochają z reguły są najgorzej potraktowani i
nawet nie mają szansy być z ukochaną. A kobiety znów są wykorzystane.

Przecież ja też kiedyś byłem młodym, miłym, wartościowym i romantycznym facetem,
który myślał, że o kobiety trzeba się starać, ale to nie dawało wielkich efektów z
kobietami, które bardzo się mi podobały. Miałem wygląd, wzrost,
dość dużą pewność siebie, inteligencję, wiedzę, ale byłem zbyt miły.
Kobieta woli sama wybrać choćby pustego prostaka niż chce starań innych facetów.
Zmieniły mnie próżność i egoizm kobiet, bo z czasem też stałem się przebojowym mężczyzną.
Ożeniłem się kilka lat temu będąc już zimnym draniem i faktem jest,
że kobiety ciągną do złych facetów, dobrych zamieniają w złych.
Bycie dobrym facetem jest frajerstwem.
Nie ma się ani szacunku, ani dobrych efektów z kobietami, ani się nie jest szczęśliwym.
Człowiek zawsze chce mieć lepiej niż inni, a nie gorzej.
Wiec pomyśl jak się czują ludzie z bardzo małym powodzeniem, źle traktowani,
ci wrażliwsi, bardziej wartościowi i zawsze w dupę kopani, gdy widzą osoby puste i próżne,
którzy mają duże powodzenie traktując płeć przeciwną jak wymianę kolejnych rękawiczek.
A ciągle kogoś mają, płeć przeciwna ciągnie do nich i tego nawet nie doceniają bawiąc się swymi ofiarami.
Włącz empatię, pomyśl co myślą i czują :)
Oczywiście z czasem i pod wpływem wielu doświadczeń sporo kobiet mądrzeje, choć nie zawsze,
ale przeszłość i ich dokonywane wybory zostają na zawsze.
A są jakie są, takie jak opisywałem.

Kobiety mają gdzieś facetów, którzy nie wpadną im w oko, ich starania są nieopłacalne,
bo kobiety same wolą wybrać faceta, który im się podoba i je wykorzysta niż
otrzymywać starania od facetów, których nie bardzo pragną poznawać,
bo nie są tak pewni siebie czy przystojni jak mężczyźni, których pragną kobiety.
Przykład pierwszy.
Idź na pierwsza lepszą dyskotekę i obserwuj na kogo źle, a na kogo dobrze reagują kobiety :)
Czy wolą mniej pewnych siebie i brzydszych, a bardziej moralnych czy
pewniejszych siebie cwaniaków i próżniejszych przystojniaków zaliczających wiele kobiet ?
To z tymi pewniejszymi i przystojniejszymi chętniej kobiety tańczą, całują się i obmacują.
Z takimi często chodzą się bzykać. To takim chętnie dają numer telefonu.
Będą chciały się z takimi spotykać, chodzić do łóżka, w takich się częściej zakochują i
przez takich częściej są wykorzystane. Pewność siebie i dobry wygląd to
przeważnie cwaniactwo, egoizm i próżność, a kobiety do takich ciągną,
do facetów którzy zaliczają znacznie więcej kobiet od przeciętniaków.
Nie interesują mnie puste słowa i hipokryzja kobieca,
a wybory/czyny określające fakty.
Przykład drugi.
Wejdź na jakikolwiek portal, stwórz dwa profile męskie, jeden ze zdjęciami brzydszego,
a drugi ze zdjęciami przystojniaka i zobacz jakie będą reakcje kobiet.
Profile brzydszych pokazują, że ktoś może być zajebisty, inteligentny, z poczuciem humoru,
a większość kobiet go będzie zlewać, bo nie ma ochoty nawet z nim rozmawiać,
a ktoś kto jest przystojniakiem może być próżnym i pustym palantem zaliczającym wiele kobiet,
a kobiety chcą z nim poznawać się chętnie i z nim spotykać się w realu.
Reszta to kwestia dobrej bajery i cwaniactwa.
Przykład trzeci.
A co może na aktorów, piosenkarzy, sportowców, gangsterów, uwodzicieli, biznesmenów też
kobiety nie lecą ? Takie typy mężczyzn zaliczają często mocne kilkaset kobiet w swoim życiu.
To dziwne, że mimo opinii największych kur..wiarzy tego świata kobiety tak mocno do nich ciągną.

Można powiedzieć, że "Uroda to dobra karta w życiu ,ale z nią czy bez niej wygrasz."
Nie sądzę. Ktoś może być pusty, próżny, głupi, a będzie pewny siebie i przystojny,
czy nawet z kasą i będzie bez żadnych specjalnych starań miał mnóstwo seksu
z najpiękniejszymi kobietami. Z bardzo wieloma.
I potem będzie miał małżeństwo z kolejną kobietą,
która będzie go uwielbiać, a on będzie zdradzał ją z innymi kobietami.
Choć będzie głupim burakiem całe życie traktującym innych źle.
A ile jest wartościowych, fajnych, inteligentnych mężczyzn z wysoką kulturą,
którzy przez całe życie byli olewani przez kobiety.
Nie mieli przez lata żadnej kobiety i nie mają nadal, bo mają dość prób i upokorzeń lub
jak wybrała ich kobieta, której nikt nie chciał zadowolili się tym,
ale zazdroszczą tym wszystkim facetom z powodzeniem.
Jak to jest, że jedni zaliczają z 50 kobiet lub znacznie więcej niespecjalnie starając się i
kolejne kobiety ciągle na nich lecą , a inni mają w życiu 3 lub mniej.