Trzeba dokładnie oglądać każdą scenę, bo w każdej jest ukryty jakiś zabawny przekaz :D Mi przez cały film uśmiech nie schodził z twarzy, raczej dla starszych dzieciaków lub dorosłych ludzi (ja się świetnie bawiłem!)
Tak jak w pierwszej części, są nawiązania do prawdziwych zwierząt, są easter eggi, np. jest szczur z Ratatuj ;)
Scena gdzie pani wiceburmistrz z poprzedniej części siedzi w celi przypomina Hannibala Lectera z "Milczenia owiec" co ma podwójny kontekst bo też była owcą. Labirynt w śniegu to odniesienie do "Lśnienia" Kubricka.
Ogólnie, zwiastuny, szczególnie pierwszy teaser oszukiwały widza, nic z tego teasera nie ma w filmie, łącznie z tym zakapturzonym przeciwnikiem czy z tym balem przebierańców. Teaser sugerował też, że Judy i Nick będą przez cały film uciekać wraz z Garym przed policją a wspólne sceny z wężem to dopiero trzeci akt i nie ma tam na początku lisa.
Może tym zakapturzonym przeciwnikiem była personifikacja tej przestępczej rodziny rysiów?
Ja wypatrzyłem nawiązanie do oryginalnej wersji scenariusza "Zwierzogrodu".
W pierwotnej wersji Zwierzogród był miastem przesyconym systemowym rasizmem i strachem przed drapieżnikami uważanym za mniej cywilizowanych od ofiar. Trzonem służb porządkowych w tej pseudo-utopii były właśnie dziki, które były silne, zdeterminowane, inteligentne i miały świetny węch.
Kommando dwójki dzików stanowi właśnie ukłon w stronę pierwotnej wersji scenariusza filmu z 2016 roku.