John Dee (Robert Ginty) przybywa do pewnego małego miasteczka w poszukiwaniu spokoju i pracy. Spotyka niezbyt przyjaźnie nastawionych policjantów, a następnie przypadkowo wplątuje się w pewną aferę z grubymi pieniędzmi w tle... Typowe kino akcji z czasów wypożyczalni kaset. Trochę tu "Rambo", trochę "The Last Ride" Priora czy "Groma" De Angelisa. Do tego trochę pościgów, bójka w barze z osiłkami i scena pod prysznicem w oparach wrzącej wody. Dla konesera.
5/10