Film jest dwugodzinną rozmową, jaką toczy między dwójką zaprzyjaźnionych artystów, Wallace Shawn i Andre Gregory. Bohaterowie spotykają się na eleganckim obiedzie, w modnej nowojorskiej restauracji. Chwile spędzone przy posiłku obfitują w różnorodne tematy, począwszy od literatury, filozofii, polityki, na życiowych doświadczeniach i poszukaniu sensu życia skończywszy.
Może z Jędrkiem od razu... Nie trzeba być anglistą i stylistą, żeby widzieć że takie tłumaczenie mija się z celem.
Andre i Wally nie mogą się porozumieć, bo wychodzą z różnych pozycji startowych, na poziomie aksjomatów dochodzi do szczególnej rozbieżności – Wally jest ukontentowany swoim niedoskonałym życiem, w którym czynsz stanowi problem, a Andre jest nieszczęśliwy pomimo możliwości podróży do Tybetu.
Przez pierwsze 30 minut...
to rodzaj hipnotyzującej, zgłębiającej duszę, eksploracji afirmującej życie. Może bardziej "wypełniona" obrazami wizualnymi niż konwencjonalny film. Jest to spontaniczna rozmowa z pasją, fantazją, z nadzieją i rozpaczą, która stopniowo ewoluuje. Ważny jest ton ,nastrój, energia. Zawiera wiele refleksji na temat...
Są rzeczy, do których nie wypada się przyznawać przed znajomymi, bo pogardą zabiją, trzeba je więc spychać w odmęty anonimowego internetu. Otóż: kurde, chyba jestem intelektualistą. Z "Andrzejem" (jak proponuje Filmweb - osobiście pierwszy raz widzę, żeby ktoś używał takiego tytułu) jest powiązany chyba najlepszy dowód...
więcej