... co jest jednoznaczne z tym, że "Jak zostać królem" zabiera na 90% wszystkie najważniejsze oscary do domu. Tego nie spodziewał się chyba nikt.
Ludzie, mamy najróżniejsze gusta, "The Social Network" spotyka się tu ze sporą, niezasłużoną wg mnie krytyką, a gloryfikowane są głównie "Czarny łabędź" i "Incepcja" (właśnie wymieniłem moje top 3 btw), ale nikt przy zdrowych zmysłach nie powie chyba, że Hooper powinien zostać najlepszym reżyserem.
Mówiliście, że utracicie wiarę w Akademię, jeśli TSN zgarnie statuetkę za najlepszy film. Ja chyba utracę, jeśli Hooper wygra - bo co wygra najlepszy film, to już inna kwestia, "Jak zostać królem" jest generalnie bardzo dobry.
Ale nie dzięki reżyserii.