Według mnie powinien wygrać De Niro, bo kreacja w Silver Linings Playbook bardzo dobra. konkurencja mocna, to fakt. Jednakże, liczę na Roberta!

Moai

WALTZ , BO MYŚLĘ ZE DE NIRO SIĘ POWTARZA

Waltz

Wielki Waltz i nikt inny

Philip Seymour Hoffman gając nieruchome drzewo i tak by najlepiej wypadł

Waltz, ale konkurencja silna, więc nie dam sobie nic uciąć, że na pewno.

A ja się pytam, czemu Leo DiCaprio nie został nwet nominowany? Chyba krytycy za nim nie przepadają...

Zdecydowanie Hoffman.

Mój typ to Tommy Lee Jones , choć sam "Lincoln" raczej przeciętny . Oby to nie miało wpływu na ocenę roli aktorów .

słyszałem opinie wg ktorych "waltz czyni <<django>>", ludzie mowia ze jest esencja tego filmu, dominuje i przycmiewa. sam nie widzialem jeszcze ale jestem bardzo ciekaw. narazie postawilbym na lee jonesa, bo pierwszy raz od dawna postac drugoplanowa wywarla na mnie takie wrazenie. no ale moze to kwestia samej postaci i scenariusza.

pioleksiak

Christopher Waltz

morrell

też jestem za nim, to jedyna rola z nominowanych jaką widziałam(bo trailerów nie liczę) i uważam że był lepszy niż w bękartach, był cóż, bezbłędny:)

Sądzę, że walka o zwycięstwo rozegra się pomiędzy Tommy Le Jonsem, a Robertem De Niro. O Hoffmanie jest cicho, jak by w ogóle nie był nominowany, a dodatkowo akademia nie przepada za Mistrzem. Arkin ma szczęscie, że dostał nominację, na nic więcej nie może liczyć. Waltz był by zdecydowanym faworytem gdyby nie to, że już jednego Oscara dostał 3 lata temu, za bardzo podobną rolę w bardzo podobnym filmie tego samego reżysera. To bardzo redukuje jego szanse.

Oczywiście Waltz, te jego dialogi, jest po prostu genialny nawet bez krzyków i wybuchów emocji , jeszcze Samuel L jackson też wymiatał , no ale 2 aktorów z 1 filmu dać nie mogli ;/

michalBialystok

Waltz by zdecydowanie najlepszy w Django. Po nim najlepszy byl SLJ. Di Caprio zagral dobrze ale to nie byla rola dla niego. Momentami wygladal komicznie

lerman89

Bardzo mi się podobało rola De Niro. I myślę, że ma spore szanse na Oscara (Akademia nie musiałaby "wysilać" się i kombinować dla niego statuetki za całokształt).

JKM_3

ma juz 2 oscary wiec po co mu oscar za caloksztalt?

lerman89

Akademia lubi takie "przypadki". A taki Oscar dostawali również wcześniej nagrodzani za role, jak Sidney Poitier (pierwszy Oscar za "Polne lilie" - 1964), czy Paul Newman. W tym drugim przypadku Newman najpierw dostał honorowego Oscara (1986 r.), by w roku następnym otrzymać go ponownie... ale już za rolę pierwszoplanową w "Kolorze pieniędzy".

michalBialystok

wydaje mi się że mogli dać nominację dla dwóch aktorów z tego samego filmu

z trójki którą widziałem (Waltz, Arkin, Jones) najlepiej wypadł Lee Jones.

pasza30

Widziałem wszystkich oprócz phillipe'a i stwierdzam, że Waltz był najlepszy, ale Akademia wybierze Lee Jones'a tylko dlatego, że grał w Lincolnie. Spore wrażenie zrobił też Arkin, chcociaż zagrał w kilku scenach. Natomiast De Niro to był De Niro i chciałbym, żeby dostał Oscara., zaraz po Waltz'ie to mój faworyt :)

Stawiam na Waltza, ale kto wie... może Bob po 32 latach znów zgarnie Oscara? :)

Kibicuję Waltzowi, tym niemniej uważam, że brak nominacji dla DiCaprio jest kpiną i skandalem. Zastanawiam się kiedy ten znakomity aktor zostanie doceniony? Sadzę, że łatka pięknej buzi, którą przypięto mu po Titanicu już dawno się dezaktualizowała. Jest naprawdę świetny i niemal każdy kolejny film (poza fatalną Incepcją) jest tego dowodem. Wczoraj oglądałam Django-zagrał rewelacyjnie!

Hoffman,ewentualnie DE Niro

użytkownik usunięty

Seymour-Hoffmann był bezkonkurencyjny. Miażdży dosłownie wszystkich.

De Niro odwalił kawał dobrej roboty, ale w porównaniu do roli z "Django"... trzymam kciuki za Waltza! :)

brak nominacji dla DiCaprio co roku to żart, facet praktycznie każdym swoim filmem udowadnia, że na niego zasługuje. "Django" najlepszym przykładem.

użytkownik usunięty

Szkoda że Bardem nie dostał nawet nominacji.

Prawda, wielka szkoda, w "Skyfall" był rewelacyjny, chociaż coś mi mówi, że Oscar za "To nie jest kraj... " nie będzie jedynym w jego karierze ;]

użytkownik usunięty
borovka666

Też tak przeczuwam, po tych dwóch występach na pewno trafi mu się podobna rola.

Waltz/Lee Jones/Hoffman ta trójka ma moim zdaniem największe szanse, osobiście kibicuję Waltzowi
De Niro w Poradniku też zgrał bardzo dobrze, ale jak dla mnie było go w tym filmie trochę za mało jak na Oscara

I jest Walz, super :)