jak przedostanę się w marcu przed Dolby Theatre i nasikam na czerwony dywan. Franco bez nominacji, Tommy Wiseau pozbawiony ostatniej i jedynej szansy na pojawienie się na rozdaniu Oscarów, a wszystko to dlatego ponieważ Akademia przestraszyła się kilku śmiesznych twittów babek oskarżających o molestowanie i to nie wiadomo, czy nie kłamiących.
Oczywiście nominacja dla Plummera, zapewne nie dlatego, bo zagrał kolejną świetną rolę, ale bardziej dlatego, że zastąpił na ostatnią chwilę przed premierą "zboka" w obsadzie.
Tak jak kobiety czy czarni urządzają te swoje protesty, to i ja jakoś zaprotestuję. Nie śledzę tegorocznego rozdania, ogladam co najwyżej trzy filmy nominowane w głównej kategorii, które najbardziej mnie interesują (Trzy Billboardy, The Shape of Water, Phantom Thread), a resztę mam w nosie.
Oby to rozdanie skończylo się większym wstydem dla Akademii jak w zeszłym roku, a wiem że mogą sie jeszcze bardziej skompromitować jak podmianą kopert.
Powinni Jamesowi jakieś odszkodowanie w sztabkach złota dać, bo to czyste chamstwo co go spotkało. Jakieś pierdoły wpisywane przez puste kobiety, które nie mają co pisać są ważniejsze, niż to jak kto zagrał. Dla Jamesa Franco i Tommy'ego Wiseau chciałem to rozdanie oglądać w TV na żywo. Tak, to nawet na LIVE z Filmwebu nie zajrzę.