Czego by nie powiedzieć o "Gwiezdnych Wojnach", jedną z ich cech jest niewykorzystanie niektórych postaci. Ba często zmarnowanie ich. Faktycznie jest to potem naprawiane w grach, książkach, komiksach, ale to nie jest to samo co w filmach. A więc tak.

1) Obi-wan Kenobi w ANH. Ginie i koniec. A była to postać z wielkim potencjałem, na prawdę szkoda, że ginie.

2) Wedge Antilles w całej klasycznej tryloggi. Postać dość ciekawa, lecz znów praktycznie nie wykorzystana.

3) Lando Calrissian - znów podobnie. Choć postać jest już lepiej widoczna, ale to dopiero w EU pokazuje nam się pełnią barw, barw które doskonale oddawał Billy Dee Williams, lecz GL i reszta jakoś je trochę wrzucili w cień.

4) Imperator - ale tu przynajmniej jest to naprawiane w prequelach, a poza tym brak jego zwiększa aurę mroku tej postaci.

5) Qui-Gon Jinn w TPM - to świetnie napisana postać, bardzo miły, sympatyczny Jedi, ale znów w pewien sposób zmarnowany.

6) Darth Maul - jest świetnie zrobiony, ale ... Po pierwsze brakuje w nim mroku. Darth Vader zanim się pojawił na ekranie, było go już słychać. Maul nie ma tego efektu, a poza tym praktycznie jest dodatkiem.

7) Nute Gunray - mnie ta postać bardzo się podobała, ale znówu w TPM było jej troche mało, a jak była, to w sumie nie wiele robiła. Wyszedł z tego taki troszkę śmieszny "villian" - czarny charakter. Wielki "tchórzliwy" boss. Mam nadzieję, że w AOTC będzie lepiej wykorzystany.

No i właśnie AOTC jak myślicie kogo tym razem będzie braknąć na ekranie? Hrabiego Dooku, Jango Fetta?

A jaka byłaby wasza lista bohaterów nie wykorzystanych?

Lord___Sidious

Re; zmarnowane
Brakuje mi w tym układzie Bobby Feta - za mało go więcej jest o nim poza filmem.
Co do Maula to jedna uwaga. Mroczny jest w inny sposób - ponieważ emanuje mocą, siłą psychiczną. Argumentem przemawiającym za Vaderem to brak jego facjaty. Gdy ściągnął w końcówce kask no to sorówa - zwykły koleś. Nie umniejsza faktu że postać z niego jest.
Co do Maula to nie porównujmy bo gość był naprawdę mroczny i miał charyzmę. Fakt faktem, że zginął beznadziejnie ( pod kątem sposobu i czasu)
Niektórzy oficerowie Vadera szybko giną... hehehe...

darthraul

Maul
Widzisz, ja nie czytałem książek. Jak dla mnie Maul jest przedstawiony jako zwykły uczniak. Nie robi jakoś szczególnego wrażenia. No i ginie tak szybko, że przypomina raczej nieudany eksperyment swojego mistrza, a nie kogoś silnego. Kojarzy mi się z tresowanym potworkiem wysłanym, żeby posprzątać, a nie jakąś osobistość.

cboot

Maul & Fett
Boby Fetta nie umieściłem specjalnie, gdyż liczę, iż jego występ w AOTC a może i E3 będzie znaczniejszy.

A co do Maula, to tu trochę zgodzę się z Cbootem. Maul ma wielki potencjał, jest piękny, ale robi za maszynkę do zabijania, nic więcej. Praktycznie go nie ma. Ba nawet w ksiązce "Darth Maul: Łowca z Cienia" Maul nie sprawia wrażenia postaci pierwszoplanowej. Książkę polecam, bo jest fajnie napisana, ale Maul jest trochę zbyt drugoplanowy. Faktycznie jest tam mroczniejszy itp, ale też go trochę mało ;).

Lord___Sidious

recycling bohaterów?
To jest tak, że jak ktoś bardzo lubi lody, aż za bardzo, to potem po zjedzeniu loda wylizuje papierek, patyczek i jeszcze jest zdania, że loda było za mało. W filmie są różne postacie, jedne mają więcej do powiedzenia, inne występują tylko epizodycznie. W tym cały urok SW, że nawet te epizodyczne, czy drugo... trzecioplanowe są na tyle ciekawe, że aż chce się człowiek dowiedzieć, co z nimi było poza opisaną tu akcją i że czuje się, że było o nim za mało. Tymczasem nie wszyskie postacie trzeba wykorzystywać do końca. Pozostawienie niedopowiedzeń jest w dobrym guście, szczególnie przy fantastyce, bo mobilizuje wyobraźnie. Wszytkie te niedopowiedzenia tworzą więc klimat SW. Takiego zdania jestem ja. Poza tym fanom zawsze za mało, najchętniej wyssaliby SW do końca, dopisali historię poszczególnych pilotów myśliwców i niewiadomo jeszcze czego.

cboot

Fani i wyzyskiwanie...
Masz dużo racji w tym. Fanom zawsze będzie za mało. A dzięki często epizodycznym postacią SW jest tak porywająca. Chociażby Aurra Sing w TPM. Ile ona wystąpiła? Sekundę, dwie? A stała się jedną z ulubionych postaci fanów i ma nawet komiksy o sobie. Hehe. GL lubi właśnei wyorzystywać fanów w ten sposób oferując im różne produkty o postaciach których w filmach nie było. Ba często nawet posaci, które się nigdy nie pojawiły w filmach (Corran Horn, Admirał Thrawn - oby pojawił się w E3, czy Mara Jade) stają się jednymi z najpopularniejszych. Podobnie z postaciami w sumie epizodycznymi.

Lord___Sidious

o właśnie
co prawda wszystkich postaci bym nie rozwijała, bo wtedy starwarsy by się składały z kilkunastu części.
Ale mnie na przykład najbardziej żal (tzn. szkoda że tak ich mało) Kenobiego i Qui-Gon Jinna.
Mogliby dorobić więcej wątków z nimi. Albo najlepiej całą część. taki "Epizod 0". Wyobrażacie sobie? ;-)
Akcja zaczęłaby sie w momencie kiedy mały Obi-Wan zostaje zabrany rodzicom (ile on mógł mieć wtedy lat? w każdym razie niewiele) i rozpoczyna się jego szkolenie. Po kilku 'opiekunach' trafia wreszcie na Qui-Gona, który od tego czasu zajmie się jego szkoleniem. Tutaj można wymyśleć jakąś konkretną akcję, wziętą z historii, której za bardzo nie znam. w każdym razie. O... i jeszcze coś...
Można też wprowadzić nowy wątek - rycerz Jedi - Skywalker, który niesłusznie zostaje oskarżony o zdradę (rzeczywiśie otrzymał propozycję od Sithów, ale nie przyjął) i np. Qui-Gon go miał ścigac, a kiedyś był jego przyjacielem. I Ep.0 skończyłby się w momencie, w którym Skywalker ginie, a jego żona dostaje sie do niewoli. Myśląc, że mężulo rzeczywiście był zdrajcą postanawia o nim zapomnieć. Po jakims czasie rodzi synka Anakina, ale twierdzi, że nie ma ojca i to właśnie mówi Jinn`owi, kiedy ten przez przypadek znajduje się na Tatooine... kurczę, tak nie może być, przecież rozpoznałby ją po nazwisku!
No dobra, jakoś to sie pozmienia ;-)
W każdym razie Sithowie teraz ostrzyli by zęby na kolejnego Skywalkera...
O... i jeszcze jedną postać można by wprowadzić! Stary Skywalker - O Innym Nazwisku Żeby Nie Zostać Rozpoznanym miałby córkę, tzn. Anakin miałby siostrę. (hehe, historia sie powtarza). Ale ona nie znalazła sie w niewoli, tylko powiedzmy... zgarnęli ją Sithowie i sobie szykowali następnego Darth Maula, taką Darth Siostrę. Bo marzyło im sie opanować cały klan Skywalkerów (tylko po co? no dobra, też jakos się wyjaśni...). Ale ona nie byłaby taka do końca zła, tzn. była zła dla Sithów, ale tak na prawdę była po Jasnej Stronie (za tatulkiem). Pojawiłaby sie w "epizodzie 3" (ew. w 2 ale on jest już nakręcony ;-) i widząc, że Anakin zaczyna zbaczać z drogi, chce go jakos ratować, niestety na końcu zabija ją Anakin, a zaraz potem Anakina Obi-Wan. Żeby było dramatyczniej, można Kenobiego rozkochać w Darth Siostrze, wtedy walcząc z Anakinem miałby jeszcze więcej powodów aby go zniszczyć i to mogło by tłumaczyć dlaczego po tym zaszył sie na pustyni Tatooine...
Aż sie wzruszyłam...
Oj, chyba trochę mnie poniosło. Oczywiście to takie bzdury, nie czytajcie ich lepiej...

Nostromo

Nie jest aż tak pięknie, ale i nie jest źle...
O rozwijaniu postaci...

1) W sumie, to że w filmach nie rozwija się wszystkich postaci to chyba nawet dobrze, SW jest dzięki temu też bardziej tajemnicze.

2) Jednak większość postaci została rozwinięta w książkach, grach, komiksach. Qui-Gon Jinn i Obi-wan maja nawet własną serię - "Uczeń Jedi" wydano w Polsce aż 8 tomów (bo jeśli chodzi o wydawnictwo Egmont, to ta liczba jest po prostu imponująca. :P). Tam właśnie Obi-wan ma swoje szkolenie pod okiem Qui-Gona. Cała seria jest na poziome Harry'`go Pottera. I tyle.

3) Widzę, że chcialabyś, by wszystko było od początku, ale nie z Lucasem. Jednym z podstawoywch praw poetyki Lucasa jest nie opowiadanie historii od początku. Tylko najlepiej od środka, lub końca innej. Tak masz np. w "Poszukiwaczach zaginionej arki", gdzie Indy kończy jedną sprawę i płynnie przechodzi dopiero do właściwej. W SW jest podobnie. Np. w TPM debata polityczna o podoatkach byłaby nudna, mimo, że burzliwa, więc we wprowadzeniu jest mowa, że była i tyle. w ANH podobnie, po prostu trwa wojna domowa i już rebele wygrali pierwszą bitwę.

4) Obi-wan gdy został zabrany rodzicom miał około 6 miesięcy. I zaczął szkolić się w świątyni, między innymi pod okiem Yody. Takich młodych Jedi krztałconych między innymi przez Yodę, będziesz mogła zobaczyć w AOTC. Qui-Gon Jinn był jego pierwszym i jedynym mistrzem. Tylko, że Qui-Gon Jinn rozpoczął szkolenie Obi-wana gdy ten mial 13 lat. Jedyne co mogą Ci powiedzieć, to to, że w AOTC zobaczymy mistrza który uczył Qui-Gona, jak chcesz wiedzieć więcej, to zapraszam do poczytania spoilerów na Bastionie (www2.starwars.stopklatka.pl). A to, jest już informacja na 99%, którą potwierdziłem w kilku źródłach.

5) Skywalker to nazwisko po matce - Shmi. A co do "niepokalanego poczęcia przez midichloriany", to to troche przesada, ale chyba juz tak zostnaie.

6) Kolejna sprawa, to jest to, że Anakin jest postacią centralną wszystkich 6 filmów, i póki co GL nie zmienił zdania, więc na razie nic nowego się nie szykuje.

7) Od tysiąca lat Sithów było tylko dwóch, mistrz i uczeń, więc raczej nikogo nie chcieli skapturować. Przynajmniej póki było ich dwóch ;).

8) Obi-wan nie zabije Anakina, pozostawi go na pastwę losu, przynajmniej wg powieści "Powrót Jedi".

9) A co do Darth Siostry to jest tu jeszcze inna historia. A mianowicie przed kręceniem TPM jednym z pomysłów na ucznia Sidiousa była Wiedźma Sith, ale Lucas doszedł do wniosku, że wyglądała zbyt strasznie, Darth Maul mimo wszytko jest piękny, a ona na konceptach artystycznych wyglądała jak prawdziwa wiedźma.

Lord___Sidious

wiem
No wiesz, to były takie tam mamrotania, po długim slęczeniu przy komputerze... :-)
1. Z ksiązek Star Wars czytałam tylko 'Mroczne widmo', ale wiem, że tego jest mnóstwo. Niestety nie wiem jaki poziom prezentują. Co do samego 'M.W.' - styl też nie był szekspirowski, ale było tam trochę rzeczy, które nie pojawiły sie w filmie, np. bardziej rozwinięto wątek Kenobi - Jinn, ku mojemu wielkiemu zadowoleniu.
2. jak mogli kształcić 6 miesięczne dzieci? Jak to możliwe?
Chyba że Moc jest aż tak wielka... albo mamy do czynienia z dziećmi - geniuszami (z kategorii tych, co mają 7 lat i już studiują fizykę i astronomię, której nawet ja nie mogę sie wyuczyć (fizyki, astro jeszcze mnie interesuje) ;-P
No ale jeszcze ten Yoda... jak on sie zajmował małymi dziećmi?
3. Piszesz, że Qui - Gonn był jedynym mistrzem Kenobiego. No to w takim razie w tej książce 'Mroczne..." piszą bzdury, bo w jednym momencie było napisane, ze "Obi Wan miał kilku mistrzów, ale dopiero z Q-G sie zaprzyjaźnił", czy cos takiego.
4. Z tym niepokalanym poczęciem przez midichloriany to rzeczywiście trochę przegięcie, no ale w końcu Moc jest wielka... (i tak to dla mnie podejrzane...)
5. Wiem, ze Obi-Wan nie zabije Anakina, tylko go... uszkodzi.
6. To jak wyglądała ta wiedźma Sith? jak Galadriela po przemianie czy jak co? ja myślę, że to mogłoby byc ciekawe... oczywiście nic nie ujmując D.Maulowi.
7. jeszcze coś chcialam napisać, ale idę już na wieczerzę... porozmyślam o Mocy...
a nie! musze jeszcze zwiatun sobie obejrzeć!

Nostromo

Odpowiedzi ...
0. hehe

1) "Mroczne Widmo" w sumie było fajną nowelizacją, bo było przemyślane. Niestety nowelizacje klasycznej trylogii, nie były już tak fajne, choć z ROTJ czy ANH można było się paru rzeczy dowiedzieć. Np. w jaki sposób Vader stał się maszyną - wspomnienie w nowelizacji ROTJ. A co do poziomu, to w porównaniu z tamtymi nowelizacjami TPM prezentuje się lepiej. AOTC jest nowelizowane przez jednego z najlepszych pisarzy fantasy - R.A. Salvatore`a i również w Polsce ksiązka ukarze się w kwietniu 2002. A co do poziomu książek SW, to tak na prawdę jest on bardzo różny. Ja uwarzam, że jeśli już warto coś czytać to - przede wszystkim książki Michaela A. Stackpole`a (choć "X-Wingi 1 nie zrobiły na mnie aż takiego wrażenia), Timothego Zahna oraz ostatnio spodobała mi się powieść "Darth Maul - Łowca z Mroku" Micheala Reavesa. No i jeszcze jest "Nowa Era Jedi" - ale ta seria raczej wymaga dobrej znajomości SW. Natomiast w noweliczaji AOTC też ma się pojawić parę fragmentów których w filmie nie będzie.

2. Dlatego, że już np. 2 letnie dzieci, kształcoene w świątyni Jedi, miały na tyle niezależności że kusiło ich przejście na właściwą Stronę ;). A co do tego jak Yoda, będzie uczył dzieciaki to zobaczysz to w AOTC, tylko, że trochę starsze.

3. Po pierwsze tłumaczenie "Mrocznego Widma" jest fatalne. Bawiłem się kiedyś w porównywanie tekstu oryginalego i tłumaczenia. No cóż ale skoro Pan Wojciech Szypuła nie wiedział co to jest dewback, więc pominął to słowo (potem chyba w innym miejscu zostawił) albo w zdaniu w którym było opisane jak "ruszyli w kierunku Mos Espy" w oryginale to słowo ruszyli było całym zdaniem, gdyż opiswało w jaki sposób, że np. R2-D2 potoczył się na swoich kółkach. To może ja tego nie skomentuję. A co do tych kilku mistrzów to jest pewna różnica między mistrzem a nauczycielem. Mistrz był zazwyczaj jeden i jednego miał Obi-wan. Natomiast, przed tem do 13 roku życia Obi-wan miał wielu nauczycieli. A faktycznie na Padawana go wybrał dopiero Qui-Gon Jinn, choć tam musiał zamieszać troszkę Yoda.

4. Ja mam teorię, że z tymi midichlorianami to GL znowu sobie przypomniał, że SW miało być filmem SF, a nie fantasy, ale jak zwykle nie znał się na SF.

5. Ale za to ten mu się odwdzięczy.

6. SPróbuję poszukać na sieci gdzieś zdjęcia. Niestety nie mam w domu skanera, bo bym podesłał.

7. Napisz coś o zwiastunie.

Lord___Sidious

zwiastun
no i guzik widziałam a nie zwiastun - zainstalowałam od nowa Quick Time, ale nie odtwarza mi obrazu tylko sam dźwięk. Więc mogłam sobie jedynie posłuchać, ale wolałam poczekać. Teraz instaluję od nowa, ale trochę to jeszcze pewnie potrwa... no nic, cierpliwym trza być i tyle!
Tak sobie patrzę na ten plakat (nowy) i te inne - wszystkie są ladnie zestawione na stopklatce. hmmm... jak na razie nie dojrzałam na nim Jar Jar Binksa. No tak, nie pasuje do romantycznej scenerii... może go dużo nie będzie w ep.2? No i dobrze.

kurczę, to chyba potrwa jeszcze z godzinę :-(((

Nostromo

Wiedźmy Sith - Reklama ...
Kiedyś obiecałem, że wstawie gdzieś w sieci (ciekawe dlaczego akurat na Bastionie;) ), koncepty przedstawiające Wiedźmy Sith. Sorry, że to aż tak długo trwało, ale tym razem wrzucam też koncepty z AOTC, bo wcześniej chciałem wrzucić tylko z TPM. Nawet nie wiedziałem, że w AOTC również myślano nad wiedźmą.

Koncepty wiedźm Sith z TPM znajdziecie pod tym adresem:

http://www.gwiezdne-wojny.pl/archiwum.php?sekcja=epizod1&rok=2002&mc=04#1092

Natomiast koncepty Sithów z AOTC, w tym głównie wiedźm są pod tym adresem:

http://www.gwiezdne-wojny.pl/archiwum.php?sekcja=epizod2&rok=2002&mc=04#1095

Faktycznie wyglądają trochę koszmarnie, no i Jar Jar pewnie by zawału dostał, gdyby coś takiego zobaczył. A już na pewno nie mógłby spać. Lucas chyba jednak wolał nie dręczyć Jar Jara.

I sorry, za reklamę strony.


Nostromo

poniosło
Faktycznie poniosło.. poniosło... Ale suma sumarum może być. Delikatnie zalatuje Venezuelą (komplikacje kto jest czyim dzieckiem itp.) - od venezueli wyraźnie wyróżnia sie ta historia rzeźnią jak miała by nastepować w tle między jednym rozkochaniem a drugim.
ps. Darth Sister mogłaby być podobna do np. Imperatora - Very Old Darth Sister.

darthraul

Darth Sister ...
A ja bym wolał, żeby w SW znalazła się jakaś piękna i do szpiku kości zła kobieta. Bo niestety brakuje tam takiej postaci. W sumie w EU jest Mara Jade, ale ona nie jest do szpiku kości zła :(.

Lord___Sidious

ysanna isard ona By cię usatysfakcjonowała;p kobita, piękna, niesamowicie zgrabna i zła...oj naprawde zła;p

Nostromo

A może by tak nakręcić SW epizod -1 ?
Skoro Yeskov napisał swojego "Ostatniego Władcę Pierścienia" to może ktoś (moja propozycja: Sidious) napisze historię SW widzianą oczami Ciemnej Strony. Myślę, że wielu zaciekawiło by przekonywujące przedstawienie rebeliantów, jako terrorystów. Choćby dla samej frajdy czytania - nie żebym w takie rzeczy wierzył ;))

cboot

Star Wars bez epizodu
1) GL za bardzo pilnuje praw do SW, bym mógł cokolwiek napisać bez jego zgody, a byłoby to uznanie nie za fan art.

2) Jesli chodzi o fanarty to nawet po polksiej sieci krążyła OBIEKTYWNA wersja wojny domowej.

3) A kręcąc/ pisząc cos o SW nie musiał bym wstawiać epizodu a to głównei dlatego, że Epizody dotyczą centralnej postaci 6 filmów - Anakina. Natomiast filmy z jego małym udziałem lub brakiem były bez epizodów (ale były kiepskie). Chodzi tu o "Star Wars Holiday Special" czy obie częsci Ewoków.

4) A co do epizodu -1 to myślę, że kiedyś się pojawi taka ksiażka o Qui-Gonie, Yodzie, Dooku ale jeszcze bez Obi-wana.

5) A gdybym miał opisywać epizody SW z włąściwej strony to mógłbym to nazwać np. Odrodzenie i Upadek Galaktyki. No niestety złe moce - (vide terroryści i zdrajca Anakin) zniszczyli wszystko to co przyniosło im Imperium - pokój, prawo i porządek. Wkrótce po nastaniu Nowej Republiki, faktycznie nie było jakiś strasznych wojen (przynajmniej przez parę lat), ale była oblrzymia ilość lokallnych wojen, pamiętanych w czasach Starej Republiki, a zupełnie nie istneijacych za Imperium.

Lord___Sidious

Zdecydowanie Wedge Antilles jest niewykorzystaną postacia!!!!!!!! Facet z charyzmą, nieprzeciętnymi pomysłami i dysponującym jedna z najlepszych (jak nie najlepszych)ekipą. Facet był naprawde mądry, wiedział co robi a jego pomysły nie raz uratowały republice tyłek (oczywiscie nie chodzi mi tu o republike jako planety, jako ludzi i td, chodzi mi o flote;p)

Obi-wan Kenobi czy ja wiem, czy nie wykorzystana od epizodu I do III pozajemy go i doswiadczamy, ze jest to jeden z najlepszych Jedi, madry, silny, opanowany.....

Lando Calrissian EU?? a cóz to za czesc? a uwazam, ze wykorzystali go na tyle aby widz nie czul przesytu bohaterów. wez pod uwage ze jak czytasz to nie gubisz ise tak bardzo w postaciach...w nadmiarze postaci... niz w filmie. w ksiazce mówisz o takim zjawisku jak świetna, pełna napiecia i akcji książka,. W filmie było by to zjawisko... przesy za dużo, gubiłam/em się w tym wszystkim za duzo tego dobrego na raz;p

Im perator, to fakt w czesciach IV-VI jest go mało....ale jakże znaczaca jest to postac;p uwazam, ze dobrze to rozwiazali;p dzieki temu postac była bardziej... tajemnicza;p co jest dobrym rozwiazaniem. w nowych czesciach musial dzialac równiez sam na wlasna reke a w kolejnych czesciach...juz trudniej do niego dotrzec..i tak powinno byc

Darth Maul skoro juz nam go przedstawili.... mogli by to zrobic dokładniej zgadzam sie. po pierwsze ktos jak nie czytal ksiazek pomyslal, ze Maula mozna byl zalatwic jak mlodego leszcza, co jest bardzo mylnym spostrzezeniem

Nute Gunray stu procentowe przyznanie racji, zrobili z niego tchorza jakich mało;p

Qui-Gon Jinn - faktycznie była to postac rózniez zabawna;p miał te swoje wypowiedzi, które zwalały z nóg...w filmie poznajey go jako jedi....no własnie bezbarwnego...niesamowicie bezbarnego

w kolejnych czesciach za mało jak dla mnie wykorzystali Postaci Jedi....cały czas widzimy tylko rade;( nie dobrze nie chodzi o poznawanie tu ich z imion, ale Jedi to sa posatcie naprawde waże, mądre, bystre, silne...... a poznajemy ich naprawde garstke

STAR_WARS

"BOBA FETT"- moim zdaniem najciekwsza postac w całej oryginalnej trylogi. Dobrze, że za wiele i mówi (w zasadzie odzywa sie jedynie 3 razy) bo dzieki temu jest bardziej tajemniczy. Ale niestety za mało go na ekranie, stanowczo ZA MAŁO! W ataku klonów postarano sie to nadrobic, pokazujac Jango Fetta, ale to juz jednak nie to.

"WEDGE ANTILLES"- zgadzam się w 100% z przedmówcami. A Tycho Celchu? A inni piloci Sojuszu Rebeliantów?

"LANDO CARLISSIAN"- jedna z moich ulubionych postaci z klasycznej trylogi. Ale uważam że jest go wystarczająco dużo (w każdym razie w "Return of the Jedi")

"IMPERATOR" w Imperium Kontratakuuje był tylko w jednej scenie (i to jako chologram!). Wiem, że jego paskudny ryj niezbyt współgrał z kamerą;p, ale mogłobyby by go nieco więcej;p

Szkoda tez że nie wykorzystano bardziej postaci Bosska i Admirała Pietta

JaszczurXP

No i oczywiście Ysanna Isard- jedna z moich ulubionych postaci ksiązkowych. A było jej w tych książkach sporo, zwłaszcza że doczekała się własnego klona

JaszczurXP

Co do Ysanna Isard.... zgadzam się i nie zgadzam ;) ale z tego co kojarze, to w czasach za epizodow IV-VI nie była zn aczacą postacia..... dlatego uważam, ze dobrze jest bez niej w filmopwej sadze;p co do Imeratora.... przez to stal sie postacia niesamowicie tajemnicza;p, byl niedostepny, nieosiagalny;p ale w powrocie Jedi mamy go w calej okazałosci;p Co do Celchu i reszty ekipy czerwonych.... nie moglibysmy poznac ich wszystkich...za duzo postaci by bylo w filmie, film satalby sie bardzo chaotyczny, a tego bysmy nie chcieli;p ksiazke inaczej odbieramy jak jej strony uginają sie od bohaterow....film staje sie ciezki;p

LaraNotsil

Wiem. Rozumiem że to celowe zabiegi. Ale jednak troszke szkoda...
Mam nadzieję, że niektórzy bohaterowie filmu zostaną rozwinięci w powstającym serialu (podobny nieco do Clone Wars) "Tales of the New Republic"

Lord___Sidious

1) Co do Obi-Wana się nie zgodzę - zawsze mistrz ginie i uczeń kontynuuje naukę sam :P
2) Wedge, no może trochę niedoceniony, ale w końcu nie jest najważniejszym bohaterem.
3)Postać Landa jest rozwinięta - W końcu bierze udział w zniszczeniu Gwiazdy Śmierci, a wcześniej pomaga w ratowaniu Hana Solo.
4)Imperator - faktycznie, mogli go pokazać w czwartej części, w piątej mógł się już pojawić - Ale gdyby się pojawił, nie było by tej sceny, w której oficer Imperium przeraża się, kiedy słyszy, że Imperator przybędzie na Gwiazdę Śmierci osobiście.
5)Qui-Gon, jego faktycznie żal, polubiłem tego Jedi.
6)Darth Maul - Skoro Qui-Gon zginął, to należało mu się ;) (jednak też było trochę szkoda tej postaci),
7) Nute Gunray - dobrze jest z nim, jak jest - w końcu on był tylko pionkiem Sidiousa.
Mi osobiście żal, że jtak mało było Jango Fetta i Biggsa - Biggs mógł przecież dołączyć do Luke'a w jego dalszych przygodach.

użytkownik usunięty
Lord___Sidious

Co tu się dzieje?
Czemu kilkuletnie tematy są na pierwszej stronie, a nowe tematy zniknęły?
Oj tam, oj tam, cały FilmWeb^

użytkownik usunięty

Szczęście że nie jestem z tym osamotniony. Zdziwienie maksymalne.

To się stało z 5 minut temu. Nie martwcie się, już za 2-3 dni naprawią. Albo i nie, ale kto by się tym przejmował (na pewno nie odpowiedzialni za to).

użytkownik usunięty
Giuseppe_Baldini

Urocze pocieszenie. To prawie jak powiedzieć komuś z 3 miesiącami życia że niebawem kolejne Boże Narodzenie.