aaaa

użytkownik usunięty

Jak zwykle panienka Portman pokazala na co ja stac....a do tego ten przystojniaczek Christensen. niezla bylaby z nich parka. uwazam ze sceny milosne- owszem byly troche mdle no ale coz...Luc i Lea jakos musieli powstac

no tak...
Tyle ze Luke i Leia sa jacys bardziej zywiolowi... Nasza mloda para jest cos bardzo taka ztywna w okazywaniu sobie uczuc. Mimo, ze bylo pare ladnych scen to jednak wiekszosc jest tych nudnych co wplywa niekorzystnie na caly ich odbior.

Riya

Re; no tak...
Witam.

Z Lukiem i Leią jest sprawa taka, faktycznie są bardziej żywiołowi, tylko zauważ, że Anakin, mógł się "wyszaleć" jako dziewięciolatek, w ekstra wyścigach. Luke (nie Luc - ja takiej pisowni swojego imienia używam, by się NIE kojarzyła z tą ... rebeliancką szumowiną ;-D), był zwykłym farmerem, któremu wujek Owen na za dużo nie pozwalał. Chłopak za największe ekscesy w swoim życiu uważał ściganie się w Żebraczym Kanionie. Dla jego ojca były to dziecinne zabawy. Pozatym Luke, w przeciwieństwie do Anakina, był bardziej normalnym nastolatkiem. Jeździł do Anchorhead, spotykał się z kolegami Biggsem, podkochiwał w Kame, zresztą scena ze spotkania na stacji Toshee, można obejrzeć w Star Wars Behind the Magic. Anakin nie miał takiego życia. Jeździł przez 10 lat z mistrzem Obi-wanem, od planety, do planety z misjami i nie miał gdzie się dokrztałcać. Stąd on aż buzuje, a Luke jest taki bardziej naturalny i to akurat jest dobra różnica.

A co do Padme i Lei, to Padme od bardzo młodego wieku, była ważnaą osobistością nad która nie było żadnej władzy jedynie Republika, Leią natomiast póki zył, kierował Bail Organa. Ona nie miała takiej swobody, miała przez to inne dojrzewanie niż jej matka, która na dodatek, musiała zgodnei z tradycją Naboo udawać służkę. Leia nikogo nie udawała.

Co do scen "miłosnych" to i tak zostało ich dość dużo wyciętych (choć niestety wycięto większość politycznych). I tutaj polecam scenę, uznaną przez gro fanów za najgorsza, nanudniejszą - scenę na łące. Obejrzcie ją dokładnie. To jest scena, pióra Jonathana Halesa, pozornie beznadziejna, a na prawdę jest to jedna z najlepszych i najważniejszych scen, w AOTC. Najpierw Anakin pyta o pierwszą (i jedyną jak do tej pory) miłość Padme, o Paulo. Ona mu o nim opowiada, i że ich drogi się rozeszły, i że on został artystą, a ona politykiem. Od tego momentu, nawiasem mówiąć piękne przejście z watku miłosnego do politycznego, tak na prawdę poznajemy to co myśli. Niby dziecięce gadanie, ale brzmi to dokładnie jak słowa Vadera. Chłopak wierzył w to co mówił. i wykorzystał to Palptine. I chwała mu za to :D

Lord___Sidious

Dokladnie...
Trzeba zwracaac uwage na szczegoly. Jak to mowia: "Ciemna strona tkwi w szczegolach :)" Zgadzam sie z toba co do tej sceny na lace, bo wypowiedz Anakina dotyczaca jednego wladcy byla naprawde juz mocno zakorzeniona w mrocznej stronie mocy. Ale prawda jest, iz mam nadzieje, ze trzecia czesc bedzie o wiele bardziej wyrazistsza- bo nadejdzie w koncu walka z Obi Wanem nad jeziorem... lawy :)) juz sie nie moge doczekac, a potem juz tylko Darth Vader...

HEHE Aktorzy
Co do aktorow to moim zdaniem są dobrani perfekcyjnie... a scany miłosne kazdy wie jak wyglądają.