Patrząc na dokonania kina, często wysnuwa się jeden wniosek : Orginał najlepszy i po co było kręcić kontynuacje??. Wiadomo, że producenci idą za falą i jeśli pierwowzór osiągnął jakiś, komercyjny niekoniecznie, ale kasowy sukces, dąża do wypuszczenia na świat kolejnego dziecka. Niektóre kontunuacje są naprawde dobre ale jest ich zaledwie garstka Według mnie filmy które powinny skączyć na części pierwszej to : Szczęki, Rambo, Milczenie owiec, Matrix. Do udanych sequeli zalicze Shreka (chociaż i on budzi kontrowersje), i moze pare innych, które aktualnie wyleciały mi z głowy :P(ale do dosłownie pare tytułow:)). Teraz większosc czeka na Shreka 3, Epoke lodowcową 2, Spidermana 3, itp. Swoją drogą cikawość każe zapytac jak długo będzie można ciągnąć taki łańcuszek (szczęścia??:PP)??
sporny temat...bo są sequele, które powstać nie powinny(swoją droga, jest też tak, że powstaja sequele i tak już kiepskich 1 części :|), ale powstają też całkiem ciekawe kontynuacje(jeśli nawet nie lepsze od jedynki)...do gorszych moge zaliczyć np. Men In Black II, czy kontynuacje Desperado, do lepszych od 1 części, zdecydowanie X-Men II czy Spidermana II...natomiast do równie dobrych- Krucjate Bourne'a czy Shreka II...napewno takich przykładów, można podać więcej- a sam temat,można różnie rozpatrywać...
a kill bill?? mozna sie klucic czy to sequel czy nie ale jak dla mnie bomba. zreszta odbior filmu to sprawa indywidualna. sukces kasowy jest wykladnia "masowej" interpretacji jakosci dziela (zaraz sam sie w tym wszystkim zamotam :P). szkoda (a moze i dobrze) ze nie robia sequeli filmow z kevinem spacey (np k-pax, american beauty) ktore sa swietne wiec w sumie... po co psuc to odczucie.
a prequele tez obgadujemy?? :)))