Często poszukując jakiś informacji na temat jakiegoś filmu albo aktora/ki patrzę sobie na wpisy dotyczące danego tematu. Ciekaw jestem skąd u wszystkich ludzi tyle chamstwa, jadu i głupoty. Po co te wszystkie zjadliwe riposty. Ktoś sobie pisze, że taki to a taki film mu się nie podobał i zaraz spośród grona fanów tego filmu, reżysera bądź aktora wyrywa się głos "bo jesteś za tępy aby to zrozumieć" albo bo jesteś tak tępy, że tylko takie filmy oglądasz" Albo "ta aktorka to głupia suka i jej nienawidzę" itp, itd. Ludzie drodzy, jak mówi stara łacińska maksyma - o gustach sie nie dyskutuje. Po co te wszystkie animozje, po co ten jad, chamstwo i złośliwości? Przecież nie nam sądzić o gustach innych ludzi. Nauczmy się tolerować i szanować pogldy i oceny innych ludzi. Nauczmy się pisać "mnie ten film się (nie) podobał" Nie narzucajmy swoich gustów innym ludziom, nie kształćmy ich na siłę. Możan zasugerować obejżenie tego i owego ale w sposób kulturalny, nie musimy po lekturze wpisów do nas czuć się jak ostatnie matoły, głąby i prymitywy. Troszeczkę więcej życzliwości w tym jużi tak zdrowo popieprzonym świecie. Pozdrawiam serdecznie wszystkich maniaków filmowych :D Darek
Nie ma się co wysilać świata przyjacielu nie zmienisz. Tak było jest i bedzie.
Ale podzielam twoje zdanie.
Popieram ten apel o podniesieniu poziomu dyskusji, ale wątpię aby coś dał. Nadal zamiast wymiany zdań będziemy mieli obelgi. Ważne jednak aby czasem znalazł się człowiek z którym można normalnie podzielić się spostrzreżeniami. Na FILMWEB'ie są też tacy ludzie.
Denerwują mnie nie tylko obelbi ale także zamiast sensownej odpowiedzi czepianie się tylko ortografii i stwierdzenie, że jak ktoś popełnia błędy to nie mówi nic mądrego. Następną moim zdaniem złą praktyką jest to iż np. gdy ktoś krytykuje film "X" to zaraz ktoś odpowiada, że osoba która ma w ulubionych film "Y" nie zna się na filmach i nie ma co w ogule zastanawiac się nad jej spostrzeżeniami. Co ma piernik X do wiatraka Y.
Zgadzam się z waszymi opiniami ale z drugiej strony rzadko spotyka się tu kulturalnie przedstawione negatywne opinie. Ludzie nie potrafią napisać np. nie podobał mi się ten film bo cośtam tylko co za totalne dno i beznadzieja, to film dla debili albo o człowieku on jest obleśny, p******y itp. więc nic dziwnego, że taka jest reakcja.
zgadzam się z tym absolutnie, ale zapewne ci, którym najbardziej przydałoby się to przeczytać (i wziąć do serca), niestety oleją Twoje słowa... Mnie takie prymitywne teksty raczej nie ruszają, bo w końcu świadczą tylko o zacofaniu ich autorów. No ale co prawda to prawda, że przebywanie wśród niekulturalnych ludzi nie jest zbyt miłe...
pozdrawiam
A ja nie ze wszystkim się zgadzam! O nie!
Wiele tematów powstaje na FW z przekory, z intencjami prowokacyjnymi, lub pół-prowokacyjnymi [typu: wiadomo, że film "Zielona mila" cieszy się powszechnym uznaniem forumowiczów - mnie nie podobał sie za bardzo, no to mu dowalę jak najostrzej - zobaczymy co będze...]. Trudno się dziwić, że wywołuje to ostrzejsze riposty. Winą wielu forumowiczów jest jedynie to, że dają się złapać w taką grę. W efekcie komentaże się mnożą, a temat sterczy na pierwszym miejscu w liście tematów.
Czasem jednak dyskutanci nie dają się ponieść emocjom - i nawet z pomyślanego prowokacyjnie tematu wychodzi interesująca dyskusja. Ot, podam taki mały przykład (wybaczcie, że wybrałem taki z moim udziałem, ale ten wydał mi się najkrótszy z tych, które znam):
http://www.filmweb.pl/Kultowy,,Ha,ha%2C,ludzie,zastanowcie,sie,temat,Topic,id=33 6216 [www.filmweb.pl/Kultowy, ...]
Nie zgadzam się też z takim interpretowaniem sentencji "O gustach się nie dyskutuje". Zbyt łatwo zatkać nią każdą dyskusję. W każdym razie ja jestem gotów podzielić się, a i posprzeczać o moje upodobania!
Żeby nie było nieporozumień:
Buractwu i wyzwiskom na FilmWebie - stanowcze NIE!
Pozdrawiam!