Piszcie o najbardziej skandalizujących, prowokacyjnych, kontrowersyjnych filmach w historii kina, takich jak np. "Kaligula", "Ostatnie Tango w Paryżu", "Ostatnie kuszenie Chrystusa", "Wielkie żarcie".
Te, które najpierw przyszły mi na myśl zostały wymienione... ale są jeszcze inne...
"Milczenie" - reż. Ingmar Bergman
"Nagi instynkt" - reż. Paul Verhoeven
"Pasja" - reż. Mel Gibson (taki mały skandalik)
"Złe wychowanie" - reż. Pedro Almodovar (duży z tego skanadal wyszedł)
Na razie tyle...
"Fahrenheit 9/11" - reż. Michael Moore (Bush biedaczek prawie zawału dostał, a Moora na obiad do białego domu raczej nie zaproszą...)
Przypomniałó mi się jeszcze "Imperium zmysłów"/"Imperium namiętności" Nagisy Oshimy. Wymieniłeś "Złe wychowanie"-przychodzą mi na myśl inne takie nasze lokalne skandale związane z reakcjami środowisk narodowo-katolickich: "Ksiądz", "Dogma", "Skandalisia Larry Flint" (w tym wypadku bardziej chodziło o plakat do filmu niż sam film), "Siostry Magdalenki".Podejrzewam, że z podobną reakcją będziemy mieli do czynienia, gdy pojawi się u nas laureat ostatniego MFF Wenecja-"Vera Drake" Mike'a Leigh.