..co myslicie o filmach niemych?.. ja uwazam ze sa siewtne.. to calkiem inne filmy niz dzisiejsze.. w nich najwazniesza jest gra aktorska... aktor musi pokazac to co zazwyczaj sie mowi.. jego gesty.. ruch.. wyraz twarzy ma byc jasny i zrozumialy dla widza... filmy nieme daja do myslenia.. naprawde wiele jest takich filmow ktore waryto obejrzec.. i wielu rezyserow ktorych powinno sie wielbic... wszystkie gatunki filmowe powataly wlasnie w okresie.. najlepszy horror w histori kina to "Nosferau, symfonia grozy"... uwielbiam takie filmy jak "narodziny narodu" "pies andaluzyjski" i wiele innych
"Pancernik Potiomkin" jest bardzo dobrym filmem niemym. Byłam na nim w kinie w zeszłym tygodniu, muzyka na żywo..niezapomniane przeżycie. Pozdrawiam!
ja bardzo lubie nieme etiudy Romana Polańskiego z czasow studiow w Lodzi. niby glupie historyjki a jednak maja glebszy sens...
Lubię czasem obejrzeć jakiś film niemy, choćby po to by na chwilę odpocząć od coraz powszechniejszych obecnie grafomańskich dialogów ;) Problem polega na tym, że filmy nieme skażone są pewnymi konwencjami wymuszonymi brakiem mówionych dialogów. Aktorzy bowiem pozbawieni są bardzo istotnej możliwości grania za pomocą głosu, intonacji. Ale to akurat jest niedogodność do nadrogienia pozostałymi elementami. Gorzej, że wypowiedź zastąpiona jest tablicą napisową, a więc w jej trakcie aktor znika zupełnie z ekranu i nie widać jego postaci. Swoje odczucia musi on wyrazić zatem przed lub po tablicy dialogowej - jednym gestem lub miną. Najczęściej prowadzi to jednak do nadekspresji w jego gestach i mimice. Więc to co Ty uważasz za zaletę - konieczność pokazania wszystkiego środkami pozawerbalnymi - dla mnie stanowi pewien czynnik, dla którego wiele z filmów niemych z perspektywy lat wydaje się być lekko karykaturalnymi. Oczywiście to tylko kwestia konkretnego tytułu i umiejętności aktorskich konkretnej obsady. Zanim wprowadzono dźwięk powstała bowiem cała masa wspaniałych, nawet wybitnch filmów. Żałuje, że tak małe jest zainteresowanie nimi stacji telewizyjnych i to nie tylko tych o profilu masowym lecz także tych stricte filmowych. Dla przykładu Ale kino, zamiast kolejny raz powtarzać Tajemnice Los Angeles (poniekąd świetny film - jeden z niewielu przypadków gdy adaptacja bije na głowę orginał) mogłoby znacznie częściej popisać się jakimś ważniejszym dla historii kina filmem niemym. Tytuły podane przez was byłyby tutaj jak najbardziej na miejscu. Zwłaszcza "Pies..." , "Narodziny..." i "Pancernik...", każdy z nich bowiem jest na swój sposób przełomowy.
Trudno się ogląda nieme filmy sprzed kilkudziesięciu lat. Kiedys to, co zachwycało, nierzadko nudzi. Nie byłem w stanie przebrnąć przez "Narodziny narodu". Doceniam jego znaczenie, ale oglądanie go nie sprawiało mi przyjemności. Za to zachwycony byłem "Portierem z hotelu Atlantic" i "Psem andaluzyjskim". To filmy, które się nigdy nie zestarzeją.
pozdrawiam
oglądałam ostatnio "Nosferatu, symfonia grozy" na AK!, nawet "Nosferatu" Herzoga nie wydaje mi się lepszy, to inne filmy, u Herzoga wampir uczłowieczony, ale w tym starym niemym tak to na serio jest, i światło ciekawe w tym filmie, początkowo dziwnie się oglądało, bo nie jestem przyzwyczajona do napisów, poza tym bardzo dobra muzyka była podłożona, warto zobaczyć
..do filmow dobrych i jednych z lepszych moge jeszcze zliczyc "nietolerancje".. "portier z hotelu Atlantic" "student z pragi" "zlota goraczka" do glowy przychodza mi takie filmy jak (to juz nie sa filmy nieme ale naprawde swietne i godne uwagi) "dziwolangi" "drakula" (Broninga).. "metropolis"..szkoda z tvp nie pokazuje juz takich klasykow.. z tego co pamietam to kiedys mozna bylo zobaczysz w tv filmy Charles Chaplin .. teraz juz ich nie ma :( ..
no właśnie czasem coś można zobaczyć, jak pisałeś Chaplin był niedawno, a teraz właśnie na AK! niemiecki ekspresjonizm można złapać - "Nosferatu..." powtarzają i "Metropolis", jeszcze jest szansa zobaczyć :)