Pewnego pieknego slonecznego ... bleee nie slonecznego bo wtedy jezdze na rowerze. Pewnego dnia wieczorem kiedy mi sie nudzilo dostalem przypadkiem w swoje brudne , przebiegle lapki film o ciekawym tytule, a mianowicie Wrong Turn (co na polski wg. naszych wspanialych anglistów znaczy "droga bez powrotu" :]). Wiec mysle sobie ze milo by bylo sie bać chociaz przez chwile, gdyz nie balem sie od czasu kiedy babcia kazala mi isc po konfiture do piwnicy gdzie byly kielkujące ziemniaki i bylo ciemno ... nie no ciemnosci sie nie boje a juz tym bardziej kielkujacych ziemniakow. Popatrzylem na recenzje filmu na wspanialej stronie Filmweb.pl i stwierdzilem ze jest to kolejna denna amerykanska produkcja z kiepskim zakonczeniem. Nie mylilem sie. No ale coz poczac skoro nie mam co ogladac. Wlaczam wiec film. Zaczyna sie calkiem niezle , a mianowicie jak pewna babeczka wspina sie po skale ze swoim Boyfriendem , gdy nagle atakuje ich jakis potwor pozerajac najpierw chlopa (no szlachcicem to on nie był) ,co zamiast mnie przestraszyc rozbawilo , a poznej wszamal rowniez i kobitkę. Nagle jednak film staje sie ciekawszy za sprawa Forda Mustanga :] i jego wlasciciela, ktory to biedaczysko natrafia na korek i zjezdza w lesna sciezke... lecz tam juz czeka na niego jakze piekna i zmyslowa kobieta , ktora jak juz zdazylem przeczytac i zapamietac z poczatkowych liter ;) nazywa sie Eliza Dushku... No wiec gosciu zamiast zarwac ta ekstra laseczke w jakis ekstrawagancki sposob to rozpierdziela jej autko w drobny mak, tluczac przy tym swojego mustanga co wqrwilo mnie nieziemsko...nie moglem tego przezyc dopoki nie zobaczylem elizy w jakze slicznych obcislych spodenkach... No dobra, film zaczyna mi sie podobac nie ze wzgledu na fabule oczywiscie , ale za sprawa tej slodkiej pani. Oczywiscie panna Eliza nie jest w lesie sama , gdyz towarzyszy jej kilkoro znajomych dokladniej 4 = 2 pary ... bo jakze by inaczej ...taki palant z mustanga to ma zawsze szczescie. No wiec , skoro mily pan rozwalil juz ich wóz stwierdzaja, iz powinni poszukac pomocy zanim sie sciemni. (Bleee kto pisal ten scenariusz !) Wiec udaja sie z buta do stacji benzynowej oddalonej o kilka mil od miejsca wypadku. Zostawiaja jednak jedną parę ,a wlasciwie Damę i Waleta ,ktorzy okazuja sie narkomanami i erotomanami, ale oczywiscie z przebiegu wydarzen ja juz wiem ze zbliza sie pora obiadu , a ze najfajniejsze laseczki juz sobie poszly wiec potwor wszama brzydkich narkomanow. Tamci sobie Idą , Idą ,a do przyjaciol, ktorzy zostali sobie bara bara... nagle przychodzi potwor i rozdziela parkę dokladniej zjadajac pana w czasie gdy ten oddaje mocz ;P , a pozniej panią ktora udaje sie na poszukiwania zaginionego. Nagle Eliza i niszczyciel mustangow wraz z drugą parą docieraja do malego domku wokol ktorego lezy troche autek z roznych epok. Myslalem ze to chatka Żydomasonerii ,ale wg scenariusza to domostwo genetycznie zmodyfikowanych humanoidów ktore nazwalem Orkami. No ale chlopakow chwilowo nie ma w domu gdyz przeciez goscie wpadli w porze obiadowej ,a ich kultura nie wymaga spozywania posilkow przy stole... Nasi bohaterowie wchodza oczywiscie do srodka gdzie spostrzegaja wreszcie ze beda mieli przesrane bo chlopaki żywią się "ludziami", no ale kiedy juz maja spierniczac to nagle nadjezdza Żydomasoneria czyli zmutowani , a nasi bohaterowie wpadaja na wspanialy pomysl... "SCHOWAJMY SIE POD ŁÓŻKO!!", Orkowie widocznie nigdy nie byli w wojsku Polskim i nie wiedza ze trzeba sprzatac pod lozkiem i od czasu do czasu tam zagladac wiec "ekipa remontowa" czuje sie tam bezpiecznie. Przez chwile zazdroscilem "mustangowi" położenia, gdyz wlasnie na nim lezala panna Dushku. Chcialem zaznaczyc ze nie przestraszylo mnie to okropne rzucenie cialem tej nieżywej kobitki... chyba jestem jakis nieczuly, albo po prostu nienormalny. No wiec kiedy Orkowie po ówczesnym wszamaniu nogi narkomanki ucieli sobie poobiednia drzemke. Nasza ekipa probuje uciec niezauwazona lecz bezskutecznie ,gdyz drzwi w tej ruderze skrzypia jak cholera , a pan z mustanga nawet sie pocial o nienaoliwiona sprezynke... No wiec zaczyna sie poscig. Oczywiscie zamiast zapierniczyc woz Zydomasonerii to wbiegli w las.. moze nikt nie mial prawa jazdy? Najpierw wspanialym trafieniem popisuje sie łucznik Orków. 3 trafienia w plecy z odleglosci 60 metrow to prawie rekord swiata. Potem uciekaja juz ta rozlatujaca sie furgonetka ,ale oczywiscie kretynski "mustang" dal prowadzic kobiecie !! ;) (nie zebym mial cos przeciwko). Wiadomo przeciez, ze kobieta na pokladzie to same klopoty. No wiec wjezdza w slepy zaulek i zakopuje sie. Pozniej trafiaja do wiezy obserwacyjnej, w ktorej znajduja radio "SIBI" i zamiast sobie pogadac i wywolac jakies ciekawe laseczki , to znalezli glupiego lesniczego czy inną glinopodobną osobistość. No dobra wezwali pomoc ,ale przy tym zdradzili swoje polozenie Zydomasonerii. Orkowie nie okazali sie skonczonymi debilami jak nasi bohaterowie i wpadli na ciekawy pomysl podpalenia drewnianej wiezy. Nasi bohaterowie skacza z 30 metrowej wiezy 15 metrow w dol na drzewa. Najbardziej szkoda bylo mi oczywiscie Elizki , gdyz przeciez ma czym oddychac a to moglo uszkodzic jej "płuca":]. No pozniej znowu sie gonią po tym lesie ,ale juz jedna ciekawa scena z toporkiem ktory przechodzi przez usmiech przyjaciółki Elizy.(byla to chyba najfajniejsza scena z calego filmu, no moze oprocz tej pod lozkiem ;) ). No i dalej to juz wiadomo ze musza obydwoje przezyc zeby bylo dlugo i szczesliwie, ale nie spodziewalem sie jednego... ze potworki porwią moją Elizkę !! Ehh... przez chwile balem sie, ze naprawde jej coś zrobią , ale na szczescie "mustang" okazal sie prawdziwym, bohaterskim "koniem z kopytami" i uratowal ja z objęć Zydomasonerii. No film konczy sie wysadzeniem "chatki puchatka" i juz mialem wyłączać kiedy na ekranie pokazują się zgliszcza po wybuchu i wychodzi z nich jeszcze bardziej zmutowana (po wybuchu) twarz "Zydomasonerianina" , czy tam Zydomarsjanina ;) i wszamuje on policjanta ku mojej wielkiej uciesze. Film naprawde ciekawy mimo ,ze bardzo przewidywalny , poza tym drastyczny niczym pszczółka maja ... bo przeciez w pszczolce maji tez bylo duzo przemocy !! jak szczury kanalowe gonily Aleksandra !! No ... to by bylo na tyle. Zapowiada sie "Droga Bez Powrotu 2"

Licze na rownie subiektywne oceny mojej recenzji :]

qbcki

chciałam ci coś napisać.....ale nie chce mi się tego cztać ;D może kiedyś...... a Wrong Wurn jest SUPER!!
pzdr!!

just_like_that

boże ile byków...tzn. czytać i Wrong Turn....sorka za błędy ;D

just_like_that

...co racja to racja ... ja też mam lenia i nie chce mi się czytać, żeby potem coś sensownego napisać ;/... powiem któtko ... tak na oko to jest spoko ;)... pozdro...

użytkownik usunięty
koniec

szkoda ze nikomu nie chcialo sie przeczytac no ale trudno moze troche za duzo ... :)