cześć\
z pewnością każdy z was ma ulubioną scenę filmową. moja ulubiona to scena z monthy phytona w poszukiwaniu świętego grala. scena z początku filmu kiedy to główny bohater król artur jedzie na swoim "koniu" a jego giermek stuka w dwa kokosy ( udając konia)\
to moja ulubiona scena. a jakie są wasze najlepsze sceny filmowe????\
pozdro

kante

mi się najbardziej podobała scena z "Dogville",a konkretniej to że była w stanie utrzymać tyle samochodów.

kante

scena Z Imperium Konrtakuje kiedy Han Solo mówi " WIEM"

kante

hmm mam ich duzo ale jeden najbardziej mi sie spodobal w The Sound of Music. Kiedy Maria wraca spowrotem do dzieci i Kapitana von Trapp. Chce bowiem uswiadomic sobie jak powinna pokierowac zyciem- zostac zakonnica czy zostac z meszczyzna ktorego kocha!!!!!!!! Romantyczne czyz nie!!!!!:):):):):)

b_ballAnia86

Ten temat już gdzieś widziałem, tylko innego autorstwa noi o wiele starszy.

kante

Za najlepszą filmową scenę uważam tango w wykonaniu Pacino i Gabrielle Anwar w ''Zapachy kobiety''. Trudno nawet powiedzień co tak genialnego posiada w sobie ta scena, nie ma tu przecież żadnych wielkich efektów, ujęcia też nie wyróżniają się czymś szczególnym. Myślę, że chodzi tu o samego Pacino- to jest absolutnie jego scena, jest jej kreatorem i suwerenem, i, nie wpadając w patetyczne frazy, uważam, że to przez niego przemawia magia, to Pacino jest pośrednikiem ducha kina...

DaKa

A kto pamieta taka jedna scene (przy budce z lodami, jak dziewczynka wrace sie, bo dostala nie ta kulke co chciala, i jak wrocila sie to dostala)z filmu ATAK NA POSTERUNEK 13 Carpentera

pozdrawiam

BelaLugosi

nie widział filmu niestety ale niech zgadnę.. kulka była z ołowiu? :D

BelaLugosi

oczywiście "nie widziałem" a nie "nie widział", przepraszam najmocniej.

kante

ewidentnie Michael Madsen w scenie "przesluchania" gliniarza we "Wscieklych Psach". so coool

kante

Oczywiście scena przesłuchania z "Nagiego instynktu"!

kante

Terminator 2, scena w kanale burzowym. Można oglądać w nieskończoność...

kante

Mnie najbardziej utkwiła scena z "Plutonu" gdzie ginie Elias (Willem Defoe), a także scena na końcu gdy młody (Charlie Sheen) zabija Burnsa (Tom Berenger) mszcząc się za śmierć Eliasa i w ten sposób staje się taki sam jak Burns, którego tak znienawidził. Pierwsza podoba mi się dlatego, że we wzruszjący sposób pikazuje jak okrutna jest wojna. Druga dlatego, że pokazuje jak wojna potrafii zmienić człowieka.

kante

takich scen jest mnóstwo, ale najlepsza jaka nasuwa mi się na myśl to końcówka Zabriskie Point, kto widział, ten z pewnością wie o co chodzi.