Czy w jakimś filmie jest jakaś scena,która bardo Cię rozśmieszyła?Jeśli tak,to w jakim?

justynolek

Mnie najbardziej bawi scena z filmu " Książe w Nowym Jorku " w której Eddie Murphy Idzie znaleść królową w jednym z barów nowojorskiego
Qeens . A także gdy wchodzi do wynajętego domu w którym odrysowane są ciała zabitego psa i człowieka , po czym właściciel stwierdza że szkoda bo ten pies to dobry był ....