Strasznie mnie irytują osoby typu: "Cholera, jestem taki mądry i obeznany w DOBRYM KINIE; mój ulubiony film, to (przykład) Ben Hur - to klasyk i zdobył 11 oskrów (to nic, że facet oglądał go, przysypiając i omijając większość fabuły), musicie mi przyznac, że wiem, co dobre... a nie jakies tam amerykańskie komedie, są takie płytkie!" ...a o co mi konkretnie chodzi?? A o to, że nie potrafimy sie przyznać przed innymi, że lubimy, z pozoru, durne filmy, które nam poprawiają nastrój :"no tak, oglądałem Legalną Blondynkę, ale sie nie przyznam przed kumplami, bo przecież znam sie na DOBRYM KINIE" a ja sie przyznaję!!! - jej głupota mi podniosła samoocenę :P :) Aktorzy w tych filmach mają za zadanie nas podnosić na duchu, rozśmieszać i pocieszać; nie bójmy się GŁUPICH filmów!!! Może i mam prosty rozumek, ale woel sie śmiać z Jasia Fasoli, niz katować sie "Życiem, jako śmiertelną chorobą przenoszoną drogą płuciową" :/ :)

soureen

to prawda ,ale ile można oglądać kolejne klony "American Pie"? A przeważnie takie się teraz kręci komedie w USA.
też lubię oglądać głupie komedie ,ale tylko wtedy jak mają jakiś pomysł - "Ace Ventura" , "Głupi i głupszy" , "Jaś Fasola" , "Świat Wayne'a" czy "American Pie cz.!".
Ostatnio z głupich komedii podobała mi się "Szkoła rocka" , naprawdę niezła komedyjka. Ale kolejne filmy w stylu "American Pie" o amerykańskich nastolatkach czy popularne w niektórych kręgach "czarne komedie" ("Piątek", "Chłopaczki z sąsiedztwa") wywołują u mnie odruch wymiotny.
zresztą i tak najlepsze tzn. najinteligentniejsze są stare polskie ,albo czeskie komedie.("Wniebowzięci" , "Pali się moja panno") i wywołują najzdrowszy śmiech , czyli czysty śmiech nie połączony z obrzydzeniem.

Zwierzak

Dodam jeszcze do tego serię komedii Blake Edwardsa z Peterem Sellersem tzn. "Różowe Pantery" i "Przyjęcie".
Wszystkie opierają się na jednym schemacie , czyli totalna rozpierducha wynikająca z niezręczności głównego bohatera , ale potrafią rozwalić humorem.

Zwierzak

Masz rację. Człowiekowi się nie dobrze robi na samą myśl o kolejnych klonach AMERICAN PIE albo STRASZNEGO FILMU.

HE_MAN

"Straszny film 3" był świetny, przynajmniej mi się podobał.. zresztą, o gustach się nie dyskutuje.

soureen

Ja się nigdy nie bałam mówić o tym, że czasem lubię sobie obejżeć 'głupie filmy'. Jednym z moich ulubionych jest "Martwica mózgu" Petera Jacksona. Jest to film spod znaku gore czyli film horror z kiepską fabułą, grą aktorów i efektami specjalnymi przyprawiony hektolitramo sztucznej krwi. Ja ten film traktuję jak niezłą komedię i świetnie się na nim bawię. Pozdrawiam.

Nariel_ArYarrel

ten film można traktować TYLKO jako komedię. :)

Zwierzak

Wiesz zapewne znalazłoby się paru ludzi, dla których film ten jest strasznym horrorem z górnej półki :))))))

Nariel_ArYarrel

Ja się do nich zaliczam, a raczej zaliczałam ;) Parę lat temu, jak byłam młoda i głupiutka i razem z braćmi oglądałam ten film, to się na nim strasznie bałam - głównie dlatego, że nie znoszę widoku krwi, a poza tym bracia mnie nieźle na nim straszyli ;)
Nie wiem jak teraz bym zareagowała na ten film, bo już go za bardzo nie pamiętam, ale jak sobie przypomnę parę akcji, na których nieźle się bałam, to aż mi się śmiać chce z siebie i z tego filmu ;P

Nariel_ArYarrel

eeeeeeeeee przesada. Oglądał ktoś z was kiedys Bitwę o Ziemię? albo powrót żywych trupów3? Jak wam mało, to czeka jeszcze na was Ptwór, Predator2 i oczywiście Bułgarski Pościkk

soureen

Ja tam lubię czasami obejrzeć sobie z dziewczyną jakiś totalnie głupi film i wcale się z tego nie wstydzimy.Można sie wtedy wyluzować i nie skupiać za bardzo na fabule:)Aczkolwiek muszę przyznać, że nie które z ostatnich produkcji przestają być "głupkowate" a zaczynają być po prostu obleśne.Widział ktoś taki stary polski film "hydrozagadka"??

kos_tek

Hydrozagadkę mam nagraną i od czasu do czasu lubię ją sobie pooglądać :) A wracając do tematu. Przyznam szczerze, że nie lubię amerykańskich gniotów i na samą myśl mnie odrzuca- chyba nie lubię marnować na coś takiego czasu. "Lekkie i przyjemne" filmy niekoniecznie muszą być amerykańskie, a praktycznie tylko te są pokazywane w TV i w wiekszości kin. Dlatego wtedy korzystam ze starych , sprawdzonych polskich filmów lub angielskiego humoru. Dużo bardziej mnie to rozluźnia niż wkurzające filmiki dla nastolatków.

kos_tek

no jasne. o takich filmach pisałem ,że są świetne.oprócz tego "wniebowzięci", "rejs",
"dziewczyny do wzięcia" i masa innych rzeczytego typu.

użytkownik usunięty
soureen

Niestety, nie widziałam "Hydrozagadki", aczkolwiek coś obiło mi się o uszy. To prawda - niektóre horrory są tak denne i żałosne, że można z nich szydzić lepiej, niż oglądając komedie :) Ja lubię dynamiczne kino akcji, bardzo straszne horrory i thrillery z przytłaczającym klimatem, ale komediami nie gardzę. Lubię też komedie romantyczne, ogólnie - lekkie filmy. Ile można oglądać mocnych filmów!!! Ostatnio oglądałam na Jedynce "Kate i Leopolda" i bardzo mi się podobało :) Dostałam też od siorki zbiór fajnych filmików na płytkach CD - "Bruce Wszechmogący", "Superprodukcja", "Szkoła stewardes", "40 dni i 40 nocy", "Głupi i głupszy" i "Masz wiadomość". Mam zamiar wszystkie je sobie obejrzeć :)

soureen

Niech każdy ogląda to, co lubi. Mylisz się pisząc, że każdy tylko pozuje twierdząc, że nie lubi takich komedyjek jak Legalna Blondynka czy Straszny Film. Ja ich naprawdę nie cierpię (jak chcę się podnieś na duchu to oglądam sobie "American Beauty" czy "Big Lebowski"). Ale nie uważam się za jakiegoś znawcę kina czy jakiegoś "lepszego" gościa. Poprostu lubię to, co lubię. Ty też powinnaś zrozumieć, że są różne gusta.
P.S. "Ben Hur" też mnie jakoś nie zachwycił, a "Życie jako śmiertelna choroba przenoszoną drogą płciową" to dla mnie bardzo dobry film.

soureen

polecam "Strzelajac smiechem" i "Mafie",

lunatyk_3

Lech, ja sie nie przyczepiam do cudzych gustów, tylko nie lubie UDAWANIA. Każdy człowiek z natury poszukuje szczęścia i takie filmy zapewniają nam je na krótka chwilę, i każdy nie zalęznie czego by nie lubił, ogląda od czasu do czasu jakąś komedie, żeby się wyluzować i oderwać od szarej rzeczywistości. Owszem są takie filmy: (np) dramaty, obyczajowe, historyczne, które ogląda się z przyjemnością, ale nie uwieże Ci, że oglądasz TYLKO TAKIE filmy :)

soureen

"Ben Hur" i "Życie jako smiertelna choroba..." zostały wymienione przykładowo, więc z góry przepraszam, jeśli kogo tym uraziłam. A co to amerykańskixch produkcji, to nie oddaje im kultowo czci, więc tak tego nit traktujcie :P :)

soureen

Ja też nieraz oglądam komedie. Ale nie wszystkie komedie okresliłbym jako przygłupie. Zgodzisz się chyba że takie filmy jak Czarny Kot Biały Kot, Big Lebowski, Hotel New Hampshire, czy filmy Monty Pythona (to są jedne z moich ulubionych komedji) trudno wrzucić do jednego kotła z takimi jak Legalna Blondynka lub Straszny Film. Jeden z moich ulubionych filmów Seksmisja jest komedją którą wiekszość lubi ale przyznasz chyba, że humor w niej jest zupełnie inny od tego w American Pie.

soureen

Ja też nieraz oglądam komedie. Ale nie wszystkie komedie okresliłbym jako przygłupie. Zgodzisz się chyba że takie filmy jak Czarny Kot Biały Kot, Big Lebowski, Hotel New Hampshire, czy filmy Monty Pythona (to są jedne z moich ulubionych komedji) trudno wrzucić do jednego kotła z takimi jak Legalna Blondynka lub Straszny Film. Jeden z moich ulubionych filmów Seksmisja jest komedją którą wiekszość lubi ale przyznasz chyba, że humor w niej jest zupełnie inny od tego w American Pie.

Lech_qv

O, tym razem się zgodzę :) Seksmiję, czy kompozycje grupy Monty Pythona uwielbiam i lubię tez taki humor, nad którym trzeba troszkę pomyśleć; podziwiam teksty, które potrafią rozśmieszyć i dać nam do myślenia (przykładem może byc "Amelia", którą mogę oglądać bez końca :) No i oczywiście to jaki film oglądamy, zależy tez przecież od nastroju :)

Lech_qv

No wiesz, moim zdaniem nie powinno się porównywać takich filmów jak "Seksmisja" i "American Pie". Dlaczego? Bo jeden jest polskiej produkcji, a drugi amerykańskiej. Każdy kraj ma trochę inne poczucie humoru i porównywanie filmów pochodzących z 2 różnych krajów moim zdaniem mija się z celem.
Humor amerykański mi odpowiada, polski - jak najbardziej ;) , angielski - różnie, czasami chwytam o co im chodzi, a czasami nie, w ogóle nie bawi mnie humor francuski... no ale to jest moje zdanie i nie musisz się z nim zgadzać :-)
Jak już wcześniej pisałam, o gustach się nie dyskutuje, Ciebie bawi co innego, a mnie co innego, jednak nie sądzę, żeby nasze gusta były dobrym powodem do kłótni ;)

Pozdrawiam :-)

użytkownik usunięty
lady_vicky

Moim zdaniem nie idzie porónywać filmów różnych gatunków, ale nie widzę wiekszych przeszkód w porównywaniu filmów z różnych krajów. Ale takie jest moje zdanie.
Co do drugiej kwestii. Oczywiście nie chcę się z nikim kłucić jeśli chodzi o gusty. Ani przekonywać. Jak już napisałem niech karzdy ogląda co lubi. Rozumię to, że karzdego śmieszy co innego. Zabrałem głos w tej dyskusji właśnie dlatego, że malutka w swojej pierszej wypowiedzi napisała coś, co odebrałem jako stwierdzenie że każdy lubi filmy typu Legalna Blondynka itp. tylko wstydzi się przyznać i pozuje na jakiegoś znawce. Ja takich filmów nie lubię, ale rozumię że ktoś może lubić, a za żadnego znawce kina się nie uważam.

Ta wypowiedź oczywiście jest moja, ale zapomniałem się zalogować.

lunatyk_3

masz racje te filmy sa głupiutkie ale przynajmniej nie trzeba się na nich wysilać! Uśmiałam się na nich! Jeszcze dziś widzę dgy Estevez wchodzi do przyczepy a wewnątrz ... pałac! albo scena ze zdjęciem utraconej osoby ... psa! Fajne filmiki!!!

użytkownik usunięty
soureen

Właśnie - czasami mamy ochotę się pobać, czasami pośmiać, czasami popłakać... :)

Tak, no... z tym płakaniem to jest tak, że musimy czasem, jak nie mamy ochoty.... :(

soureen

Ja myślałem, że się zesikam jak pierwszy raz widziałem "Głupi i Głupszy". Jednak mój specyficzny "przeeeraźliwy" śmiech wystarczył by wypłoszyć parę osób z kina!!!
Podobnie "lałem" oglądając "Straszny film" (już nie w kinie). Nie zmienia to w niczym mojej opinii o tych filmach - są średnie. Czysta rozrywka i komercha!!!

użytkownik usunięty
soureen

O, tak - "Straszne filmy" to prawdziwa szydera :))

soureen

Popieram, ja tam lubię takie filmy, przy nich się odprężam i mam niezły ubaw. Są takie chwile, że mam ochotę na coś bardziej ambitnego, ale zdarza się też tak, że wracam z uczelni albo z pracy zmęczona, w kiepskim humorze i wtedy takie filmy mi 'nie podchodzą' - wolę wtedy siąść i obejrzeć coś śmiesznego, nie wymagającego myślenia, co mnie podniesie na duchu i na czym nie będę musiała się za mocno skupiać.

Fakt faktem zdarzają się i takie, które są robione na granicy dobrego smaku, albo tę granicę przekraczają, no ale nie oceniajmy wszystkich, jak to sama nazwałaś, 'przygłupiastych filmów' po paru beznadziejnych i niesmacznych.

Niech żyją przygłupiaste filmy!!!! :D ^^'

użytkownik usunięty
soureen

Niedawno oglądałam "Ści(ą)ganego". Nieźle się uśmiałam :) Najlepszy był moment, jak parodiowali "Słoneczny patrol" i jak terroryści tańczyli kozaczoka czy coś w tym stylu w deszczu długiego ognia z karabinu :D Oglądał ktoś ten film? Jak wrażenia?

soureen

ja uwlibiam SCARY MOVIE ubrechałem sie na maxa nadal jak obejrze to płacze ze śmiechu :D

soureen

Oj taaaaak Sci(ą)gany (najlepsza jest ucieczka przed pociągiem) i jeszcze "Szklanką po łapkach" czy coś w tym stylu...

-proszę z Waszyngtonem
-z Jerzym?
-ze stolicą :D:D:D

A kiedyś ryłam ze smiechu na "Robin Hood-faceci w rajtuzach" i innych filmach Mela Brooksa.

Po prostu każdy ma chyba taką wewnętrzną potrzebę obejrzenia czegoś nieskomplikowanego, głupiego i smiesznego :) Jakichkolwiek ambitnych filmów fanem by nie był :) Co do mnie, mam to samo w przypadku książek - czytam zarówno te ambitne i nagradzane noblami i innymi najki (:)), a NAWET POEZJĘ ale jestem przy tym wieeeeeelką fanką Asteriksa i Obeliksa, no i nie pogardzę zajefajnym "Lesiem" Chmielewskiej (słoniooooooocyyyyy!!!)

A oprócz tego mogę się gapić na każdy najgłupszy film, byleby tylko były pojedynki na szpady z fajną choregorafią :) Zniosę każdą kalkę muszkieterów :)

soureen

No widzę, że trafiłem na koneserkę!!!
Dodaj sobie do repertuaru całą serie filmow z Ernestem, "Ernest jedzie gdzies tam...", "Ernest robi coś tam..". Polecam i życzę dobraj zabawy!!!
Jeśli jedszcze nie posikałaś się nigdy ze śmiechu to tym razem napewno Ci się to uda.

sir_Lancelot

dreammy.... oj jak ja Ci jestem wdzięczna za tego Asterixa :D Pośród tysięcy wydań komksów fantasy, SF i innych (które tez naturalnie czytam :) Asterix zawsze będzie miał szczególne miejsce w moim serduchu ^_^ "...na Teutatesa! Ptaki nisko latają!! Niebo spadnie nam na głowy!!!" :P ::::::::: Co do Ernesta, to śmiać mi się chce na sam jego widok (wspomnę przy okazji, że mam znajomego, który ma tą wdzięczną ksywkę - ERNEST :D:D ) ...ja ogólnie uwielbiam ludzi, z którymi mogę się pośmiać i staram się unikać tych POWAŻNYCH :)