Macie ulubionych reżyserów, lub chociaż któregoś z nich bardzo lubicie i z niecierpliwością oczekujecie na ich kolejne filmy, a każdy z nich oglądasz z wielkim zapałem? Jeśli tak- to napiszcie jaki to reżyser.
Chyba jednak Alfred Hitchcock... Tyle dobrego co on dla kina nie zrobił nikt... Wielka postać w historii kina...
Martin Scorsese, Francis Ford Copolla, Ridley Scott, Steven Spielberg, David Fincher... to tylko niektórzy... ich jest bardzo, bardzo dużo... oczywiście czasem mają wpadki, ale niektórzy są naprawde genialni...
Z tych nowszych (jeszcze żyjących) największymi geniuszami są: Francis Ford Coppola i Ridley Scott, myślę, że Fincher jeszcze pokaże na co go stać... Tego Spielberga to jednak bym sobie darował... Taki wielki to on nie jest... Gdyby nie "Lista Schindlera" i "Szeregowiec Ryan" to by był nawet niewielki... Z tych nieżyjących wielkimi reżyserami byli także: Orson Welles, John Huston oraz John Ford...
nie przepadam za spielbergiem, ale wielkosci nie mozna mu odmowic... jezeli odrzucimy 'liste schindlera' i 'szeregowca' zostaja 'szczeki' (pierwszy film w historii, ktory przekroczyl 100 mln $ zysku), 3x 'indiana jones' (wielki powrot kina przygodowego), 'bliskie spotkania', 'e.t.', 'sugarland express' czy 'pojedynek na szosie', kazdy z tych filmow wnosil cos nowego do kina popularnego. nie rozumiem natomiast dlaczego 'szeregowiec ryan' jest postrzegany jako jeden z jego najlepszych filmow, gdyby nie zdjecia kaminskiego bylby to jego kolejny przecietniak :\
hello, I am curious to know what language this web site is in. I am an actor in Los Angeles and my name appeared on this site. If anyone could respond to this that would be great. Thanks. Joe C.
A ta znów z tym Clintem. Oczywiście nie mam nic przeciwki niemu, a wręcz przeciwnie, bardzo go lubię.
Roman Polański też świetny. Czekam na jego nowy film. Wprawdzie dla dzieci ale ja idę. Chodzi mi oczywiście o Olivera Twista!!!
Dodałbym trochę słowiańskiej krwi np. Milos Forman lub azjatyckiej - tu dla mnie nr. 1 Akira Kurosawa
Wiekszość podanych twórców mi odpowiada. Nie zgodziłbym się jedynie co do Almodovara i Spielberga. Nikt nie wymienił Kubricka, Petera Weira i Luca Besson, których uważam za równie wielkich.
Jeśli to ma być Reżyser wszechczasów to jego dzieła (-o) muszą spełniać pewne warunki:
psychologia - klimat - przesłanie (duch) filmu - teza - myśl - rodzaj spojrzenia na pewien wycinek świata - tudzież nowatorstwo w technice filmu, albo dążenie do poruszenia (czasem wstrząsu) odbiorcy mają być ponadczasowe, mądre, oryginalne, zawsze interesujące, artystyczne (czyli piękne) itd. DLATEGO zapomnij o SpieLbergu i innych hollywood'zkich baronach! To miejsce dla Jima Jarmush'a, braci Coen, Kieślowskiego, Zanussiego i tylko im podobnych!!