film zaczyna się (chyba) jak młody chłopak przynosi dla jakiegoś starszego pana na ganek mleko w butelce. dziadek zaczyna opowiadać historię, o rodzinie, w której co roku, w ten sam dzień ginął jakiś chłopak potrącony przez furgonetkę z mlekiem. no i później to juz opowiada tylko o takim jednym chłopaku, którego matka strasznie sie bala, zeby nie zginął, a on poznaje taką dziewczynę, blondynkę, która uczy go jakiegoś rytualnego tańca, żeby się nie bał i takie tam. za jakiś czas chłopak dowiaduje się, że rodzina dziewczyny ma własną fabrykę mleka i to wlasnie oni je rozwożą, a kiedy dochodzi do dnia tragedii jest wieczór i ten chłopak widzi jak furgonetka jedzie prosto na niego i zaczyna tańczyć, samochód zatrzymuje się a z niego wysiada chyba ta dziewczyna.. proszę, pomóżcie, tytułu szukałam już chyba na wszystkie możliwe sposoby! ten film oglądałam dobrych parę lat temu, chyba na HBO...proszę o pomoc!
