Wg mnie horror to taki film, w którym cośtam (nie ważne co czy kto - byle dobrej jakości) biega i wydziwia, a najstraszniejsze fragmenty następują dokładnie wtedy, kiedy się na nie absolutnie nie zanosi. No bo co to za frajda jak ogląda się film i wiadomo że zaraz coś wyskoczy i jeszcze w dodatku wiadomo z której strony? A tak właśnie mniej więcej wyglądają filmy, które są najczęściej wymieniane przy tematach z horrorów - no np taki Blair Witch albo Teksańska masakra... Na The Ring miałam niezły ubaw a te wszystkie filmy o wampirach to też chyba bardziej "obyczjowe" :)

czomsia

jak dla mnie horrory
są fajnym akcentem na wieczór
lubie sobie usiąść w fotelu
wziąść popkorn
i oberjzec ajkiś film
akurat
te co wymieniłaś to moje ulubione :D:D:D
chociaż Resident Evil Wrong Turn Evil Dead i Piątek 13 też są nieczego sobnie ;-)

czomsia

Popieram was. Dla mnie w horrorze chodzi o ten dreszczyk emocji, o strach i przede wszystkim dobrą wciągającą fabułe, w którą sie wlepiamy całym umysłem i jesteśmy wciągnięci, a wtedy może wyskoczyć jakiś pajac i nas przestraszyć ;) czy jakoś tak :PP

czomsia

przy horrorach ostatni dreszczyk miałem jakieś 10 lat temu
i wtedy wiedziałem co to horror, teraz już niestety tak tego nie odbieram
ale często gdy ogladam klasykę typu Freddy, mam ubaw po pachy ;)

już taki jestem zimny drań ...