szukam tytułu pewnego filmu. o ile dobrze pamiętam zaczyna się od sceny w której facet rzuca kamieniami w okna kościoła. później opowiada księdzu historię swojego życia. miał od dziecka szczęście: szpital w którym miał się urodzić ale rodzice nie zdążyli dojechać spłonął, gdy grał w kości wyrzucił 1 bo kostki ustawiły się jedna na drugiej, nie wzięli go do wojska bo ktoś pomylił testy IQ i miał poniżej średniej, itp. więcej nie pamiętam :( POMOCY! plis