Zauważyłam, ze w większości przypadków aktorów/aktorki uważa sie za super, bo poprostu ładnie wyglądają na ekranie. Nie liczy sie to jak gra, tylko to czy jest ładny!! Większość z nich jest dobrych w tym co robi lecz nie wszyscy - ostatnio widziałam w TV takiego ładnego chłopaka ale niestety grać to on za nic nie umiał.
Czy powinno sie oceniać po wyglądze?? NIE!! Ale co to byłby za aktor, na którego nie możnaby było popatrzeć... =]]

narvana

No wiesz Tommy Lee Jones nie jest chyba facetem na którym można "oko zawiesić" a ma wielu wielbicieli, o wielbicielkach już nie wspomnę;P

thengel

Aktor nie musi być piękny, wystarczy, że ma talent, charyzmę, że ma to 'coś' i wtedy widzimy go w całkiem innym świetle...

narvana

no wiec... sama nie wiem ... mnie wkurza, ze wszyscy patrza na wyglad! ale szczerze mowiac jezeli chodzi o aktorow i aktorki to oni musza sie jakos presentowac, sa medialnymi osobami i nawet jak sa okropnie brzydkie to i tak roznego rodzaju szpece od wygladu zrobia ich an bostwa! teraz nie ma brzydkich ludzi ekranu ... sa moze nie utalentowani.

narvana

no wiec... sama nie wiem ... mnie wkurza, ze wszyscy patrza na wyglad! ale szczerze mowiac jezeli chodzi o aktorow i aktorki to oni musza sie jakos presentowac, sa medialnymi osobami i nawet jak sa okropnie brzydkie to i tak roznego rodzaju szpece od wygladu zrobia ich an bostwa! teraz nie ma brzydkich ludzi ekranu ... sa moze nie utalentowani.

Daga

Brzydcy jeszcze są, ale to wymierający gatunek ;) Zresztą, czasami jest potrzebna brzydka osoba do określonej roli, zwłaszcza w rolach jakiś psychopatów ;D Nie może być też tak, że w filmie wszyscy będą piękni, bo wtedy film będzie za bardzo nierealny, nie będziemy mogli się utożsamiać z bohaterami... będzie zbyt idealistyczny...

narvana

wrrrrrrrr
nie ma jak podwojny koment :]

narvana

no i właśnie wkorza mnie to, ze zamiast utalentowanych ludzi teraz bierze sie tych pieknych :/ no ale o ty trzebaby było gadac z tymi co kastingi przeprowadzają a nie... ;P Niestety nie znam nikogo takiego.

użytkownik usunięty
narvana

Charyzma i to coś! Np. Kiefer Sutherland - utalentowany, przystojniak i z charyzmą. Za to coś go wielbię, przez to coś miękną mi kolana, przez to coś we śnie zdradziłam z nim własnego męża... ;)

narvana

o ty nie dobra i niewirna zono !! :P
Ja tam uwazam a raczej kurza mnie take cos "ochh orlando, brad, johnny, itd.. jestes taki boski!!" a w glowach maja na srane i sa beznadzijni nie mowiez a napeweno oni! ale wiekszosc tak ma... :P

Daga

Nie zgadzam się z Tobą, uważam że Johnny Depp jest świetnym aktorem (najbardziej podobały mi się filmy: "Edward Nożycoręki", "Co gryzie Gilberta Grape'a", "Arizona Dream", a w "Piratach z Karaibów" był po prostu The Best). Brad Pitt też wg mnie oprócz rewelacyjnego wyglądu świetnie gra, przykładem są filmy takie jak: "Wywiad z wampirem", "Siedem", "Uśpieni", "Siedem lat w Tybecie", "Joe Black", "Podziemny krąg", w "Troi" też mi się podobał (mimo że film pozostawił pewien niedosyt).
Jeśli chodzi o Orlando Blooma, to mam mieszane uczucia, we "Władcy pierścieni" bardzo mi się podobał, w "Troi" - fajnie zagrał, choć nie rewelacyjnie, a jeśli chodzi o "Piratów z Karaibów" to po prostu rewelka :D

I nie rozumiem Twojego zdania: "a w glowach maja na srane i sa beznadzijni nie mowiez a napeweno oni! ale wiekszosc tak ma... " - to wreszcie oni mają 'nasrane w głowach', czy inni?
W każdym razie... nie wielu jest aktorów, którzy się nie zmieniają po osiągnięciu sławy (zresztą nie tylko aktorów, to się tyczy także sportowców, piosenkarzy i każdego kto osiągnął sławę), więc czemu czepacie się akurat tych konkretnych? Jak się czepiać, to wszystkich.

Denerwuje mnie, że jak jest jakiś na prawdę przystojny aktor albo ładna aktorka, to wszyscy od razu po nim/niej 'jadą', że ma tylko wygląd i zero talentu. Może zamiast wpatrywać się tak bardzo w ich wygląd zacznijacie patrzeć jak grają i oceniać ich grę, a nie to jak wyglądają? Wygląd jest kwestią gustu, znam takich, którzy uważają, że Ci aktorzy wcale nie są przystojni, a podobają im się inni, którzy mi się nie podobają... Więc taka rozmowa, wg mnie, nie ma sensu (o gustach się nie dyskutuje). Poza tym, to że wyglądają tak jak wyglądają, to nie ich wina. Tacy się urodzili. I fakt że tak wyglądają, nie znaczy, że nie mają talentu ani inteligencji i że są skazani na bycie modelami. Jak mają talent, to powinni go wykorzystywać...

Tak samo denerwujące jest, jak jakaś panienka/gościu wypowiadając się o aktorze/aktorce zachwyca się jego/jej wyglądem, jaki to on(a) nie jest, jakie ma ciało, ble ble ble... A jak zapytać, w którym filmie najbardziej tej osobie się podobał, to albo nie potrafią podać żadnego konkretnego przykładu, albo mówią, że najbardziej w tym i tym filmie, bo był tam taki(a) przystojny (ładna). Bezsensu. Co ma wygląd do gry?

Oceniając aktorów zwracajmy uwagę na ich GRĘ, nie na wygląd, w końcu to aktorzy, a nie modele.


Pozdrawiam

lady_vicky

no własnie... są aktorzy przystojni i zdolni - to sie zdarza. Ale ogolnie chodzi mi o to, jak i reszcie, ze nie powinno sie podziwiać aktorów glownie za wygląd tylko za gre =] i tyle wygląd to czasem dodatek :)

narvana

Zgadzam się jak najbardziej, podkreślam tylko, że są też tacy aktorzy, którzy mają i wygląd, i talent - więc należy uważać i nie szufladkować od razu wszystkich przystojnych aktorów (bo odnoszę wrażenie, że niektórzy właśnie bawią się w szufladkowanie, ale może to błędne wrażenie...).
I dla mnie aktorzy podani przez Dagę nie są najlepszymi przykładami przystojnych beztalenciów (argumenty już wcześniej wymieniłam), stąd mój wcześniejszy post (ale to tylko moje zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać).

Podsumowując: zgadzam się z Tobą, jednak nie zgadzam się z Dagą i mój post był odpowiedzią na jej posta, a nie na Twojego.

Mam nadzieję, że już wszystko jasne :)

Pozdrawiam :)

użytkownik usunięty
narvana

Ja tak nie mam :PP Nie słodzę się nad ciachem :) Gość musi mieć klasę i charyzmę, tak jak Kiefer, żeby mi się naprawdę podobać. A takich jest niewielu ;)

narvana

Najpierw talent - potem piękno. Najpierw treść - potem forma. No chyba że aktor gra żeźbę.

narvana

Kiedy miałam tak gdzieś 13-14 lat, to szalałam po prostu za Gerardem Depardieu... a trudno powiedzieć, żeby był jakiś szczególnie boski i miał super ciało :) Potem rzuciłam się uwielbiać Bregovica (dobra, dobra, on nie jest aktorem, ale jest ważnym etapem w moim życiorysie), chociaż do pięknych również nie należy, ale spodobała mi się jego muzyka i jego nonszalancko-kosmopolityczne podejście do życia :) Zaś Johnnego Deppa zaczęłam lubićbo... był przyjacielem Bregovica, dopiero potem zwróciłam uwagę na to, że jest świetnym, metamorfozowatym aktorem (no i szczypta nonszalancji, ironii i luzu... cos, co lubię :)), a do tego przystojniakiem jakich mało (chociaż na dobrą sprawę mógłby być moim ojcem... wyobrażacie sobie takiego tatuśka???)

A komentarze typu "Brad Pitt jest boski" fanek które widziały go tylko w roli Achillesa w Troi, denerwują mnie jak cho... jak ho, ho :| Grrrr...

dreammy

hmm... Gerard Depardieu może nie jest piękny na pierwszy rzut oka, ale.. ma coś w sobie... i moim zdaniem jest na swój sposób przystojny.

dreammy

hmm... Gerard Depardieu może nie jest piękny na pierwszy rzut oka, ale.. ma coś w sobie... i moim zdaniem jest na swój sposób przystojny :)

użytkownik usunięty
narvana

Czemu Bregovic nie jest ładny??? :) Bregovic jest typem brzydala-przystojaniak i ma charyzmę ;) Mi on też się podoba :PP

Jak się cieszę, że ktoś mysli tak jak ja :)))))) Ja tam lubię jak się Bregovic uśmiecha :) Wystarczy spojrzeć na niego i już się człowiekowi poprawia humorek :) Poza tym polecam biografię "Goran Bregovic - szczęściarz z Sarajewa", można się sporo dowiedzieć :)

dreammy

Zdecydowanie najpierw powinna liczyć się gra!!! No, ale jesteśmy tylko ludźmi, więc nikogo nie powinno dziwić, że wygląd fizyczny ma wpływ na nasz sposób odbierania aktorów/aktorek. O tym czy kogoś lubimy, mogą jeszcze zadecydować inne rzeczy np. - jak dana osoba się zachowuje prywatnie (tu kłaniają się ploteczki...), bądź co mówi w wywiadach. A tak w ogóle czasem decyduje pierwsze wrażenie - od zawsze nie lubię Michaela Keatona (oglądałem parę filmów z jego udziałem - na szczęście nie jest rewelacyjnym aktorem). Inna sprawa, że czasem zmienia się nam opinia o aktorach. Ja otwarcie przyznaję się, że jakiś czas temu nie lubiłem Johnnego Deep'a, grał ciągle "lalusia" (no może poza "Edwardem Nożycorękim") i cały szum wokół niego bazował na jego wyglądzie. Przekonałem się jednak, że jest świetnym aktorem, oglądając w kinie "Donniego Brasco" (z moim ulubionym Pacino) - od tego czasu bardzo uważnie śledzę jego karierę. Jest po prostu świetny!!! Odwrotny przykład - kiedyś uwielbiałem Winonę Ryder, ale dawno nic ciekawego z nią nie widziałem + słynna afera z kradzieżą (wybaczalna, ale pozostaje w pamięci) i z tego powodu nie znalazła się na mojej filweb'owskiej liście ulubionych aktorów.
Poza tym niektórzy aktorzy wypalają się... takim przykładem jest dla mnie Dustin Hoffman, którego od dawna nie widziałem w dobrej roli (ale wystarczy wspomnieć parę tytułów by przypomnieć sobie jakim był świetnym aktorem). Może to wina złego doboru repertuaru (np. Gwyneth Paltrow - rewelacyjna w "Siedem", "Zakochanym Szekspirze","Utalentowanym.." i "Sylvii" - jakiś czas temu ugrzęzła w gupawych komedyjkach... na szczęście jej przeszło!)

Pan_Li

Albo taki Ben Affleck... ehhhhh szczerze mówiąc to po tych wszystkich złotych malinach aż mi się go szkoda zrobiło :|

dreammy

Mam podobne odczucia... Na początku bardzo podobały mi się filmy, w których grał ("Buntownik z wyboru", "Armageddon", "Pearl Harbor"), jednak jego role w takich filmach jak: "Dogma", "Gigli" i nawet "Daredevil" (może nie był tak tragiczny jak pierwszy i drugi film, ale i tak nic rewelacyjnego w tym filmie nie pokazał) podburzyły moją dobrą opinię o nim...
Mam nadzieję, że Ben wyjdzie z dołka i znowu zacznie grać w dobrych filmach , a jego gra będzie na odpowiednim poziomie ("Paycheck" mi się podobało, więc jest jeszcze dla niego nadzieja ;)

dreammy

Mi go nie żal. Zamiast poważnie myśleć o karierze aktorskiej i wybierać dobre scenariusze poleciał na kasę i Lopez (choć na tą ostatnią z chęcią też bym poleciał).

użytkownik usunięty
narvana

Oj, tak, Johnny Depp jest niesamowity :) Nie dość, że ma charyzmę, świetnie gra, to jeszcze ma intrygującą osobowość i to coś ;) No a poza tym... Gość ma klasę, umie się ubrać i w ogóle kolana mi miękną, jak go widzę :PP

Tak naprawdę to liczy się talent aktorski. Dziś jestem tego pewien! Jeśli towarzyszy temu uroda to bardzo dobrze, ale gdy uroda ma zastąpić zdolności zawodowe - wtedy mówię: NIE!
Nie oznacza to jednak, że nie wybaczę wpadki aktorom i aktorkom, których lubię. Po prostu jestem wtedy rozczarowany (choć to ma też swoje granice).
Co mnie skłoniło do sformułowania takiej opinii - pomyślałem o np. takiej Maggie Smith (grała m.in. w "Pokoju z widokiem', "Gosford Park" (!), "Potterach") - dla mnie jest rewelacyjna, a przecież do urodziwych już nie należy (w tym roku skończy 70 lat!)

użytkownik usunięty
narvana

Pewnie, ja też stawiam talent na pierwszym miejscu. Ale aktor to zawód "do oglądania", więc to miło, jeśli przy okazji cieszy oko ;)

narvana

No mozna nacieszyć tez oko.... ale - mowie o tym cały czas - ze ludzie kierują sie tylko tym zeby moc na kogo popatrzeć!! ;p
dlatego uważam, ze odpowiedzią na moje pytanie: "od czego zalezy to, ze lubimy aktora??" w większości przypadków jest: WYGLĄD!! :/
Ale zresztą, kazdy ma swoje zdanie i tytle, nie mam zamiaru sie czepiać =]

użytkownik usunięty
narvana

Ok, take easy, spoko ;) Ja nie stawiam wyglądu na pierwszym miejscu. Na pierwszym stawiam talent aktorski. A wygląd i miła aparycja to tylko luksusowy dodatek ;)

narvana

Od czego zależy to, ze lubimy aktora? Po prostu... aktor musi mieć to "coś" :) Tylko że każdy z nas to "coś" inaczej pojmuje :) Każdego co innego elektryzuje... (nie czuję że rymuję :P) A często nie potrafi się tego sprecyzować... Są też aktorzy, którzy maja to "coś" większe od innych (tylko bez brzydkich skojarzeń, proszę :)