Wiem, że jest zapewne duża kolejka i to trochę trwa, ale 2 miesiące czekam na te kontrybucje i nic, a moje
kolejne były sprawdzane mniej więcej po miesiącu. Zagubiły się gdzieś w systemie czy co?

http://www.filmweb.pl/film/Monsterimies-2014-723713/contribute/roles/3810651/0
http://www.filmweb.pl/person/Lordi-644219/contribute/name/698605/0

Piotrek4

I właśnie przez takie rzeczy uważam, że się powinno wypierdzielić z programu szkół WOS i na to miejsce wstawić podstawy prawa albo coś w tym stylu, to by się ludzie przynajmniej nauczyli zwracać uwagę na przecinki i sposób, w jaki zdanie zostało zbudowane ;]

Ale to taka uwaga na marginesie ;).

Yammamoto

No, ale czekaj. Jeśli uważasz, że w opisie przytoczonym przez Kasie Bennett (Właścicielka sklepów erotycznych, Alice, rozszerzając...) jest zapisany poprawnie przecinkowo, to powyższe zdanie też jest zapisane poprawnie przecinkowo.

Lepszym przykładem by było, gdzie kompletnie nie wiesz czy chodzi o to czy Robin odnosi się do imion czy określenie córki/syna. Zastąpmy zakonnicę i księdza i załóżmy, że ojciec i matka nazywają się Robin.:

Tata, Robin, zrobił z mamą, Robin, dziecko, Joey..

Przecież to wygląda jak - za przeproszeniem - sraczka, a wg. Twojego stwierdzenie o poprawności zapisu 'Właścicielka, Alice" tak należałoby to zapisać poprawnie.

Piotrek4

O właśnie, w końcu widzę o co Ci chodzi. Niepotrzebnie skracasz, nawet na potrzeby dyskusji, zapis z właścicielką. Bo samo "Właścicielka, Alice" jest niepoprawne i tu się zgadzamy. Ale jeśli w środku tego są jeszcze te sklepy, to już powstaje wątpliwość, czy Alice to właścicielka, czy może "sklepy erotyczne Alice".

Per analogiam zapis - i tutaj załóżmy, że nazwa sieci nie jest znana nikomu - "Właściciel sklepów z kosmetykami Rossmann" oznacza, że sklepy nazywają się Rossmann. Wstawiasz przecinek, żeby było "Właściciel sklepów z kosmetykami, Rossmann" oznacza, że właścicielem jest pan/pani o nazwisku Rossmann.

Yammamoto

Dlatego właśnie podaje Ci przykład zdania i pytam się Ciebie o poprawność zapisu.

Tata, Robin, zrobił z mamą, Robin, dziecko, Joey

W powyższym zdaniu - tak jak w zdaniu z supermarketem - też nie wiemy czy chodzi o Robin jako imiona taty i mamy czy o imię dziecka taty i mamy. Jeżeli chcesz wydzielać przecinkiem tylko po to by określić nazwę hipermarketu bądz imię właścicielki, tu też powinieneś wydzielić przecinkami w zależności czy są Robin to imiona taty i mamy czy imię ich córki.


Tymczasem, żeby była jasność. Ja uważam, że niezależnie czy jest to imie właścicielki supermarketu czy nazwa supermarketu, zdanie zapiszemy bez przecinków, podobnie jak w zdaniu przeze mnie przytoczonym, niezależnie kogo oznacza Robin zdanie zapiszemy tak:


Tata Robin zrobił z mamą Robin dziecko Joey.

Yammamoto

Żeby też była jasność. Nie mam 100% pewności do tego czy mam rację, dlatego też, w jednym z wcześniejszych postów napisałem, żeby ktoś kto wie to na 100% się wypowiedział.

Piotrek4

Dlatego, żeby nie ciągnąć tego bez końca napiszę tylko jedną rzecz, nad którą chciałbym, żebyś się zastanowił. I zaznaczę na początku, że Twój poprzedni post zrozumiałem w ten sposób, że generalnie najważniejsze są wytyczne czysto techniczne i bez względu na to, co chcemy w zdaniu przekazać, to przecinki będziemy traktować tak samo.

Widzisz, cały czas podkreślasz, że bez względu na to, co zdanie oznacza przecinki będą postawione w ten samo sposób i kontekst nie ma znaczenia. Ale jeśli oba zdania wyrażają coś innego, to siłą rzeczy nie mogą być zapisane w ten sam sposób, bo wtedy by oznaczały to samo. Weźmy na tapetę akty prawne. Interpretacja prawa jest o tyle złożona, że jeden przepis można rozumieć na kilka sposobów w zależności od tego, gdzie będą postawione przecinki, nawet jeśli cały zapis (kiedy usuniemy wszystkie przecinki) będzie wyglądał tak samo w każdym przypadku, czyli niczego nie będziemy dodawać do zdania ani odejmować.

Yammamoto

OK, kiedy o tym coraz więcej myślę, rzeczywiście, jestem w stanie przyznać Ci rację. Natomiast, w mojej głowie pojawia sie wiele paradoksów (być może nie są to nawet paradoksy), związanych z pewnymi sytuacjami, ale szczerze to już nie mam siły ich rozkminiać teraz bo się zmęczyłem.

Ogólnie to fajnie by było, gdyby wypowiedział się ktoś w 100% kompetentny i mający pewność co do poprawności takich zapisów i zapisów w sytuacjach dwuznacznych.

Piotrek4

W takim zapisie prawie zawsze chodzi o matkę dziecka o imieniu Robin. Oczywiście może być wyjątek, ale sam przyznasz, że akurat w takiej sytuacji mało kto tak by to zapisał, gdyby chodziło o Robin, która jest matką. Już nie wspominając o tym, że ktoś mógł źle wstawić rolę do obsady, na podstawie której został napisany zarys/opis.

Ale poważnie, to wszystko zależy od kontekstu i w wyżej omawianym zarysie powstaje problem w przypadku usunięcia tego przecinka, o którym pisałem i podtrzymuję swoje zdanie. Co nie zmienia, że zarys można poprawić przez to powtórzenie i tak.

Yammamoto

Wydaję mi się, że interpunkcja nie może zależeć od kontekstu.

Piotrek4

A sam podajesz przykład z matką, który opiera się właśnie na kontekście :P

Yammamoto

Nie podaję. Dla mnie zdanie z matką Robin powinno być zapisane bez przecinków, niezależnie czy chodzi o imię bohaterki czy określenie Robin jako jej córki.

Wszystkie zdania napisane przeze mnie, gdzie przed Robin uzyto przecinka, były w formie pytającej lub ironicznej.

Pete

Z własnego doświadczenia polecam poprawić "W wyniku niefortunnych..." na "Na skutek niefortunnych..." i ewentualnie "W tym samym czasie..." na "Tymczasem...", żeby uniknąć odrzucenia za trzykrotne powtórzenie W-W-W.

Valdoraptor23

Brzmi rozsądnie, chociaż trzecie "W' po zmianie brzmi według mnie nieco inaczej niż w założeniach. Jednak gdyby zamienić tylko środkowe "W', to łańcuch zostanie rozbity i juz nikogo 3x "W" nie powinno razić. :)

Pete

No jeśli to jest jedyny argument na odrzut, to niech pokaże źródło, że audycja była 31 października, a nie 30... o_O

Edit: dorzuć link z NG http://news.nationalgeographic.com/news/2005/06/0617_050617_warworlds.html do następnej poprawki, bardziej to wiarygodne niż wikipedia ;)

Yammamoto

A propos ciekawostek, takie coś znalazłem, jak komuś się chce to trzeba to poprawić, bo ktoś oświecony dodał i zaakceptował w takiej formie
http://www.filmweb.pl/film/Stra%C5%BCnicy+Galaktyki-2014-594357/trivia
http://www.imdb.com/title/tt2015381/trivia?ref_=tt_ql_trv_1

I teraz trzeba porównać "przetłumaczoną" wersję: "W filmie Peter Quill (Star Lord) urodził się w latach osiemdziesiątych. Jako dziecko został porwany i wychowywany był przez złodziei i przemytników zwanych "The Ravagers". Według komiksu natomiast był synem Ziemianki i kosmity."

Z angielską: "In the comic book, Peter Quill was born to a human mother and an alien father and assumed his mantle of Star-Lord, an interplanetary policeman. In the film, Peter Quill/Star Lord was born in the late 1970s or early 1980s, also to a human mother but not knowing of his father's true (alien) identity. He then gets abducted and raised by a group of interstellar thieves and smugglers called The Ravagers."

Rzeczywiście kwestia ojcostwa w filmie i komiksach uzasadnia użycie "natomiast"...

Pete

święta racja, ale taki już jest filmweb