Wczoraj Katrol nie zaakceptował mi plakatów uzasadniając, że są zniekształcone. Poprawiłam je więc i zamieściłam link na Jego blogu. Odpowiedź była taka, że On zamieścił takie same plakaty i wg niego są lepsze od moich. Pytanie jest takie czy to uczciwe nie dając szansy komuś poprawić czegoś. Wg mnie te plakaty są dobre jakościowo i nie rozumiem jego odpowiedzi, że może mi je zweryfikować ale negatywnie. A o to linki
http://www.filmweb.pl/FilmUpdate?id=32062&contrib.id=532287 [www.filmweb.pl/FilmUpda ...]
http://www.filmweb.pl/FilmUpdate?id=32062&contrib.id=532151 [www.filmweb.pl/FilmUpda ...]
I to jest skandal! Taki pajac jeden z drugim dorwą się do weryfikacji i zgrywają wielkich panów, a w rzeczywistości to zwykli oszuści. Banda niedorobów !
Jak śmiesz, Dziewczyno, rzucać puste oskarżenia? Wyjaśniono Ci już całą sytuację, a Ty, deformując rzeczywistość, przytaczając wybrane tylko fakty, starasz się kogoś oczernić, tylko dlatego, że się czymś za bardzo przejmujesz i poczułaś się dotknięta.
A wyjaśnienie wygląda następująco: Katrol chciał opublikować plakaty do filmu. Nim to zrobił, sprawdził, czy aby przypadkiem takie same nie czekają już w kolejce. Czekały. W związku z tym, że jest weryfikatorem, mógł je odrazu sprawdzić. Nie spełniały określonych wymogów, więc je odrzucił. Mógł wtedy dodać swoje (bo już żadne w kolejce nie czekały), co też zrobił. Jeśli te dodane przez Ciebie byłyby odpowiednie, musiałby je zaakceptować i wtedy nie zamieszczałby własnych.
I to, jakie plakaty Ty teraz zamieścisz, nie ma już żadnego znaczenia, jeśli stanowią one dublety tych już czekających na akceptację (dodanych przez Katrola). Czy będą ładne, czy brzydkie, przepisowe, czy też nie - bez znaczenia. Można by nawet powiedzieć - jeśli szukać koniecznie jakigoś zaniedbania - że to Ty postępujesz nieregulaminowo, skoro publikujesz plakaty, które zamieścił wcześniej ktoś inny. Należy zawsze sprawdzać, co się znajduje w "stronę współtworzą".
Myślę, że jest dobrym zwyczajem, aby weryfikatorzy nie zamieszczali jako swoich odrzuconych materiałów. Jednak czasem taka postawa jest ze szkodą dla wortalu, bo wielu użytkowników nie poprawia odrzucanego materiału i nie dodaje go powtórnie. Jeśli więc i weryfikator tego nie robi, to dana publikacja przepada. W tym wypadku było jednak jeszcze inaczej, ponieważ - podkreślę to raz jeszcze, gdyż zdajesz się tego nie chwytać - Katrol nosił się z zamiarem opublikowania interesujących plakatów, zanim jeszcze przystąpił do weryfikowania Twoich!!! Możesz mu oczywiście nie wierzyć. Ja nie mam powodu, ponieważ w przeciwieństwie do mnie jest nieskazitelnie uczciwy. A takie lepperowskie metody Tobie właściwe tylko go zniechęcają (jak nas wszystkich) do pracy tutaj. Bardzo przykre.
Adwokatowi Katrola już podziękujemy.Zarzucasz innym oszustwo a sam postępujesz nieuczciwie. Bronisz takich samych jak Ty to oczywiste
Świetnie pasuje do Ciebie ten epitet - "lepperowskie metody". Widzisz oczywiście tylko jedną stronę medalu - nawet nie wzięłaś pod uwagę faktu, że "chciałem dobrze". Nic, tylko "głupi weryfikator się przypieprzył i dodatkowo zgarnął mi sprzed nosa punkty". Dziwne że zapomniałaś o tym, że dotychczas zweryfikowałem Ci mnóstwo plakatów i nigdy problemu nie było - ale co tam, to w końcu weryfikator, czyli musi oszukiwać! Żebym wiedział że z Ciebie taka histeryczka, nie dodałbym żadnego plakatu do owego filmu, a nawet zaakceptował te zniekształcone.
Hm... jestem co prawda niezaangażowany w ten spór, ale mimo to się wypowiem... takie... hm... jak by to... obrażanie ludzi nie popierających Twojego zdania jest, delikatnie mówiąc... a zresztą, sama sobie dopowiedz resztę...
Postawiłaś mi te zarzuty już na blogu Katrola i Ci na nie odpowiedziałem, ale skoro teraz szkalujesz mnie jeszcze na forum ogólnym, to korzystam z prawa do obrony i przytaczam moje odpowiedzi.
To, że ktoś popełnia błędy, nie znaczy, że nie ma prawa wykazywać ich innym. Gdyby tak miało być, nikt nigdy nie mógłby tego robić, ponieważ błędy popełnia każdy. To banał. Żeby Cię jednak zgorszyć do reszty, napiszę, że wcale nie uważam, abym dopuścił się w sytuacji, do której nawiązujesz [link podany przez Ciebie kilka postów niżej], jakiegoś nadużycia. Notabene, nie wiem, czemu to nawiązanie ma służyć. Gdybyś dodała takie plakaty, jak ja wtedy, do takich filmów, jak ja wtedy, na pewno bym je zaakcpetował. :-)
I bardzo ważne. W żadnym miejscu nie zarzuciłem Ci oszustwa. Oszukuje się wtedy, kiedy popełnia się nieuczciwość w taki sposób, aby nikt się o tym nie dowiedział. W przypadku spornych plakatów dodanych przez Katrola nie było to możliwe, ponieważ niczego ukryć się nia da. Wszystko widać jak na dłoni - kto co dodał przed kim. Ale żeby dostrzec różnicę między oszustwem, a zachowaniem nieregulaminowym, należy nieco powściągnąć emocje, przestać reagować histerycznie i założyć, że intencją weryfikatorów jest wyjaśnianie, a nie dokuczanie.
Poza tym wydawało mi się, że rozmawiamy tutaj o czymś innym. Kontaminacja dwu różnych sytuacji nie zbliży nas na pewno do wyjaśnienia poruszonego tu przez Ciebie problemu. Wywoła jedynie zamieszanie, ale być może o to właśnie Ci chodzi?
Zarzucam nadużycia nadużywającym dlatego, że się nadużyć dopuszczają. ;-) To taki przykry obowiązek weryfikatorów. I różnica, Droga Koleżanko bardzo Ruda, między nami na tym polega, że ja nie próbowałem się migać i wyjaśniłem tylko swoją motywację, Ty zaś się zwyczajnie plułaś na moim blogu, na blogu Katrola i plujesz się teraz tutaj.
I proszę nie używać w stosunku do wspomnianej przez Ciebie sytuacji zawierającego w swej strukturze semantycznej krotność czasownika "postępujesz". Fortunnie byłoby użyć formy "postąpiłeś", gdyż była to incydentalna sytuacja. Co ciekawe, na blogu Katrola posłużyłaś się formą "postępowałeś". Następuje więc interesująca ewolucja opisu faktów. Czekam z niecierpliwością aż stanę się w Twoich oczach np. uosobieniem nieuczciwości. No ale Twoje myślenie zdaje się chodzać wyjątkową krętymi ścieżkami. Skoro ja jestem nieuczciwy (przyjmuję na chwilę, że jednak tak) i bronię Katrola, to znaczy, że on też taki jest. No, no, zdumiewające przeniesienie. A widzisz, Koleżanko, ja go bronię dlatego, że jest najbardziej uczciwym weryfikatorem, jakiego znam, a poza tym cenię go niezwykle jako człowieka, i przykro mi, kiedy ktoś obrzuca go błotem. Bronię go, bo stanowi dla mnie wzór do naśladowania. Bronię go, bo jak część osób już wie, założyłem jego fanclub. ;-) I nie wstawiam się za nim dlatego, że jestem członkiem jego fanclubu, tylko zostałem tymże członkiem m.in. dlatego, że to uczciwy człowiek.
Ponawiam więc apel: mniej histeryczności, mniej deformowania rzeczywistości, mniej zniekształcających histotę rzeczy uproszczeń.
"Gdy kto mówi, należy z uwagą śledzić słowa, a przy każdym dążeniu patrzeć na skutki. A w tym razie powinno się natychmiast ocenić, z jakim ostatecznym celem stoi to w związku, a tam baczyć na treść istotną."
Marek Aurliusz - Rozmyślania
A tutaj jest potwierdzenie Twojej uczciwości
http://www.filmweb.pl/Topic?id=256186&page=3 [www.filmweb.pl/Topic?id ...]
Jest tyle filmów bez plakatów, które można z łatwością zdobyć, że nie widzę powodu aby ktokolwiek wpierw specjalnie odrzucał Twoje materiały, by następnie narażając się na takie właśnie jak tu awantury, dodawać je dla punktów. Łatwiej po prostu by było dodać jakiś plakat do innego filmu. Moim zdaniem, "katrol" nie miał żadnego motywu, a co za tym idzie nie ma podstaw by nie wierzyć w jego dobre intencje.
Dlatego tak jest bo na tym portalu jest za wielu cwaniaczków i oszukańców , dupa nie weryfikatorzy!!!!!
Prawie 5 miesięcy czekam na akceptacje i dupa!!!!
I dotego jeszcze jeden broni drugiego !!
Cwaniaki i tyle...
Co prawda to prawda. Za dużo jest tu niewłaściwych osób na niewłaściwych miejscach.
Nie jestem żadna histeryczką, tylko nie przekonuje mnie Twoje " nie zaakceptuję ci bo wg mnie moje są lepsze". Nie zauważyłam kolosalnej różnicy między nimi, są wymiarowe i dobre jakościowo, no ale pan i władca decyduje. A co do zdania Bismarcka o obrażaniu ludzi nie majacych takiego samego zdania jak ja, chodzi pewnie o Klee 10% normy. Wchodząc kiedyś na swoją stronę bardzo się zdziwiłam że nie zaakceptował mi plakatu a jako komentarz podał mi że dodając zniekształcony plakat postępuje nieuczciwie i oszukuję weryfikatorów. Po pewnym czasie przeczytałam blog joan ... hmmm i dowiedziałam się, że Klee świadomie dodawał zniekształcone plakaty myśląc, że nikt się nie zorientuje. Wtedy to przemilczałam ale dzisiaj zarzucił mi tym razem nieregulaminowość i bezpodstawne oskarżanie innych więc powiedziałam mu, że sam nie jest swięty i nie uważam żebym w ten sposób kogoś obraziła.
Święte słowa. Klee to krętacz i jest chyba najgorszym weryfikatorem na FW. Dziwię się kto mu powieżył tak ważną fukcję. Chyba ta osoba była pijana gdy to robiła. Klee wstyd. Wypowiadasz się i mówisz, że ktoś jest uszust (choć tak nie jest) a sam jesteś jeszcze gorszy. Zostałeś zdemaskowany. Ja na twoim miejscu podałbym się do dymisji.
PS. Znając Ciebie, Klee i twoje chore fascynacje Samoobroną i Andrzeję Lepperem zarzucisz mi pupulizm, albo coś innego. Przykro patrzeć na kogoś takiego jak ty, Klee. Ech, szkoda słów.
Nie Klee tylko ja ci to powiem. Zachowujesz się jak komisja ds. PKN Orlen, czyli inaczej mówiąc zero konkretnych dowodów i argumentów, a za to wiele oskarżeń i wszędobylskie rzucanie pojęciem "dymisja". Jesteś tak samo obiektywny jak poseł Gruszka, a sposobem wypowiedzi przypominasz Romana Giertycha, co zaszczytu Ci nie przynosi.
Jak zwykle wszechobecny stysiek, który zawsze zabiera głos. No cóż i tacy muszą być. Ktoś musi lizać zadki weryfikatorom. Szkoda, że się tak poniżasz.
Lubię rozmawiać, dlatego przyjemność mi sprawia zabieranie głosu na forach.
Co do drugiej części Twojej wypowiedzi to jakbyś zwrócił bądź też zwróciła uwagę na większość mojej działalności tutaj, to byś wiedział (bedę pisał w rodzaju męskim), że z reguły staję w opozycji do braci weryfikatorskiej. Tym razem Klee i katrol mają moim zdaniem rację i nie mam zamiaru ulegać Twoim obrażającym mnie wypowiedziom.
ludzie - bez przesady - bo to juz nie jest smieszne!
jedno jest pewne - weryfikator, ktory odrzuca cos - to "zly weryfiator"..
kazdy z nas ma slabe i mocne strony - ale slaba strona klee nie jest z cala pewnoscia weryfikacja!
znudzilo mi sie juz czytac o kolejnych tak zwanych "aferach" czy "braku uczciwosci" - czy nikt nie widzi, ze ta grupa ludzi pracuje dla Was?! dzieki czemu mozecie cieszyc sie z dodawania informacji - a Wy tylko potraficie dokladac koejne wyzwiska i inne nieprzyjemne slowa! milo sie robi.
docencie ich prace!!
Dziękuję za dobre słowo. Lepperyzm zarzucam tylko tym, którzy go uprawiają, czyli Tobie pewnie bym zarzucił. :-P Proponuję zwracać uwagę na daty. Od sytuacji, w której dodałem zdeformowane plakaty do momentu objęcia funkcji weryfikatora upłynęło sporo czasu. Zresztą nie ma to znaczenia, bo jako weryfikator radzę sobie - jak uważam - niezgorzej. Zastrzeżenia ze strony użytkowników wyjaśniam na bieżąco, a uwag ze strony przełożonych, którzy się mojej pracy przyglądają, jeszcze nie miałem. A zdemaskowany zostać nie mogłem, bo sprawa została podniesiona na blogu Joan (a więc w miejscu publicznym) już dawno temu.
Samoobrona nie zajmuje mnie wcale. Lepperem się nie fascynuję. Z Leppera sobie kpię i przed nim ostrzegam.
Witam.
A tu ja się wypowiem. Po pierwsze pisanie, że Klee to najgorszy weryfikator dyskryminuje Ciebie jako osobę wiarygodną. W przypadku Klee nigdy nie powiedziałby "najgorszy weryfikator". Wręcz przeciwnie, nikt nie jest w stanie podać takich wyjaśnień, jakie podaje Klee, no ale oczywiście okazuje się, że najwięcej do powiedzenia mają osoby niezalogowane, które pewnie mają z jeden punkcik. Ok, może 10.
Więc skończmy te głupie przepychanki słowne, ponieważ do niczego nie prowadzą.
Pozdrawiam.
Klee a jak to nazwiesz?
"W momencie, w którym dodałaś zniekształcone, a więc przygotowane niezgodnie z zasadami, plakaty i nie dołączyłaś nawet linku do stron, z których pochodzą, co rzuca podejrzenie, że miałaś nadzieję, że weryfikator się nie zorientuje, w czym rzecz, i zaakcpetuje. Wybacz, jeśli Cię to dotyka, ale to się nazywa oszustwo"
Zaczynam mieć wątpliwości, czy Ty w ogóle czytasz (czytasz ze zrozumieniem) to, co się do Ciebie pisze. Przytaczam raz jeszcze moje słowa:
Wydawało mi się, że rozmawiamy tutaj o czymś innym. Kontaminacja dwu różnych sytuacji nie zbliży nas na pewno do wyjaśnienia poruszonego tu przez Ciebie problemu. Wywoła jedynie zamieszanie, ale być może o to właśnie Ci chodzi?
Wydawało mi się, że sprawa, do której wracasz, jest już zamknięta. Jeśli Twoim zdaniem nie jest, to proponuję pomówić o tym na moim blogu, bo mojego sposobu weryfikacji dotyczy i nie ma żadnego związku z tym, o czym mowa tutaj.
To nieładnie tak mieszać ludziom w główkach i przedstawiac im dwie zupełnie odrębne sprawy jako jedną.
Wydaje mi się, że nie mamy juz o czym rozmawiać. Ty jesteś fanem i adwokatem Katrola i niech tak zostanie. Ale następnym razem zanim komuś coś zarzucisz i dorobisz sobie do tego ideologię przypatrz się sobie. Widzę, że u was jeden drugiego broni ale to normalne a także i to, że niektórzy uzytkownicy lubią się podlizywać weryfikatorom. Tyle już ode mnie.
Ehhh, czy to już zawsze tak musi być, że jak tu się człowiek z kimś zgodzi to od razu "podlizuje się"?
Ok, powiem tak jak Wy. Wszyscy ludzie na tym portalu są do dupy. I teraz komu się podlizałem? Tragedia.
Bo widzisz, Panie Styśku, to jest tak. Nie chodzi o to, żebyś się przyglądał, czy Balcerowicz robi dobrą robotę, tylko o to, byś wołał ze wszystkimi: "Balcerowicz musi odejść". Jak nie wołasz z nimi, to zgodnie z ich logiką, jesteś przeciwko nim. :-(
Ja się sobie przypatruję nieustannie, również bardzo krytycznie. I uczę się na błędach. Ty, zamiast przypatrywać się sobie, wolisz - jak widzę - pouczać innych, a właściwie wskazywać im ich potknięcia. Czemu to ma służyć? W tym wypadku temu, by obsmarować innych. Czy eliminujesz własne błędy, nie wiem. Odmówiłaś mi prawa wskazywania błędów u innych (a nawet wyjaśniania im zasad), tylko dlatego, że dawno temu dodałem kilka rozciągniętych o 2-6 pikseli plakaty do starych filmów. A teraz każesz mi przyglądać się sobie, chociaż sama się sobie nie przyglądasz. Czy nie uważasz, że brak tu konsekwencji? Trudno traktować poważnie kogoś, kto mówi sprzeczności, kto szakluje innych, kto odgrzebuje jakieś stare, wyjaśnione i zamknięte kwestie tylko po to, by połączyć wszystko w jedno i nasiać zamętu, stworzyć wrażenie, że gdzieś czai się jakiś wróg w postaci kilku weryfikatorów, który tylko czyha na biednych nieświadomych zagrożenia użytkowników. Kiedy będę miał zajęcia z perswazji i manipulacji językowej, wykorzystam zapewne Twoje teksty. :-) Oczywiście razem z temu podobnymi autorstwa Leppera.
Może kółka wzajemnej adoracji to coś typowego dla Ciebie, ale nie mierz innych swoją miarą, bo pomiar może się okazać fałszywy.
Fanem Katrola jestem, ale adwokatem być nie muszę. On się doskonale broni sam. Na jego korzyść przemawiają fakty. :-)
Niestety widać fascynację Lepperem. Ja się sobie przyglądam i poprawiam to co zrobiłam źle ale niedobrze się robi jak ktoś nazywa cię oszustem za zniekształcony plakat. W którym momencie Cię szkalowałam kiedy napisałam, że robiłeś to samo? Są weryfikatorzy którzy nie obrażają innych i dają szansę poprawy np. Xzar, Ksy, Dwukwiat i wielu innych, oni sobie nie dorabiaja ideologii do jakiegoś błędu. Nie wiem jak długo nad tym myślałeś, że zrobienie błędu to oszustwo ale wg Twojego toku myslenia też jesteś oszustem.
Tak, na Leppera głosuję w każdych wyborach, a w domu mam ołtarzyk przed którym modlę sie do niego co wieczór. A co rano blokuję drogę pod moim oknem.
Że masz trudności z czytaniem, to już wydatnie pokazałaś, ale teraz okazuje się jeszcze, że masz kłopoty z pamięcią. Zajrzyj na mój blog i przypomnij sobie naszą rozmowę, i wtedy oceń, czy zasadne jest powtarzać, że Cię nazwałem oszustką, pani manipulatorko i histeryczko. Tymi dwoma epitetami mogę Cię określać bez ogródek.
To ty masz trudności z czytaniem i rozszyfrowaniem swoich własnych wypocin. Ile razy jeszcze będę Ci to wklejać a ty będziesz mówił, że nigdy nie pisałeś, że jestem oszustką."Wybacz, jeśli Cię to dotyka, ale to się nazywa oszustwo". Wypierasz się własnych słów czy to kłopoty z pamięcią? Szafowanie epitetami to u Ciebie chyba normalne. A jeżeli ktoś skopiował czyjś opis to wg Ciebie popełnił zbrodnię przeciwko ludzkości?
Czyli nie rozmawiamy o plakatach odrzuconych przez Katrola, tylko przeze mnie, tak? Ale, że zapytam po raz kolejny, czemu to ma służyć?
Właśnie problem na tym polega, że wklejasz stale jedno i to samo zdanie, a mnie się zdaje, że i jego treść i cała ówczesna sprawa zostały wyjaśnione. Odsyłam raz jeszcze do naszej rozmowy na moim blogu na ten temat, gdzie zamieściłem 6 mniej lub bardziej obszernych postów, w których wszystko wyjaśniłem i które to wyjaśnienia Ty przyjęłaś. O co więc chodzi w tym, że teraz do tego wracasz i udajesz, jabky rozmowy nie było? Słowa staram się dobierać nad wyraz ostrożnie i w sposób przemyślany. :-) A skoro lubisz cytaty, to bardzo proszę, oto wyrywki z tamtej rozmowy:
"Prowadzenie rozmowy w taki sposób męczące jest bardzo i do niczego nie prowadzi. Gdybyś zechciała czytać uważnie moje komentarze, wiedziałabyś, że nieuczciwym nazwałem dodawanie zdeformowanych plakatów, gdyż jest to wbrew obowiązującym regułom (niewiele ma to wspólnego z linkami). Oczywiście w pierwszym wypadku można takie postępowanie wytłumaczyć ewentualną niewiedzą. Jednak kiedy poprosiłem Cię, abyś zapoznała się z zasadami dodawania plakatów i zamieściła je raz jeszcze, Ty znowu zrobiłaś to nie tak, jak należy, czego nie potrafię wytłumaczyć sobie inaczej, jak złą wolą. Bo jeśli masz jakieś wątpliwości i pytania, to zawsze można przecież je zadać. Każdy weryfikator chętnie Ci odpowie, zaręczam (...)
Kiedy czytam raz jeszcze to, co tu dzisiaj u mnie napisałaś, to odnoszę wrażenie, że dla Ciebie rzecz cała nie rozbija się o plakaty i ich odrzucenie, tylko o to, że napisałem, iż postąpiłaś nieuczciwie. Cóż, trudno mi się wycofać z tych słów, gdyż coś podobne postępowanie jest dla mnie albo wynikiem braku wiedzy (ale czemu ktoś dodaje, jeśli nie wie jak), albo nieuczciwości właśnie. Chciałbym Cię natomiast przeprosić, jeśli poczułaś się tym urażona. Tego rodzaju wartościujące sądy powinienem sobie pewnie rzeczywiście darować, chociaż szczerze mówiąc, mam czasem ochotę użyć znacznie ostrzejszych sformułowań. Bywają bowiem użytkownicy, którzy w sposób zupełnie bezczelny, permanentnie dodają zniekształcone plakaty bez źródła, mając nadzieję, że trafią one w ręce takiego weryfikatora, któremu nie zechce się akurat sprawdzać ich proporcji. Ja do takich nie należę. Zaś osoby, które choć zostały wielokrotnie pouczone, nie stosują się do zasad drażnią mnie cokolwiek.
Biorąc pod uwagę ilość punktów, jaką masz na swoim koncie, można przypuszczać, że nie jesteś osobą dodającą wiele materiałów. Mam nadzieję, że mój oceniający poniekąd apel nie zniechęci do bardziej intensywnego współtworzenia wortalu. Mam przy tym nadzieję, że zapoznasz się dokładnie z FAQ i będziesz dodawała materiały w sposób poprawny. Życzę Ci, aby trafiały one do tak wyrozumiałych i ciepłych duchowo weryfikatorów jak Katrol, Wujek Dobra Rada, Argus, Joan i jeszcze kilku innych, co do których mogę Cię zapewnić, że nie zdarzy Ci się usłyszeć od nich nigdy niczego, czym mogłabyś się poczuć w jakikolwiek sposób dotknięta. Ja oczywiście staram się dogonić tę czołówkę pod względem ogłady, ale - jak wiadomo - nie od razu Rzym zbudowano. :-)"
Jak to mawiają dzieci, słuchaj uchem, a nie brzuchem. :-)
Tak wszystko zostało wyjaśnione dopóki nie przeczytałam bloga joan i doszłam do wniosku, że akurat Ty zarzutu nieuczciwego postępowania nie powinieneś mi zarzucać.
W takim wypadku wydaje mi się, że uczciwie - podkreślam: uczciwie - byłoby pojawić się WTEDY u mnie na blogu i do sprawy wrócić, a nie rozgrzebywać to teraz tutaj i wykorzystywać jako oszczerstwo przeciwko innemu weryfikatorowi.
I nadal wygląda na to, że jednak nie czytasz, co się do Ciebie pisze. Wyjaśniłem u siebie dość precyzyjnie, że ani nie nazwałem Cię oszustką, jak w wielu miejscach twierdzisz, ani nie zarzuciłem Ci nieuczciwości. Skąd wzięło się moje pierwotne podejrzenie (odnoszące się do sytuacji, a nie osoby) wyjaśniłem u siebie na blogu i się z niego wycofałem i za nie przeprosiłem. (Później co prawda do niego wróciłem, kiedy znowu dodałaś - już zupełnie świadomie - zniekształcone plakaty.) Tyle że Tobie wygodnie uważać, iż rozmowy i wyjaśnień nie było. I jakoś w smak Ci budować na jednym impulsywnym komentarzu całą charakterystykę mojej osoby i mojego stosunku do Ciebie. Nie chcę tu pisać, z czego to może wynikać.
Jak już mówiłem, ani w przypadku Katrolowych plakatów, ani w przypadku plaktów sprawdzanych przeze mnie nieuczciwości Tobie (jako konkretnej osobie) nie zarzuciłem. Moje podejrzenie było skierowane do anonimowego użytkownika. O Tobie jako osobie mogącej dopuszczać się nadużyć, albo mającej po prostu niesłychany tupet, pomyślałem dopiero wtedy, kiedy zamieściłaś ponownie zniekształcone plakaty.
I jak pisałem na początku rozmowy. To że ktoś popełnia błędy, nie znaczy, że nie powinien, czy że nie jest uprawniony do wykazywania ich innym. Błędy popełnia bowiem każdy, więc idąc Twoim tokiem myślenia, nikt nie miałby prawa do korygowania błędów innych ludzi. Ważne jest, żeby weryfikator odpowiednio wypełniał swoje obowiązki bez względu na to, czy ma nieskazitelną przeszłość, czy też sam kiedyś dopuszczał się nadużyć. I czy Ci się to podoba, czy nie, i bez względu na to, co myślisz o poszczególnych weryfikatorach jako ludziach, są oni po to, by wyjaśniać i strofować. Oczywiście w sposób grzeczny, taktowny i sprawiedliwy. Jak pisałem, jeśli poczułaś się przeze mnie czymś dotknięta, po raz kolejny przepraszam. Inaczej zadośćuczynić nie potrafię. Ale po tym wszystkim nie spodziewaj się ode mnie tzw. ludzkiego traktowania. Jak się kiedyś spotkamy, możesz liczyć na rzeczowe i kompetente komentarze i wyjaśnienia, ale nic ponadto. Dochodzę bowiem do wniosku, że pewien typ ludzi należy traktować li tylko urzędowo, choć tak bardzo tego nie lubię.
I jeszcze pytanie, skoro uczysz się na błędach, to dlaczego Twoje plakaty bywają nadal odrzucane? I jeśli domagasz się drugiej szansy - jak to określasz - to czy jej nie otrzymałaś ode mnie? Zdaje się, że już dwukrotnie odrzuciłem dodane przez Ciebie nieregulaminowe plakaty, a potem zaakcpetowałem poprawione. O co więc chodzi?
Oczywiście, że dostałam tylko z komentarzem, że oszukuję weryfikatorów. Inni mnie nie obrażają tylko piszą co źle zrobiłam a ja nie mam do nich pretensji o to i staram się je poprawić . A co do plakatów to wcześniej nie wiedziałam, że zniekształcam plakaty, teraz juz tego nie robię.
Dostałaś z komentarzem: "proszę postępować uczciwie". To tak gwoli ścisłości. Nie było Twoją intencją kogoś oszukać, tak i moją nie było przypisywać komuś niecne zamiary, a tym bardziej obrażać go. Skąd się wziął wartościujący sąd w moim komentarzu, wyjaśniłem już u siebie na blogu. Ty to wyjaśnienie przyjęłaś. Przeprosiłem Cię nawet, jeśli poczułaś się urażona. A Ty teraz wracasz do tego, dokonując we właściwy dla siebie sposób jakichś absolutyzacji i przeniesień. Zaczynam się w związku z tym utwierdzać w przekonaniu, że Tobie nie zależy na wyjaśnieniu konkretnych spraw, tylko na tym, byś mogła się rozkoszować swoją wymiaginowaną zupełnie krzywdą i czyniś z niej pretekst do naskakiwania na innych.
A jak przypomniałem sobie teraz naszą ówczesną rozmowę, to mogłem zauważyć, że zniekształcone plakaty dodałaś jako poprawione, więc można zapyatć, czy w istocie uczysz się na błędach i czy rzeczywiście Twoje intencje są takie czyste, jak każesz nam wierzyć.
Trudno, żeby stalo się inaczej, skoro czekały w kolejce na dodanie, a o sprawie za Twoją przyczyną zrobiło się głośno. Chociaż pewnie Tobie bliższe będzie pewnie wyjaśnienie, że tu rączka rączkę myje i ogólnie jedna wielka prywata.
przeczytałem, ciekawe
jakże to dziecinne , w skargach i odpowiedziach
człowiek na błędach się uczy, po kiego grzyba ja tu kiedyś swoje wypociny kopiowałem, chyba z własnej głupoty? dobrze, że przynajmniej nie "szukałem źródeł" :P
fakt, że ostatnio nawet kopiować opisów z własnych tematów mi się nie chciało :)
czyli mi lepiej
miałem fart, że poznałem tu parę osób, które oglądają filmy i lubią o nich rozmawiać
pozdrawiam
życzę powodzenia w punktowaniu i weryfikowaniu
dobranoc
Nie rozumiem Was ludzie...
Ja dopiero zaczęłam zabawę (podkreślam) zabawę z FilmWeb.
Jak narazie na kilkadziesiąt zweryfikowanych kontrybucji miałam 13 zaakceptowanych.Reszta z różnych względów była odrzucana czy mi się to podobalo czy nie. Czy zawiniło to, że tylko obejrzałam film a nie znalazłam "źródła" w internecie. Nie ważne. Nie została i tyle.
Są pewne zasady i chcąc brać udział w tworzeniu czegoś zgadzacie się na nie.
Ja przy każdym odrzuceniu 5 kontrybucji wpisuję 25 następnych. Aż w końcu wyjdzie na moje ;)
Pozdrawiam i życzę więcej dystansu.
Teraz ja się wypowiem "To Polska właśnie":). Rozwiązanie jest proste (przynajmniej dla mnie) jak się coś nie podoba to trzeba przestać to robić. Piszecie, że filmy to wasza pasja a dodawanie sprawia wam przyjemność. Ja tu pasji nie widze. Aż przykro na to patrzeć ciągła rywalizacja i oskarzanie. Weryfikatoży starają się jak mogą i za to trzeba ich ceić.
ja Was czasem naprawdę nie rozumiem... po pierwsze, koleżanko ruda - linki które podałaśw pierwszym poscie, wyraźnie wskazują, że plakaty katrola były dodane wcześniej od Twoich (Twój - data:2005-03-07 20:32:03.0, katrola - data:2005-03-07 19:29:05.0). może pokaż nam, jak wyglądały te, które dodałaś wcześniej, a które zostały odrzucone ze względu na słabą jakość?
po drugie - robienie takiej wiochy o punkty jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe. co to właściwie za różnia, ile się tych punktów ma?
i po trzecie - ja tu jestem niewiele ponad tydzień, kontrybucję mam zaakceptowaną jedną, a jedna została odrzucona. i mi ten tydzień wystarczył, żeby nauczyć się, co się robi, jak weryfikator kontrybucję odrzuci - spokojnie poprawia się ewentualne byki, szuka wiarygodnego źródła, a w razie wątpliwości pyta się "górę", co z tym fantem zrobić. a "góra" miło i szybciutko wszystko tłumaczy, nie tracąc cierpliwości, choć już pewnie ma dość takich pytań. i przy drugim podejściu dodaje się kontrybucję, która ma realne szanse na zaakceptowanie, jak tylko doczeka się swojej kolejki... IMHO to jest o wiele rozsądniejszy sposób postępowania, niż wchodzenie na forum i snucie spiskowych teorii dziejów, bo się nie chce wirtualnego tyłka ruszyć i poprawić to, co się źle zrobiło...
„i przy drugim podejściu dodaje się kontrybucję, która ma realne szanse na zaakceptowanie, jak tylko doczeka się swojej kolejki..”
Zgodnie z niepisaną zasadą Filmwebu poprawiona kontrybucja nie musi czekać w kolejce. Zgłoś ją na blogu u weryfikatora, który ja wcześniej odrzucił i jeśli tym razem jest w porządku to zostanie zaakceptowana poza kolejnością.
pzdr
Ale ja to właśnie zrobiłam, zgłosiłam poprawione plakaty i dostałam odpowiedź, że rozpatrzone będą negatywnie bo wg tego weryfikatora te dodane przez niego są lepsze.
Wg Ciebie postąpiłem nieetycznie, ok - miej w tym względzie swoje zdanie, ale zapominasz o czymś, o czym Klee pisał Ci już 3 razy:
"Katrol chciał opublikować plakaty do filmu. Nim to zrobił, sprawdził, czy aby przypadkiem takie same nie czekają już w kolejce. Czekały. W związku z tym, że jest weryfikatorem, mógł je odrazu sprawdzić. Nie spełniały określonych wymogów, więc je odrzucił. Mógł wtedy dodać swoje (bo już żadne w kolejce nie czekały), co też zrobił. Jeśli te dodane przez Ciebie byłyby odpowiednie, musiałby je zaakceptować i wtedy nie zamieszczałby własnych."
Gdzie tu widzisz spisek? Oczerniasz ("Zarzucasz innym oszustwo a sam postępujesz nieuczciwie. Bronisz takich samych jak Ty to oczywiste" - cytat z Ciebie) mnie publicznie, wybierając wygodne Ci tylko fakty. Nic nie wspomniałaś o tym, że poza tymi dwoma nieszczęsnymi plakatami, zaakceptowałem Ci w tym samym czasie 4 inne postery (o czym świadczy Twój stan punktowy przy "Hiroszimie") - ale wg Ciebie to nieistotne. Ani o tym, że dotychczas ani z Tobą (choć wiele już Ci sprawdziłem) ani z nikim innym (a czynnym weryfikatorem jestem niemal rok) nie miałem podobnych problemów. Dla Ciebie to nieważne. Najwyraźniej cała ta sprawa i rozdmuchiwanie jej na publicznym forum to nie jest żadna próba zwrócenia uwagi na rzekomą nieuczciwość weryfikatorów, a zwykłe wyładowywanie frustracji na przypadkowych ludziach. Bardzo przykre. Skutki tego mogą być odczuwalne przez wszystkich filmwebowiczów, kiedy to coraz więcej weryfikatorów po takich wyssanych z palca oskarżeniach przestanie się w to bawić.
ej, czyli to było tak:
- Ty wysyłasz plakaty,
- weryfikator odrzuca, bo są słabej jakości, więc...
- Ty szukasz lepszych, a w tym czasie...
- weryfikator znajduje lepsze i je wysyła,
- a kiedy Ty wysyłasz lepsze, okazuje się, że już są dobre, więc kontrybucja jest odrzucona.
zgadza się? na to wygląda, bo po datach zamieszczenia kontrybucji wyraźnie widać, że weryfikator wrzucił "dobre" plakaty wcześniej, niż Ty.
jeżeli tak, to naprawdę nie wiem, o co masz pretensje... to nie jest przecież tak, że on po chamsku podpisał Twoją kontrybucję swoim nickiem, tylko wrzucił poprawioną wersję Twojej odrzuconej kontrybucji, nie czekając, aż Ty ją poprawisz. nie widzę w tym zupełnie nic nagannego.