NO WŁAŚNIE. Przed chwilą trafiłem przypadkowo na kilka tytułów, które NA BANK miałem ocenione dawno temu... ocen brak.
Ty mi lepiej powiedz w jaki sposób obejrzałeś i oceniłeś 29 lipca 2010 film http://www.filmweb.pl/film/At+the+Mountains+of+Madness-2017-462753 który jeszcze nie powstał i w związku z tym ma zablokowane oceny.
To jest możliwe jeśli film miał w tamtym czasie opcję oceniania, sama tak też parę lat temu zrobiłam z jednym filmem, który też jeszcze nie miał premiery, z tym że tylko dodałam do ulubionych, bez oceniania rzecz jasna (trochę idiotyczne, tak czy inaczej xd). Dopiero później zablokowano możliwość ocen, ale na liście nadal widnieje.
No właśnie - dlaczego miałby oceniać nieistniejący film? I to na 10? I to jedyne 10? Dla niego jedynym arcydziełem kinematografii jest nieistniejący film? Kamą...!
Jakoś mi to pachnie bardziej jakimś bugiem na FW właśnie.
Ale tak czy siak, dzięki za info - dobrze wiedzieć, że się zdarza(ło?), że niepowstałe filmy nie od razu są zablokowane.
Widzę, że muszę to tłumaczyć 10 tys. razy. Kiedyś nawet temat założyłem tam pod filmem ale pewnie spadł.
OCENIŁEM to CELOWO, jeszcze wystawiając 10 (czego nie zrobiłem przy żadnym filmie) wkurzony masowym wtedy wystawianiem ocen filmom, które nie miały jeszcze premiery. Czyli? Postanowiłem przebić trolli wystawiając ocenę filmowi, który nie istniał skoro FW ZEZWALAŁ na to.
:-D
Haha, OK. Pomyślałem, że może to też błąd, który mógł być w dodatku związany ze znikającymi ocenami.
Też szukam, u mnie wchodząc na stronę ocenionych filmów nic nie widać i to od dłuższego czasu, myślałem, że kiedyś to się naprawi, ale problem pozostał. Dodam tylko, że na profilu widać np. najwyżej ocenione filmy, ale już w zakładce -> filmy -> ocenione już pustka.
A kiedykolwiek był aktualny? Ze dwa lata temu była przez dłuższy czas jakaś awaria i oceny się nie zapisywały, tzn. w przeglądarce niby było widać, ale po odświeżeniu strony oceny już nie było i trzeba było po kilka razy próbować aż w końcu załapało (to trwało chyba z miesiąc jak nie dłużej). Takie coś sporadycznie może się dalej zdarzać np. z powodu problemów z internetem czy jakąś zadyszką serwerów dlatego najlepiej zawsze prewencyjnie odświeżyć stronę po ocenieniu albo wejść na swój profil i zobaczyć czy ocena tam jest. Jeśli ktoś twierdzi, że film na pewno oceniał, a oceny nie ma to stawiam na efekt właśnie takiego buga, bo zawsze dotyczy to pojedynczych filmów, nie kojarzę przypadku żeby komuś wcięło np. kilkaset ocen.
Mi wcięło kilkaset ocen, a nawet więcej. Miałem ponad 4 000 ocenionych filmów przez lata, wczoraj rano wszedłem na profil i "zredukowało" mi do 672. Mam nadzieję że te "znikające" za jakiś czas się znowu pojawią.
Nie wiem skąd wziąłeś tę liczbę, gdyż oceny mam niewidoczne dla innych użytkowników. Teraz z kolei oceniona przeze mnie liczba filmów z 672 zmniejszyła się do 353.
Rzeczywiście tak jest, więc jest nadzieja że oceny wrócą, póki co mam tylko ponad 300.
piszę o tym OD LAT ! To jest największy problem filmweb moim zdaniem, i od lat nikt nic z tym nie zrobił.
Ocenianie filmów służy mi głownie do tego, żeby daną pozycję sobie "odhaczyć" i jakiś czas później, móc sprawdzić czy już ten tytuł oglądałem czy nie. Po paru latach zwyczajnie nie pamiętam wszystkiego co obejrzałem i czasem sam tytuł mi nic nie mówi. Wtedy sprawdzam na FW i jak jest ocena to wiem, że tak. Parę lat temu zauważyłem, że jakimś cudem, film/filmy które na bank oglądałem, są nie ocenione. Wtedy jakoś sobie wytłumaczyłem, że widocznie zapomniałem, albo z jakiegoś powodu tej oceny nie wystawiłem, choć właśnie ze względu na potrzebę tej swojej "bazki" robiłem to dosyć rzetelnie i pilnowałem, żeby to robić ASAP. Od tego momentu już naprawdę praktycznie od ręki wystawiałem ocenę. Po jakimś czasie znowu widzę, że pozycja którą oglądałem już nawet nie raz ale parę nie ma oceny. Napisałem na forum i okazało się, że to powszechny problem... I to było chyba w 2008...... brak słów. Pomijam, że któregoś razu a nawet dwa, usiadłem i z ręki pooceniałem wszystko co byłem pewien, że oglądałem a było tego sporo. Po jakimś czasie znowu coś znalazłem.... i tak cały czas. A oceny, ze względów o których pisałem, czyli żeby mieć rozeznanie co oglądałem (już nawet nie czy mi się podobał czy nie) a czego nie oglądałem, są dla mnie najważniejszym ficzerem. Ręce już mi nie opadają, bo opadły dawno temu. Od strony "zaplecza" czy zarządzania, FilmWeb leży i kwiczy od dawna. Nic się tutaj nie dzieje i zmienia. O ile pewnie sporo osób spokojnie może sobie żyć ze znikającymi ocenami, bo zwyczajnie nie jest im to potrzebne, to już brak aktualizacji bazy filmów powinna być problemem... szczególnie jeśli chodzi o nowości..choć tutaj to brakuje nawet aktualizacji tytułów sprzed roku.
Nie chce mi się rozpisywać o wszystkich bolączkach, bo pisałem o nich już wcześniej (chyba nawet nie można sprawnie wyszukać tematów/postów danego usera na tym forum - następny problem). Dziwi mnie, że największy w Polsce portal, chwalący się jedną z największych baz na świecie, z taką dużą społecznością, jest w tak dramatyczny sposób zarządzany.... właściwie chyba nie istnieje zarządzanie.
W ogóle wszedłem teraz na forum, zobaczyć, czy jest jakaś dyskusją i czy ktoś poleca jakąś rodzimą Polską alternatywę dla FW. Jedyne co mnie trzyma/trzymało to te moje już odznaczone i ocenione filmy, bo 800-1000 tytułów, przeklikać gdzieś indziej i poodznaczać jako obejrzane to przerąbana robota. Ale dojrzałem w końcu i trzeba będzie to zrobić...skoro i tak za niedługo poznikają oceny w cholerę
Święte słowa. Oceny mogą sobie znikać. Problem polega na tym, że potem nie wiesz co widziałeś, a czego nie...
kolejna sprawa - wchodzę sprawdzić sobie tytuł Kiksy z 2016 http://www.filmweb.pl/film/Kiksy-2016-771687 - pusto.... nie ma zarysu, nie ma prawie nic. I to nie jest żadna nowość ! Założę się, że jest dodanych kilka kontrybucji użytkowników do tego filmu, tylko wiszą od miesięcy beż żadnej reakcji ze strony administracji.. Sam swojego czasu dodawałem trochę treści, aktualizowałem bazę, ale nie dość, że "wisiało" to przez miesiące w kontrybucjach, to jeszcze po tym czasie, dostawałem informacje, że kontrybucja została z niewyjaśnionych powodów odrzucona... Podejrzewam, że sporo innych filmwebowiczów, jak ja olało w końcu wkład na rzecz portalu, skoro nawet prostej moderacji nie ma kto tutaj robić.. Szukam jakiejś alternatywy krajowej dla FW i najchętniej uciekłbym już teraz
btw - okazuje się, że jest alternatywa krajowa dla FW - proszę, szukany przeze mnie tytuł - pełna informacja na portalu NaEkranie https://naekranie.pl/filmy/kicks
Zgaduje, że mają bardziej aktualną bazę jeśli chodzi o w miarę bieżące tytuły niż FW. Do tego sensowny system ocen, fajny nowoczesny layout strony i pewnie nie znikają oceny. Ja się przepinam - zajmie mi to z miesiąc, ale przeklikam sobie oceny wszystkich pozycji z filmweb na naekranie. Gdyby jeszcze nasza społeczność, pokazując poteżnego środkowego palca też tam uciekła, byłoby super :-)
Rekordów w dziale Filmy jest trochę ponad 18000, ale niektóre wyglądają tak:
https://naekranie.pl/filmy/1580949
Tak. Brak jest... tytułu!
Powodzenia.
Ech... Gdyby komuś się naprawdę udało znaleźć autentyczną polską alternatywę dla FW, to sam bym mu zapłacił. :)
Nikomu się nie uda "znaleźć", bo polska alternatywa nie istnieje. Przynajmniej pod względem wielkości bazy, bo to jedyny aspekt, który mnie interesuje. I zaryzykuję stwierdzenie, że nigdy nie powstanie, bo to jest po prostu fizycznie niewykonalne: baza FW jest tworzona od nastu lat, a i tak jest wciąż dość niekompletna w porównaniu do imdb jeśli chodzi o co bardziej egzotyczne tytuły. Ale przynajmniej te tytuły zazwyczaj są w bazie. Aż sobie przejrzałem to całe "naekranie" i nie wiem czy udało by mi się przenieść 1/4 ocenionych z FW, bo tych pozycji tam po prostu nie ma. Tyle, że oni nawet nie próbują konkurować z FW, bo to portal głównie publicystyczny, który bazę danych ma przy okazji i sądząc po ilości ocen, a raczej ich braku, nikt z niej nie korzysta.
Ależ oczywiście, że tak. :) Masz 100% racji.
Ja tylko tak sobie gdybałem - jakby fajnie było jak...
Jeżeli się przenosić to tylko na IMDB. A jeśli ktoś musi mieć część społecznościową, to już nigdzie.
Witajcie, przybywam z 2053 roku. Rozwiązaliśmy problem głodu, zanieczyszczenia środowiska, mamy nowe czyste źródła energii, rozpoczęliśmy budowę kolonii na Marsie, ludzie są szczęśliwi i oddają się temu co lubią, a nie temu co muszą. Filmweb dalej działa jak działał… ;-)
A tak serio, to chyba nie natrafiłem akurat na *ten* problem (ale może ogólny licznik ocen oszukuje), aczkolwiek zacząłem robić okresowe zgrywki swoich wszystkich ocen. Niemniej widzę, że sporo osób na to się skarży. Podejrzewam, że jedyny, niedofinansowany informatyk portalu gdzieś się kopnął dawno temu w kodzie i problem wynika z powodu kontrybucji poprawkowych. Możliwe, że któraś z korekt wywala czasem ludziom oceny. Jednakże raczej nie jest chyba tak, że znikają wszystkie oceny danego filmu, więc nie jest to mocne podejrzenie. Inna opcja - rozwalona baza/backend i gubią się transakcje, a czasem robią niezapowiedziane rollbacki, bo coś się spierdzieliło, ale nikomu nie powiedzą.
Przydałoby się, gdyby użytkownicy zaczęli opisywać konkretnie co zginęło, kiedy zauważyli problem oraz wydaje im się, że kiedy ocenili daną produkcję. Może udałoby się dostrzec jakiś wzór.
Niestety raczej i tak na niewiele się to zda, bo (z moich także doświadczeń) „dodzwonić” się do redakcji nie sposób. Na maile zwyczajnie nikt nie odpowiada, na forum nie reaguje żaden łącznik userzy-redakcja - tak wiem, trolle i im się odechciało, ale bez przesady, to nie jest jakaś hobbystyczna stronka. Niestety znacząco wydłużający się od kilku ostatnich lat okres oczekiwania na weryfikację kontrybucji jednoznacznie wskazuje na spory problem w szeregach FW.
Chyba informatyczkę, boż to przeca kobita jest ;) :P
http://www.filmweb.pl/film/Thanatomorphose-2012-639725
A ja myślałem, że to ten jest szefem działu:
https://static1.squarespace.com/static/5740a8a7c2ea51b89d731c5d/5740a9569f7266bf 7c1a527d/5740ba1e1bbee0ad7c75b454/1468263634372/istock-18586699-monkey-computer_ brick-16e5064d3378a14e0e4c2da08857efe03c04695e.jpg?format=1500w
Zauważ, że ten jest ylygancko pod krawatem, znaczy mniej awanturujący się.
Ta, którą Ty znalazłeś, to wyraźnie została sfilmowana podczas testowania interfejsu, więc pewnie odpowiada za UX.
Albo to jakaś szycha z działu IT bo gały wywrócone na drugą stronę jakby 24h siedziała przed kompem i opracowywała nowy kod źródłowy portalu w języku BASIC :D
za UX... hehe ;)
Bardzo ładnie to podsumowałeś, wskazując na potencjalne problemy. Też kiedyś tak robiłem, ale już mi się odechciało i już tylko drę łacha. Oni nie zasługują nawet na to, żeby próbować im pomagać - zwłaszcza że i tak leją na takie próby ciepłym moczem.
" Inna opcja - rozwalona baza/backend i gubią się transakcje, a czasem robią niezapowiedziane rollbacki, bo coś się spierdzieliło, ale nikomu nie powiedzą"
Stawiam na to, bo to pasuje do obserwacji - ginięcie losowych pojedynczych ocen u niektórych użytkowników.
"gdyby użytkownicy zaczęli opisywać konkretnie co zginęło, kiedy zauważyli problem oraz wydaje im się, że kiedy ocenili daną produkcję"
Mogłoby pomóc, gdyby było komu pomagać, ale i tak nierealne. Ilu użytkownikom by się chciało prowadzić taki monitoring przy tysiącach ocenionych filmów...
Monitoring faktycznie mocno kłopotliwy jest bez jakiejś automatyzacji, ale wskazywanie podejrzanych filmów, co do których jesteśmy pewni, że już oceniliśmy je w przeszłości byłoby jakimś punktem zaczepienia. Może się okazać bowiem, że pewne filmy częściej gubią oceny. A to już może naprowadzić do przyczyn usterki. Np. nie oceniajcie filmów zaraz po północy, bo robią się backupy i serwis odrzuca przez x minut nowe oceny, choć początkowo pokazuje, że je zapisał. Trudno spekulować nie wiedząc jaki tam bałagan mają w kodzie.
"wskazywanie podejrzanych filmów, co do których jesteśmy pewni, że już oceniliśmy je w przeszłości"
A to, to tak. Ale już dodawanie kiedy oceniliśmy i kiedy zniknęło, to science fiction.
"nie wiedząc jaki tam bałagan mają w kodzie"
A to akurat wiadomo: potworny, taki którego nie są w stanie ogarnąć. ;-P
(Wiem, wiem, ale nie mogłem się powstrzymać) :->
Nadal występuje, dziś znalazłem kilka filmów bez ocen, a miały na pewno bo wcześniej ocenialem wszystkie znane mi filmy z filmografii konkretnego aktora.
A tu np znany film ze sławną aktorką i bez głosu.
Co jakiś czas tak mam, teraz więcej, bo po kolei po gatunkach filmy sprawdzam, co mam jeszcze znane, a nie ocenione.
To i te z zabranymi ocenami wychwytuję...
Choć przy kilku tysiącach moich ocenionych filmów to znikoma ilość, promil promila....