Nie to będzie temat, pod którym (mam nadzieję) rozpocznie się dyskusja na temat czytaczy audiobooków. Liczę na kulturę wypowiedzi.


Krzysztof Gosztyła jest okropny. Mówi tym swoim basem, na dodatek w zwolnionym tempie. Ktoś gdzieś napisał, że jego głos zalatuje cmentarną atmosferą i się z tym w pełni zgadzam. Sprofanował moje ukochane "Metro 2033", a także "Pana Tadeusza", zwłaszcza "Inokację"). Nie jestem w stanie pojąć uwielbienia dla jego głosów. Z tego samego powodu zupełnie nie nadają się do audiobooków Wiktor Zborowski (potrafi na dodatek uśpić), Fronczewski (seria "Harry Potter" to koszmar - raz Harry coś mówi spokojnie jego grubym głosem, a potem jak Hagrid nie ryknie...). Tomasz Sobczak jest po prostu ospały, choć nie aż tak tragicznie jak Zborowski. Maciej Więckowski co chwilę robi wdechy (im dalej książki, tym częściej, czasem zdanie po zdaniu, nie sprawdzi się chyba też z tego powodu Jacek Mikołajczak). Maciej Kowalik, Krzysztof Plewako - Szczerbiński, Roch Siemianowski - wszyscy czytają Kinga, ale w ogóle nie są dopasowani do klimatu powieści tego autora. Leszek Filipowicz, również czytający Kinga (także lektor telewizyjny) czasem niestety przechodzi od tonu czytania dialogu prosto w opis i razi to strasznie.


Zdecydowanie najlepszym czytaczem audiobooków jest Krzysztof Banaszyk, który przeczytał świetnie kilka książek Marcina Ciszewskiego. Inne powieści tego autora czytali Krzysztof Gosztyła i Jarosław Łukomski, niestety z o wiele gorszym skutkiem. Zaraz za Banaszykiem plasuje się Jacek Rozenek, a po nim Marcin Kwaśny, choć jeszcze niewiele przeczytał. Dalej Maciej Jabłoński, Janusz Zadura, Andrzej Hausner, Marcin Popczyński, Adam Bauman, Adam Ferency (jego interpretacja "Mistrza i Małgorzaty" - mistrzostwo) i Mariusz Bonaszewski. Filip Kosior całkiem nieźle czyta książki Stephena Kinga. Prócz ostatniej jedenastki nie powinien czytać nikt więcej. Dereszowska, Abart, Jungowska, Breszka i cała reszta kobiet powinna być zatrudniana do czytania literatury kobiecej lub dziecięcej. Niezrozumiałe dla mnie jest zatrudnianie kobiet do czytania kryminałów.

Shiloh

Trochę lepszy od Bonaszewskego jest Bartosz Głogowski.

Shiloh

Bardzo dobrze mi się słuchało Miłogosta Reczka w "Grobowcu Sargerasa", ale nie wiem, czy w roli czytacza występuje regularnie.
Dla mnie niedościgniony jest Henryk Talar. W pamięci utkwiło mi zwłaszcza intro do Icewind Dale. Wprawdzie nie jest to typowy audiobook, a gra komputerowa, to jednak Pan Henryk czyta tam kronikę. A rozpoczynające zdanie "Powiadają, że historia jest najlepszą z nauczycielek..." stało się już chyba kultowe. Cudownie byłoby słuchać audiobooka Władcy Pierścieni z ust Henryka Talara.

Shiloh

Jak dla mnie to audiobooki powinny być tylko dla osób niewidomych, lub mających jakieś kłopoty z czytaniem. Ja sobie nie wyobrażam zeby mi miał ktoś czytać.

Andrzejek324

Ja w sumie też nie. Szczerze to opieram się głównie na samplach z sieci. W domu mam tradycyjne książki. Ale audiobooka czytanego przez Banaszyka zawsze chętnie kupię. Pojawił się też ciekawy nowy narrator, Sebiastian Misiuk.