"Assassin's Creed" zmierza na mały ekran
Bleeding Cool / / 06-07-2017 09:21
Premiera animowanego serialu "Castlevania" już jutro – całe pokolenie graczy obgryza z nerwów paznokcie, a zwiastuny sugerują, że dostaniemy świetnie wyglądającą i dojrzałą produkcję. Tymczasem twórca cyklu, Adi Shankar, nie zamierza spocząć na laurach – jego kolejnym projektem będzie adaptacja serii gier "Assassin's Creed".
Pełnometrażowy film fabularny Justina Kurzela z Michaelem Fassbenderem i Marion Cotillard, który przewinął się przez kina jakiś czas temu, nie zrobił furory ani w box offisie, ani wśród krytyków. Ubisoft liczy więc na to, że Shankar stanie na wysokości zadania i zapewni ich flagowej serii godny żywot na małym ekranie. "Grałem w Assassin's Creed sporo po przeprowadzce do Los Angeles. Nie śniło mi się wówczas, że Ubisoft odezwie się kiedykolwiek do mnie i poprosi o zrealizowanie animowanej adaptacji tej gry" – nie krył entuzjazmu reżyser.
Sam Shankar wydaje się odpowiednim facetem na odpowiednim miejscu – to pochodzący z Indii reżyser, youtuber i twórca fanowskich spin-offów, które w wielu przypadkach – patrz "The Punisher: Dirty Laundry" – okazywały się lepsze od nakręconych za miliony dolarów oryginałów. W dodatku jest najmłodszym producentem w historii, którego film wdrapał się na szczyt amerykańskiego box-office'u ("Przetrwanie" z Liamem Neesonem, Shankar miał wówczas 26 lat) oraz – jak twierdzi – oddanym fanem cyklu.
Całość powstaje dla platformy Netflix. Myślicie, że tym razem "Assassin's Creed" sprawdzi się w innym medium?
Pełnometrażowy film fabularny Justina Kurzela z Michaelem Fassbenderem i Marion Cotillard, który przewinął się przez kina jakiś czas temu, nie zrobił furory ani w box offisie, ani wśród krytyków. Ubisoft liczy więc na to, że Shankar stanie na wysokości zadania i zapewni ich flagowej serii godny żywot na małym ekranie. "Grałem w Assassin's Creed sporo po przeprowadzce do Los Angeles. Nie śniło mi się wówczas, że Ubisoft odezwie się kiedykolwiek do mnie i poprosi o zrealizowanie animowanej adaptacji tej gry" – nie krył entuzjazmu reżyser.
Sam Shankar wydaje się odpowiednim facetem na odpowiednim miejscu – to pochodzący z Indii reżyser, youtuber i twórca fanowskich spin-offów, które w wielu przypadkach – patrz "The Punisher: Dirty Laundry" – okazywały się lepsze od nakręconych za miliony dolarów oryginałów. W dodatku jest najmłodszym producentem w historii, którego film wdrapał się na szczyt amerykańskiego box-office'u ("Przetrwanie" z Liamem Neesonem, Shankar miał wówczas 26 lat) oraz – jak twierdzi – oddanym fanem cyklu.
Całość powstaje dla platformy Netflix. Myślicie, że tym razem "Assassin's Creed" sprawdzi się w innym medium?
Udostępnij: