Zorro będzie wywijał szabelką po apokalipsie?

Lantica Media i Sobini Films wskrzeszają wspólnie projekt "Zorro Reborn". To zapowiedziane po raz pierwszy w 2011 roku przez Foxa widowisko, oddalone fabularnie od tradycyjnej historii zamaskowanego szermierza.





Sam pomysł na film ma już 15 lat. "To jest mój wymarzony obraz, prawdziwe dzieło życia, którego nie mogę się doczekać" - mówi producent Mark Amin ("Frida", "Good Kill"). Przypomnijmy, że cztery lata temu film miał być postapokaliptycznym thrillerem, zbliżonym raczej do westernów Sergio Leone i "To nie jest kraj dla starych ludzi" niż wersji z Antonio Banderasem w roli głównej. Zorro miał być wiedziony do działania nie poczuciem sprawiedliwości, ale pragnieniem zemsty. 

Ile z tamtej wizji zostało? A ze scenariusza Lee Shipmana i Briana McGreevy'ego? Tego zapewne dowiemy się już wkrótce - zdjęcia ruszają w marcu przyszłego roku. Nie wiadomo także, kogo nowi producenci widzieliby na reżyserskim stołku. W przeszłości wiązano z projektem m.in. Justina Marksa i Bryana Singera. 

A kto Waszym zdaniem byłby idealnym kandydatem?