Wy piszecie, że jest taka "ambitna" czy "wybitna" tylko dla tego, że została zastąpiona w roli Aliny.
Może i była ciut lepsza od Żakowej, ale i Pilaszewska nie pokazała tutaj prawdziwego aktorstwa.
W niektórych momentach potrafiła być strasznie sztuczna (n.p scena w której się poparzyła ręką,
jest zagrana tak, że doskonale widać, że udaje), a także czasem kiepska mimika (scena, w której
Alina jest sama w domu i przychodzi do niej Danka to spójrzcie na Agnieszkę, gdy mówi jej
"cześć" - aż patrzyć się nie chce na taką brzydki uśmiech). W pozostałych filmach aktorstwo też jej
nie wychodzi (zwłaszcza w roli tej nauczycielki w tym nowszym badziewnym W pustyni i w puszczy
zagrała przeciętnie). Na dodatek jest odpowiedzialna za ten kicz z TVN-u, czyli Przepis na życie.
Zatem czym się tu zachwycać.
W końcu już żonata była. :) Nic dziwnego.
Swojego czasu była to najbardziej uzdolniona Polska aktorka. Ten okres trwał 5 lat - nie dłużej.
Po jej odejściu z Miodowych Lat było już tylko niestety gorzej.
E tam jak dla mnie była bardzo dobra w roli Ali napewno lepsza niż K Żak a odcimki z nią byĺy jednymi z lepszych.