Mimo, że jak ktoś już pisał wcześniej - aktor z niego żaden, to jednak była to pozytywna postać (jak chyba każda w Rodzinie zastępczej), a nie jakiś "jąkała", który mówi tak jakby czytał z kartki. Nie jestem w stanie podać tytułów zabawnych odcinków w których występował, ale pamiętam kilka śmiesznych scen z nim, np. ta w przebraniu złodzieja co potem policjant stanął w ich obronie :D albo jak dzwoniąc coś mówił, a to ciotka ula była xd
Warto wspomnieć o jednym z pierwszych odcinków, w którym Romek cały czas musiał chodzić do sklepu po nowe tapety i ciągle musiał powtarzać Jackowi oraz sprzedawcy, co mówią na siebie nawzajem ;)