Chcę się zapoznać z jego filmami,ale proszę o rekomendację od których warto zacząć.
Chodzi też o to,że nigdy nie oglądałem starszych filmów (lata 50. i wcześniej),dlatego trochę mam obawy,że mogę ich nie docenić.
Które tytuły są dobre na początek przygody z Hitchcockiem?
lub ogólnie z filmami noir i kinem sprzed 1960 r.?
Pozdrawiam.
Moim pierwszym filmem Hitchcocka było M jak morderstwo, który bardzo mi się podobał. Za jego najlepsze filmy uważam Psychozę i Zawrót głowy. Moim zdaniem warto też obejrzeć Ptaki oraz Starsza pani znika.
nieznajomi z pociągu jako start, sam teraz nadrabiam hitchcocka, którego znam niemal wyłącznie z emitowanego niegdyś serialu, teraz właśnie lecę z rear window.
Ok,w takim razie będę wiedział już,od czego zaczynać,gdy będę się zapoznawał z Hitchcockiem. Dzięki za komentarz.
Najlepszy to chyba jest "Północ, północny zachód". A na pewno najłatwiej oglądający się, bo zupełnie nie w stylu Hitchcocka - nadspodziewanie dużo tu akcji.
Jako wstęp do typowo już hitchcockowskiego kina zdecydowanie i bezwzględnie polecam wspomniane "OKNO NA PODWÓRZE" (Rear window). Potem mogą być "Nieznajomi..." i "M jak Morderstwo" (choć to z kolei styl "Porucznika Columbo" ;) ).
"Zawrót głowy" jest oczywiście świetny, ale - tytuł nie kłamie! - zbyt pokręcony jak na początek. Lepiej po niego sięgnąć, jak już Mistrza przynajmniej polubimy :)