No ale "Matrix" nie każdemu musial sie podobac mnie też sie specjalnie ten film nie podobał

Bluźnierstwo!! ;) Jasne, że nie wszystkim musiał się podobać, szczególnie pani Bachledzie, która jest za mądra by Matrixy jakieś oglądać i w ufo wierzyć...

Czyli ty jesteś głupszy czy głupsza skoro ci się ten film podobał ;P To wynika z twojej wypowiedzi... Alicja dobrze mówi! Matrix był nuuuudny...

Twoje tzytzki są nudne - nie masz nic do powiedzenia to zjeżdżaj pasztecie :)

Matrix nudny...? O BOŻE. Oglądasz teraz film z 1999 roku, który był bombą, innowacją i mówisz, że nudny? Jak widać forum Bachledy-Curuś to wylęgarnia głupoty o_O

buhehehe, jak chciałeś zabłysnąć i dowalić Alicji to ci nie wyszło!
Gothika jest kiepskim filmem, a Matrix 1 jeszcze daje się jakos oglądnąć, ale 2 pozostałe to kicha... mnie jakos nie powalił, wiec co nie znam się na filmach bo nie lubie takiego kina? heh
powiem więcej Władca pierścieni to dopiero kicha jak dla mnie,

Nie bronię Gothici, przytoczyłem tylko tekst, który wypowiedziała Bachleda, wg mojego skromnego zdania czysty pseudo krytyczny bełkot małolaty. A twoje gusta filmowe mnie nie obchodzą.

Hm ale i tak w każdym twoim poście czuć ogromna niechęć do niej.
Ja osobiscie nic do niej nie mam ,fajnie niech sie rozwija za ganica bo dlaczego nie?a mnie matrix tez nudził i szybko go wylaczylam jak i wladce pierscieni

Bełkot małolaty? Ja tu widzę tylko wypowiedź na temat filmu, ale może nie rozumiesz tego co powiedziała, a to oznacza, że masz niskie IQ.

troll's attack! troll's attack! sound the alarm!

Fajna dziewczyna musi być skoro się tak wypowiada. Ma swoje zdanie! Gothica mi się podobała do połowy, bo pod koniec już na siłę i zbyt podobne do miliona innych, a Matrix to kicha przez wielkie K i ja nie to, ze zasypiałem ale chyba wręcz zasnąłem. Alicja ma rację. Pozdr.

Ja przyznaję bez bicia że również czuję niechęć do tej aktorki, ale muszę stwierdzić że jej krytyka w sprawie Matrixa (jeśli chodziło tu o 2 bądź 3 część) jest absolutnie na miejscu.
No a Gothica mi się podobała aczkolwiek jej zarzut dotyczący niewspółmiernej warstwy merytorycznej w stosunku do ogólnej grozy w tym filmie rówież jest całkiem słuszny. To już niemal notoryczna cecha współczesnego kina horroru. Dokładnie taki sam zarzut tyczy się "Piły", "Klątwy", "Szóstego zmysłu" itp, itd...
Tak więc muszę przyznać że swoją wypowiedzią pani Alicja ma u mnie zdecydowanego plusa. Nie ma się z czego śmiać.

ano pewno, że miała rację. Jednak tutaj mamy do czynienia z ideałem jak Niewolski trochę. Nie ujmując Pani Alicji, do której stosunek mam obojętny, to trzeba przyznać, że takie górnolotne wypowiedzi nie są przeznaczone dla osób, które zagrały, powiedzmy, w 15 filmach. Trochę tutaj widać wielką pewność siebie, a wręcz zadufanie. Pewnie dlatego doszła tak daleko przy tak krótkim stażu, ale osobiście nie lubię ludzi tego typu. Poza tym takie dwa zdania wyrwane z całego wywiadu nie przedstawiają nam całego obrazu, aczkolwiek jeśli ktoś się mądrzy w taki sposób przez cały czas, no to jeden wniosek płynie: zakochana w sobie. No ale za mało o niej wiem, żeby się wypowiadać :-) i chyba każdy z nas za mało wie. Trzeba by było ją poznać, bo media różne rzeczy kreują :-) pozdrawiam

Masz rację i jej nie masz:-) Bo:

1. Krytykować filmy mogą ludzie, którzy nie grali nawet w jednym, a nie tylko w 15;-P - tu nie miałaś racji:-)

2. Aby się o kimś wypowiadać trzeba go poznać lepiej niż to jest możliwe za pośrednictwem dziennikarzy i paparazzi - tu masz rację:-)

3. Pewność siebie, przebojowość, znajomość własnej wartości pomaga w robieniu kariery. Czasem nawet jest ważniejsza od faktycznych zdolności, choć zazwyczaj jedynie na krótką metę. Tu jednak wydaje się, ze zachowanie Pani Alicji jest uzasadnione. Bądź co bądź odniosła już pierwsze sukcesy - tak czy inaczej tu też miałaś rację:-D

4. Moja racja natomiast jest taka, że szanuję ludzi za to co osiągnęli (po warunkiem, ze zdobyli to w uczciwy sposób), a więc Alicja jest wg. mojej skali godna szacunku.

5. O Matrixie i Gothice mówiłem wyżej.

6. Serdecznie pozdrawiam:-)))

Krytykowac tak, ale nie w taki górnolotny sposób, jakby się wszystkie rozumy zjadło. To jest trochę robienie z siebie mentora, kogoś ponad, będąc tak naprawdę poniżej w tej branży. Trzeba sobie zbudować szacunek, żeby móc na forum publicznym krytykować wszystkich za wszystko bezwstydnie, bez ograniczania tego co się mówi, bez spojrzenia na to, czy się jest kompetentym i hmm jakby to ująć... Czy się wie na tyle, czy ma się taki szacun i taką sylwetkę, żeby mówić to, co się mówi. Każdy na jakiejś półce siedzi i ma tam swoje osiągnięcia, ale trochę tutaj sodówka strzeliła do głowy i przewyższa Pani Curuś półkę, na której siedzi ambicjami i mniemaniem :-). a w sumie kij tam z nią;-) niech robi co chce. też dużo osiągnęła pewnie swoją pewnością siebie. Tak czy inaczej, szacun dla niej, ale z tego co mi podaje ten wywiad, to niesympatyczna i zadufana w sobie. Jak Niewolski ;-) ale on to mnie przynajmniej rozśmiesza :D (rozmowami, nie Jobem, bo był słaby :D) dochodzę do wniosku, ze mój stsounek do niej jest ujemny jednak, a nie obojętny :-)

No i wyszło szydło z wora;-))) A tak BTW to niejaki Julian Sands jak jeszcze był w ogóle nie znany skrytykował publicznie Szekspira i co...? Zrobił karierę:-))) Na jakiej półce siedział Sands, a na jakiej Shakespeare?;-))) Albo taki Chaplin Hitlera? Zmieszał go z błotem:-D

Chaplin był wyżej :D, a poza tym, to wiesz o co mi chodzi przecież ;-) nie lubię nieskromności. albo inaczej. lubię skromność.