Wytrwałości w tym mizoginistycznym świecie, w którym gdy ofiara przejmuje pałeczkę kata kompletnie gloryfikuje się podeszłego abusera alkoholika i g@@łciciela bo "stracił palec" xD Nic nie usprawiedliwia tego co zrobiła johnny'emu, ale ten człowiek to ściek na nogach który groomował młode kobiety od początku swojej kariery (mają dużo wspólnego z dicaprio), znęcał się w zaciszu domowym w sposób werbalny i fizyczny nad swoimi partnerkami, a świat mruży na to oczy bo incelaki redpillowcy i inne śmieszne grupy facecików mają swojego złotego idola. Znaleźli sobie bożka w mężczyźnie który aktywnie doprowadzał do degradacji jego dobrych stosunków z partnerką, by na samym końcu dobrać sobie team sądowy który otwarcie mówił po rozprawach, że ich jedynym priorytetem było oczernienie jej na skalę światową. Pierwsza osoba która musiała mówić o naruszeniu cielesności na tle seksualnym w mediach obsmarowywana przez incelaków od góry do dołu, chyba pierwsza osoba medialna otwarcie mówiąca o posiadaniu BPD, uwarunkowanego traumami/przemocą - totalnie linczowana za odruchy typowo przynależące do choroby. W jakim smutnym świecie żyjemy by zaganiać całą winę na tylko jedną stronę konfliktu. I jak łatwo jesteśmy w stanie wybaczać obrzydliwym mężczyznom z hollywood.
Ale żałosny komentarz. Taaa.,,, " jakim smutnym świecie żyjemy by zaganiać całą winę na tylko jedną stronę konfliktu", tymczasem cały twój komentarz XD
Najlepsze jest to, że sama była partnerka Amber zeznawała przeciwko niej, ale tak to już jest w sądach, gdzie stroną uprzywilejowaną jest zawsze kobieta, a jak tylko sprawa była jawna, to wyszło kto tu faktycznie jest tym zły...
Jak to było... "nikt ci nie uwierzy" Amber do Deppa.
A ja jestem obiektywna. Kij ma zawsze 2 końce a nawet 3 w przypadku procy. Taka jest prawda. Czy Amber bez winy? Oczywiście że nie. Ale też nie róbmy niewiniątka z Johnnyego
Chyba u Ciebie nie ma chłopcze;D. U mnie na Pomorzu jest jeszcze całkiem sporo jak i na Kaszubach. Ostatnio była śnieżyca a i w Tatrach sporo nawaliło. Więc podtrzymuje. WIEM CO W ŚNIEGU PISZCZY
Najważniejsze w tej sprawie jest to, kto zapoczątkował ciąg przemocy. Gdyby to Amber była, jak twierdzi strona Deppa, pierwotnym źródłem nadużyć - oboje byliby sprawcami, ale odpowiedzialność spoczywałaby głównie na niej. Dowody wskazują jednak, że Depp jako pierwszy stosował przemoc fizyczną, psychiczną i werbalną już od 2012 roku. Amber w tamtym czasie nie miała diagnozy ani leczenia bordera co jedynie potęgowało problem narastania presji i tendencji do radzenia sobie z przemocą męża poprzez samemu inplikowanie przemocy. Przypominam, że kontrargumentem Deppa było "nigdy jej nie uderzyłem", ograniczając pojęcie przemocy do podniesienia ręki. Niszczenie mienia, upokarzanie i manipulacja emocjonalna także są jej formami. Depp jest głównym prowodyrem który dla uratowania kariery obrócił w żart jawną sprawę z wątkami nadużyć seksualnych. Nie pomijając tego, że nakręcił narratywę jakoby psie gó*no na łóżku należało do jego byłej żony. Ich pies zgodnie z dowodami miał problemy gastryczne i załatwiał się w domu. To było jej łóżko w jej lokum po ich separacji. Po co z logicznego punktu widzenia miałaby to zrobić? Dla beki?
I jako klasyk, na sali rozpraw gdy odtwarzane jest nagranie w którym Johhny mówi “I become irrational when you're doing movies. I become jealous and fu*king crazy and weird and, you know, we fight a lot more.”, jego reakcją jest zaprzeczanie, i uznanie, że tam jest wypowiedziane YOU zamiast I. Nawet przed kamerami nie był w stanie przyznać się do przemocowych tendencji.
Dobra, dobra, możesz sobie zmyślać dalej jak to Depp taki geniusz zbrodni a biedna Heard się tylko broniła.
Bo przecież Hesrd nie miała logicznych powodów więc na 100% tak być nie mogło, ale Depp już na pewno był zły bo był zły.
No ale seksiatki zawsze będą bronić sprawczyni ponieważ jest kobietą.