Najlepsza wokalistka :D Najpiekniejszy glos... Potrafi w niesamowity sposob wyrazac uczucia :) Nie jest sztuczna, sylikonowa i nie rozbiera sie dla wiekszej sprzedazy plyt... Za to ja wlasnie szanuje :)
W zupełności się z Tobą zgadzam. Amy tworzy zajeb***ą muzę i śpiewa także o swoich przeżyciach, a nie jak te kiepskie gwiazdki o swoich wymyślonych romansach-Blee...
Dokładnie, 100% racji, pomijając oczywiście fakt że jestem mega fanką evanescence, ale patrząc obiektywnie, amy zasługuje na pełny szacunek, ciężko pracowała na swój sukces, a nie poszła do jakiegoś idola, którego zresztą wygrałaby bez większego problemu, czy innego równie ciekawego programu. Do wszystkiego doszła sama, nie licząc oczywiście Bena którego ja absolutnie przestałam szanować, bo tym jak zobaczyłam co zrobił z ich płytą, razem z kelly clarkson (później obrzucili dom amy papierem toaletowym), zdewastowali kompletnie ich mienie, bo tym wszystkim co amy dla niego zrobiła. Ale nie wracajmy, do tego. Bez niego nagrali kolejną płytę, cudne teledyski, jest dobrze, amy jest szczęśliwa ('good enough')i to jest najważniejsze
a co do bena jeszcze, w the last song i'm wasting on you, warto przesłuchać i 'przeczytać' tą piosenkę, świetnie jest wszystko ujęte.
mogłabym o tym pisać i pisać, ale niestety mój czas antenowy jest ograniczony xD
ogólnie:
amy, mimo swego niewielkiego wzrostu, jesteś wielka!
EVANESCENCE FOREVER!!!
Ha. Podziwiam za wiedzę na temat życia osobistego Amy, swego czasu byłam fanką Evanescence, aczkolwiek skupiałam się tylko i wyłącznie na muzyce.
Jestem zachwycona głosem A. i nic nie jest w stanie tego zmienić. Straciłam natomiast do niej cały swój szacunek po aferze z wywalaniem członków zespołu, buntem etc. Przykra sytuacja, i to nie tylko ja głoszę takie osądy :|
Za Benem również nie przepadam, choć z żalem przyznam, że IMO TOD reprezentuje o wiele niższy poziom niż poprzednie albumy zespołu. Marzę o powrocie do korzeni, wesołych czasów "Lies" i "Understanding" :(