i zaczną go oceniac po 1 tylko po to żeby zaniżyć ocene. Po tak i się poprostu podoba, takich ludzi tylko tępić
Prawda jest taka, że to wybitny aktor (nie to, co Miller, którego spadek był całkiem zasłużony). Pierwsza dziesiątka to dla niego jednak za duży pułap (w tyle ma Hoffmana, Spacey'ego i paru innych) i zapewne spadnie (w sumie zasłużenie). Mam nadzieje jednak, że czołowa 50 zostanie utrzymana...
Swoją drogą, kogo interesuje ten bzdurny ranking?;-)
Pozdro...