powrót do forum osoby Anna Wendzikowska 
użytkownik usunięty
poznałam ją osobiście (można powiedzieć, że przelotnie)w czasach, kiedy usiłowała się dostać na dziennikarstwo w Warszawie.Usiłowała to dobre słowo. Wiem tyle, że nie dostała się na studia dzienne, jeśli studiowała to zaocznie. W jej biografii jest napisane, że 3 razy usilowała się dostać na aktorstwo. Cóż, słyszałam jak kłamała wówczas że już studiuje aktorstwo w Krakowie... Chętnie chwaliła się epizodem zagranym w Lokatorach. Chuda, opalona, w opiętych ciuchach, w mocnym, bardzo widocznym makijażu w guście tego, co dziś troszkę możnaby porównać do Joli Rutowicz - zwracała uwagę, a owszem. Do tego śmiech Dody. Różnica taka, że nie farbowała włosów. Bardzo teatralnie (no dobra, mówmy wprost - sztucznie) wdzięczyła się do ludzi, ale tylko do wybranych. Potrafiła niemalże półgębkiem uśmiechać się do osoby stojącej z jednej strony, a szczerzyć zęby wilkiem do kogoś kto stał z drugiej strony. Pustak taki, że powinna stać w muzeum w Sevres pod Paryżem jako wzór pustaka...
Zdziwiłam sie mocno kiedy po kilku latach okazalo się, że jest "celebrytką", a potem pokazała się u Wojewódzkiego pokazując jakim jest pustakiem całej Polsce. Jakim cudem Wojewódzki ją tam zaprosił? Chyba tylko po to, żeby ją ośmieszyć, co nie było trudne.
A Wojewodzki ja zaprosil bo rzekomo Jim Carrey zaprosil ja na casting do
filmu, czym sie oczywiscie musiala wszystkim pochwalic
a ze z Seagalem grała nie chwaliła sie? Ponoć ten burak wszystkie laski później zaprasza do łózka, z tą panną mogło byc podobnie.
Zresztą grać z tym gościem to jeden wielki obciach
:D Pewnie jak robila z Jimem wywiad dla ddtvn to Jim jej dla beki taka powiedzial :P a ona wziela to na serio :P nie wiem od poczatku jej nie lubie bo ma maniery obrazajacej sie lalki...
Na UW studiowała wieczorowo, wiec wykształcona jest. A co do charakteru, to jest tak jak piszesz, w 100%. wiem bo miałam niejednokrotnie z panna Wendzikowska styczność. Ale jak widać TVN lubi podlizywaczy i dwulicowców.
Polecam obejrzeć ugotowanych z jej udziałem. Rzuciła fochem jak pięcioletnia dziewczynka. Zabawne to było.
NIC DODAĆ NIC UJĄĆ. Wczoraj powtażali i to była moja pierwsza styczność z tym czymś... moje wrażenia się potwierdzają.
Widzę, że jesteś zazdrosna bo jej się udało, a tobie nie. Jest niezwykłą dziennikarką, a ty zawsze będziesz siedzieć po drugiej stronie, oglądać ją i z zawiścią obgryzać paznokcie. Pozdrawiam :)
jest niezwykłą dziennikarką, owszem, tandetną, mało domyślną i przygłupawą... w trakcie wywiadów robi z siebie gwiazdę numer 1, a nie osobę z którą rozmawia, wyjątkowo irytująca i całkowicie pochłonięta sobą... i to nie jest zawiść, a jedynie wstyd za takich pseudo celebryto-dziennikarzy...:/
ja się w pełni zgadzam... :) ma o sobie bardzo wysokie mniemanie, a w rzeczywistości jest mało ogarniętą wieśniarą z parciem na szkło, a jak na kogoś, kto mieszka(ł) w londynie tyle czasu to angielski ma fatalny...:/ i te jej durne, tandetne pytania jak przeprowadza te swoje pseudo wywiady.. no jakaś masakra!! ale wszyscy wiemy, że tvn lubi promować takie dno intelektualne.. sama nie wiem czemu...:/
Jako aktorki również jej nie lubię.. Bo jest dla mnie sztuczna. Ale zobacz ile osiągnęła jako dziennikarka. Z iloma sławami rozmawiała i gdzie była. To jest chyba jedyny aspekt jej całokształtu ;D
Widać to gołym okiem, bo jest taka sama w tych beznadziejnych serialach, czyli aktorka beznadziejna skoro taka jaka jest na codzień jest też w tych żałosnych serialach.
Monotematyczna i gra siebie, więc to miernota jest.
Przypominam sobie jeszcze jedną rzecz - chyba nie lubi swojego nazwiska, albo ma po prostu kiepską dykcję. Kilkakrotnie słyszałam jak się przedstawiała, jako Ania eciepecie cośtamcośtam, nigdy nie wymówiła własnego nazwiska w sposób wyraźny i zrozumiały.
Byłem w ciężkim szoku gdy uświadomiłem sobie że ta słodko pierdząca dziennikarka z DD TVN to blondynka z "Show" i tandetnej sesji do CKM
Potwierdziłaś moje przypuszczenia co do niej. Gdy pierwszy raz zobaczyłem ją w TVN 24, sam pytałem się, kto to taki. Ładna lala, że się tak wyrażę, ale miała od początku w sobie coś denerwującego. Nie wiem, czy to ta broda a la Boczek, czy oczy, czy sposób mówienia. Właściwie nie osiągnęła nic wielkiego, a kilka lat temu jako 26-latka wypłynęła w telewizji jako ekspert od Hollywood i tamtejszego świata filmowego.
Nie dawała mi spokoju myśl, że jednak ją gdzieś już wcześniej widziałem. dopiero jak skojarzyłem piersi (całkiem ładne) i twarz, wiedziałem, że to ona pokazała się nago pod prysznicem w "Show". Czyli miała ciąg na obiektyw i tamtejszy światek. W końcu dopięła swego. Bardzo pomogła jej w tym niezwykła uroda. Nie jest w moim guście, lecz jako fetyszysta zgrabnych nóg, muszę przyznać, że tu natura była wyjątkowo szczodra - są piękne. Ciąg na szkło nie ustaje. Pani dobrze się urządziła. Mąż czy narzeczony to jakiś Anglosas (nie mylić z golasem). Nie wiem, czy nadal z nim jest. Dla mnie to taka kolejna Agnieszka Szulim. Szulim dorobiła się już jednak znacznej charyzmy. Wendzikowska drażni mnie oczami, brodą i udawaniem ekspertki. To tak naprawdę tylko salonowa lala, która ciągnie ludzi za języki.
"a kilka lat temu jako 26-latka wypłynęła w telewizji"
pewnie jak to w życiu bywa, "wypłynęła" na pale jakiegoś producenta z tvn-u
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
