Wiedziałem, że gdzieś ją widziałem, jak oglądałem "Most do Terabithii". A to przecież niesforna mianiaczka gumy z Charliego.
Rolą Leslie w "Moście do Terabithii" totalnie mnie rozwaliła. Rola jej życia. Była tak autentyczna, że nie sposób było nie uwierzyć w tę bujną wyobraźnię.
Pozdrawiam!