Ja nie wiem, co ludzie widzą w siostrach Olsen. Jest cała masa dobrych aktorek, które są pojedynczo i jakoś sobie dały radę. Gdyby była tylko Ashley albo Mary Kate, to nikt by na nie nie zwrócił uwagi. One miały szczęście, bo są bliźniaczkami.
Może nie tak całkiem. Grać to grała by i jedna. Nie wiem czy do "Pełnej chaty" tak bardzo potrzebne były dwie dziewczynki, ale nie sądzę...
Inna rzecz, że po paru wspólnych filmach nie było co grać. Gdyby nie firma producencka, którą sobie założyły, być może (a jest duże prawdopodobieństwo) ich kariera już dawno by się skończyła.
Ja tylko żałuję, że mając pieniądze i możliwości nie robią innych filmów.
ja ich bardzo nie lubie. przeciez do tej pory nie zagraly niczego sensownego w porównaniu z dobrymi aktorami np. jim carrey, johnny depp czy choćby rowan atkinson bopotrafi sie DOBRZE wygłupiac. a co one potrafią DOBRZE robic? grac w głupich filmach o rozpieszczonych nastolatkach.
Hmmm.. wszystko było dobrze do czsu, gdy przestały być słodkimi maluchami. Kiedy czas się zabrać za dorosłe aktorstwo, jest gorzej. Jak dla mnie 6/10.