Gdyby nie syrena to ten film byłby totalną klapą.. Jack już nie śmieszył, drętwe dialogi,
odgrzewanie kotleta.. Penelope niekoniecznie do mnie przemawiała.. ale fakt syrena ratuje
ten film <3
Jack nadal śmieszy. Penelope też była dobra. Rola Astrid bardzo podobała mi się ale nie ratuje filmu. Film był fajny i nie trzeba było go ratować. To moja opinia. Pozdrawiam
Może to trochę zbyt mocno powiedziane, że "ratuje ten film". Wydaje mi się, że po prostu wątek syren podobał się najbardziej większości ludzi, tak przynajmniej było w moim przypadku - dzięki niemu tak często wracam do tego filmu, chociaż Sparrow też śmieszył, a Penelope nie zapada w pamięć, ale zagrała bardzo dobrze i przekonująco.
popieram ;) wątek syren był zdecydowanie najciekawszy.. A od Astrid nie mogłem oderwac oczu, kilka razy cofałem film przy scenach z jej udziałem:) zakochałem się :D <3 hehe
Według mnie tego filmu nawet ona nie mogłaby uratować. Ale - każdy ma prawo do swojej opinii. Pozdrawiam.